Jutro posłowie zdecydują, czy odbierać samochody pijanym kierowcom. Autorzy pomysłu, Solidarna Polska, nie mają wątpliwości, że mamy do czynienia z plagą wsiadających za kółko po alkoholu. I choć nawet prawnicy mówią, że "zbyt długo byliśmy zbyt liberalni w stosunku do pijanych morderców", projekt nowelizacji Kodeksu karnego jest raczej bez szans.
Solidarna Polska postuluje, by odbierać samochód kierowcom, ktorzy "wydmuchają" więcej niż jeden promil. "Projekt przewiduje obligatoryjne orzeczenie środka karnego w postaci przepadku prowadzonego przez sprawcę pojazdu mechanicznego w razie popełnienia przestępstwa" - czytamy w uzasadnieniu projektu.
Propozycja SP jest już po pierwszym czytaniu w Sejmie. W jutrzejszym głosowaniu posłowie zdecydują, czy posłać projekt do dalszych prac, czy odrzucić go w pierwszym czytaniu. Szanse na przyjęcie projektu są jednak małe.
- Czy polskie państwo ma się bezradnie przyglądać pladze pijanych kierowców, czy powinno wykazać jakąś aktywność? - pytał retorycznie we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 poseł Patryk Jaki z SP. Podkreślił, że takie rozwiązania sprawdzają się w innych krajach UE. - W projekcie ustawy proponujemy, by samochody odbierać kierowcom, którzy mają powyżej 1 promila, dlatego nikt już nie będzie miał wymówki, że jadł jabłka czy czekoladki - podkreślił poseł w TVN24.
Warto wprowadzić
Konstytucjonalista prof. Marek Chmaj powiedział z kolei, że polski system prawny pozwala na odbieranie aut kierowcom, którzy dzięki nim popełniają przestępstwo. - W polskim prawie jest środek karny - przepadek przedmiotu przestępstwa. Myślę, że wystarczy drobna nowelizacja. Uważam, że taką regulację trzeba wprowadzić - podkreślił Chmaj.
Dodał, że "jeśli miałby doradzać, to proponowałby utrzymanie stanu po spożyciu 0,2 promila, kiedy już mamy wykroczenie, a stan upojenia alkoholowego np. 0,6 promila". - Wtedy wszystko jest jasne. Kalkulujemy, czy opłaca nam się pić drugie lub trzecie piwo, czy wolimy nasz samochód. Zbyt długo byliśmy zbyt liberalniew stosunku do pijanych morderców - stwierdził Chmaj.
Zaznaczył, że jego zdaniem nie ma wątpliwości co do konstytucyjności tego typu rozwiązania. - Nasza konstytucja gwarantuje ochronę własności, ale ta ochrona nie rozciąga się na przedmiot, który służył do popełnienia przestępstwa - powiedział konstytucjonalista.
Autor: mn/k / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24