Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zaapelował w czwartek do Polski o obiektywność i dialog w związku z nowelizacją ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, która ma umożliwić wszczynanie postępowań karnych między innymi za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów.
Senat RP w godzinach nocnych poparł tę nowelizację bez poprawek. Poroszenko oświadczył, że jest głęboko zaniepokojony tą decyzją.
"Prawda historyczna wymaga otwartej rozmowy i dialogu, a nie zakazów" – napisał Poroszenko w komunikacie.
"Oceny zawarte w tej decyzji są absolutnie nieobiektywne i kategorycznie nie do przyjęcia" – podkreślił.
"My (Polacy i Ukraińcy – red.) pamiętamy w pierwszej kolejności o naszych wspólnych zwycięstwach i walce przeciwko totalitaryzmom. Żadna decyzja polityczna nie może zmienić prawdy historycznej" – zaznaczył ukraiński prezydent.
Oświadczył jednocześnie, że ustawa o IPN nie odpowiada zasadom partnerstwa strategicznego między Ukrainą i Polską.
"Nawołuję Polskę do obiektywności i dialogu. Tylko razem zwyciężymy" – zaznaczył Poroszenko.
— Петро Порошенко (@poroshenko) 1 lutego 2018
Sejm przyjął ustawę
Senat bez poprawek poparł w czwartek przed godz. 2 w nocy ze środy na czwartek nowelizację ustawy o IPN, która wprowadza kary grzywny lub więzienia do lat trzech za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności między innymi za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką.
W ustawie znalazły się także przepisy, które mają umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów, także zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką. W nowelizacji ustawy o IPN zapisano definicję takich zbrodni. Są to "czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności". Wskazano również, że taką zbrodnią był udział ukraińskich nacjonalistów w eksterminacji Żydów i popełnione przez nich ludobójstwo na obywatelach II RP na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Autor: MR//kg / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock