Pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji przejdzie do historii między innymi za sprawą scen, których byliśmy świadkami. Wśród nich jest uściśnięcie przez prezydenta Andrzeja Dudę dłoni Donalda Tuska, wybór Szymona Hołowni na marszałka Sejmu, ale też moment, gdy prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wchodzi na salę obrad spóźniony już w czasie śpiewania hymnu czy wybuczenie ślubowania posła Łukasza Mejzy.
Pierwsze posiedzenie Sejmu rozpoczęło się w poniedziałek o godz. 12:00. We wtorek od godz. 16:00 ma być kontynuowane po przerwie zarządzonej przez nowego marszałka Szymona Hołownię. Pierwszy dzień obrad Sejmu X kadencji przejdzie do historii z wielu powodów.
ZOBACZ TEŻ: Morawiecki desygnowany na premiera. Konstytucjonalistka o kolejnych krokach i możliwych scenariuszach
Tych obrazów z pierwszego posiedzenia Sejmu długo nie zapomnimy
1. Szymon Hołownia wybrany na marszałka Sejmu. Głosami 265 do 193 lider Polski 2050 został wybrany na nowego marszałka, pokonując tym samym kandydatkę Prawa i Sprawiedliwości Elżbietę Witek. Hołownia uzyskał głosy wszystkich posłów Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy oraz 17 posłów Konfederacji. W swoim pierwszym wystąpieniu zapowiedział wiele zmian dotyczących funkcjonowania Sejmu. Wyboru gratulowali mu w emocjonalny sposób m.in. Donald Tusk i Władysław Kosiniak-Kamysz.
2. Jarosław Kaczyński spóźniony na hymn. Posiedzenie Sejmu rozpoczęło się od odśpiewania hymnu państwowego przez zgromadzonych na sali. Na ten moment prezes PiS przybył jednak spóźniony, zatrzymał się pomiędzy ławami poselskimi. Spóźniony był także Mariusz Błaszczak, ale on dotarł do swojego miejsca, odłożył teczkę z dokumentami na pulpit i zatrzymał się obok ławy.
3. Jarosław Kaczyński śpiący. W czasie gdy prezydent Andrzej Duda wygłaszał przemówienie, kamerom nie umknęło zachowanie prezesa Kaczyńskiego. Polityk kilka razy przymykał oczy na dłuższą chwilę i wyglądał jakby spał, choć reagował na niosące się po sali brawa, sam też oklaskiwał prezydenta. Podczas przemówienia premiera Mateusza Morawieckiego Kaczyński również miał zamknięte oczy.
4. Andrzej Duda podaje rękę politykom dotychczasowej opozycji. Prezydent pod koniec swojego orędzia wygłoszonego w Sejmie zaapelował do posłów, żeby każde pierwsze posiedzenie nowego Sejmu rozpoczynali od podania sobie ręki. Chwilę później uścisnął dłoń wszystkim posłankom i posłom siedzącym w pierwszych rzędach ław sejmowych. Szczególną uwagę przykuł moment podania ręki Donaldowi Tuskowi.
5. Jarosław Kaczyński trzy razy w ciągu dnia rozmawia z mediami. Na sejmowych korytarzach w poniedziałek dziennikarzom kilkukrotnie udało się porozmawiać z prezesem PiS, co w ostatnich latach było rzadkością. W rozmowie z reporterką "Faktów" TVN Arletą Zalewską wypowiadał się m.in. o Donaldzie Tusku. - To jest człowiek Niemiec, no chyba wielokrotnie to udowadniał. Jednocześnie Niemcy nie ukrywają, że to jest ich plan, to jest w umowie koalicyjnej - stwierdził. Pytany o arogancję ze strony polityków PiS w ostatnich latach, stwierdził: "A ile było arogancji, takiego niebywałego chamstwa, takiego niemieckiego chamstwa ze strony Platformy Obywatelskiej". Dziennikarzom mówił też, że "będzie to wielki sukces", jeśli premierowi Morawieckiemu uda się utworzyć rząd oraz że "szef partii zawsze jest odpowiedzialny" za wynik wyborczy.
6. Elżbieta Witek przegrywa głosowania. Kandydatka PiS na marszałka, a później także na wicemarszałka Sejmu nie uzyskała potrzebnej do objęcia tych funkcji większości. - Po prostu to jest przepaść kulturowa i sądzę, że ona uniemożliwiła wybór pani Witek, bo ona jest po prostu z innego świata, z innej kultury, tej wyższej, a oni są z niższej - ocenił niewybranie posłanki na wicemarszałka prezes Kaczyński. Sama Witek argumentowała, że jako marszałek dążyła do przestrzegania regulaminu i przestrzegania praw opozycji oraz skarżyła się na hejt, który się na nią "wylewa". Jej zdaniem dotychczasowa opozycja "musi się czegoś bać". - W moim przekonaniu, tylko strach powoduje, że tak się zachowują - uznała. - Nie może być tak, że ktoś będzie wyznaczał kandydatury największemu klubowi, partii, która wygrała te wybory. Nie będzie innego kandydata poza mną - podkreślała Witek. Prezes Kaczyński powiedział dziennikarzom, że jego klub nie zgłosi innego kandydata i jest gotowy na brak wicemarszałka w tej kadencji.
6. Sprzed Sejmu znikają barierki. Ustawione w czasie rządów PiS przy ulicy Wiejskiej barierki w poniedziałek zostały rozmontowane przez grupę ludzi, a w nocy usunęła je policja. Ogrodzenie umieszczono 16 grudnia 2016 roku i miało separować protestujących obywateli od budynku parlamentu. Wkrótce barierki na stale wpisały się w krajobraz wokół Sejmu. To, że znikną, zapowiedział w swoim wystąpieniu marszałek Hołownia. - Znikną szpecące Sejm policyjne barierki, bo dość już tych barier nastawiano między nami - mówił.
7. Buczenie podczas ślubowania Łukasza Mejzy i Dariusza Mateckiego. W 458 przypadkach podczas ślubowania posłów na sali sejmowej panowała cisza. W przypadku posła Mejzy z Partii Republikańskiej i posła Mateckiego z Suwerennej Polski (obaj startowali z list PiS) w Sejmie rozległo się wyraźne buczenie. Poseł Matecki w późniejszych głosowaniach nie brał udziału, co tłumaczył problemami zdrowotnymi. "Jestem całym sercem za marszałek Elżbietą Witek i gdybym mógł być obecny na sali, to z całą pewnością bym za nią zagłosował" - napisał na platformie X. Matecki zasłynął m.in. z tego, że w 2019 roku chciał "odkażać" ulice po Marszu Równości w Szczecinie, co skrytykowano nawet w szeregach PiS. Z kolei poseł Mejza znany jest z tego, że według doniesień jego firma obiecywała leczenie chorym na nieuleczalne choroby. Osobiście miał on przekonywać rodziców chorych dzieci, że terapia je wyleczy, choć nie było na to potwierdzenia medycznego. Kontrowersje wywoływała też sprawa jego majątku.
Źródło: tvn24.pl