Pijany 29-latek z wyrokiem wjechał w znajomą rodzinę

Do wypadku doszło w niedzielę ok. godz. 16:50. Kierujący dostawczym volkswagenem 29-latek, z niewiadomych przyczyn, zjechał na przeciwległy pas i zderzył się z osobowym peugeotem, którym podróżowała trzyosobowa rodzina - rodzice i ich córka.

5-letnia Julita po wypadku została przetransportowana helikopterem LPR do szpitala w Łodzi. Doznała bardzo poważnych obrażeń i w tym momencie jest w stanie śpiączki farmakologicznej.

- Czeka na kolejny proces diagnostyczny i leczenie, głównie będzie to zabieg neurochirurgiczny i ortopedyczny, stabilizujący te obrażenia, które były przyczyną jej hospitalizacji - powiedział prof. Krajewski, ordynator oddziału intensywnej terapii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, w którym przebywa dziewczynka.

43-letni ojciec trafił najpierw do szpitala w Tomaszowie Mazowieckim, ale potem został przewieziony do Wojewódzkiego Szpitala Kopernika w Łodzi. Przeszedł operację i w tym momencie przebywa na OIOM-ie, jego stan jest ciężki.

Najcięższe obrażenia odniosła siedząca na miejscu pasażera kobieta. Lekarze próbowali ją reanimować, ale bezskutecznie. Kobieta zmarła.

Sprawca wypadku trafił do szpitala w Tomaszowie Mazowieckim. Lekarze mają w poniedziałek ocenić, czy jego stan pozwala na przesłuchanie. Do tego czasu musi również wytrzeźwieć. W momencie wypadku miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu.

Jak udało się dowiedzieć reporterce TVN24 Katarzynie Pasikowskiej, 29-latek ma już jeden wyrok za jazdę po pijanemu. Po wypadku w grudniu 2010 roku dostał karę 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata.

Wcześniej reporterka poinformowała, że 29-latek znał rodzinę, w którą samochód wjechał. Kierowca mieszka w tej samej okolicy.

Sprawę wypadku zbadają funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim pod nadzorem tomaszowskiej prokuratury.

Autor: rf,aj//bgr/zp / Źródło: tvn24