Rzecznik rządu Piotr Mueller "nie widzi powodu", by powoływać sejmową komisję śledczą w sprawie inwigilowania Pegasusem. - Gdyby rządzący nie mieli nic do ukrycia, to taką komisję by powołali. Premier sam powinien być zainteresowany wyjaśnieniem tej sprawy - uważa z kolei Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050. Lewica natomiast skierowała do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o kontrolę dotyczącą wykorzystywania Pegasusa.
Grupa Citizen Lab działająca przy Uniwersytecie w Toronto w swojej ekspertyzie wykazała, że senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza padł ofiarą inwigilacji za pomocą oprogramowania Pegasus. Nastąpiło to w 2019 roku, w czasie kiedy Brejza był szefem kampanii KO przed wyborami parlamentarnymi. Wcześniej Citizen Lab przekazało, że inwigilowani byli adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek.
Donald Tusk zapowiedział we wtorek, że jego ugrupowanie będzie wnosić o powołanie sejmowej komisji śledczej, która zbada wykorzystywanie systemu Pegasus przeciwko opozycji, a także zapowiedział też powołanie podobnej nadzwyczajnej komisji w Senacie.
Rzecznik rządu: nie widzę powodu, by miała powstawać specjalna komisja
Rzecznik rządu Piotr Mueller był pytany o plan PO na środowej konferencji prasowej. - Nie widzę powodów, by miała powstawać jakaś specjalna komisja. Każdy, kto ma jakiekolwiek wątpliwości dotyczące nielegalnego działania, może złożyć zawiadomienie do prokuratury - powiedział.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wszystko, co wiemy o Pegasusie >>>
Dodał, że "w ramach obecnego polskiego porządku prawnego, ale również porządku prawnego innych krajów Unii Europejskiej, możliwe jest podejmowanie działań operacyjnych za odpowiednimi zgodami, tylko w takich wypadkach".
Hennig-Kloska: gdyby rządzący nie mieli nic do ukrycia, to taką komisję by powołali
Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050 uważa z kolei, że komisja śledcza powinna powstać w Sejmie, bo "tylko wtedy będzie ona realnym narzędziem, które będzie mogło dochodzić prawdy i będzie wyposażone w odpowiednie mechanizmy". - Gdyby rządzący nie mieli nic do ukrycia, to taką komisję by powołali - dodała.
Jej zdaniem premier sam powinien być zainteresowany wyjaśnieniem tej sytuacji. - W gruncie rzeczy premier po ujawnieniu takich danych powinien przerwać święta, zwołać sztab kryzysowy i zacząć wyjaśniać sprawę - stwierdziła posłanka.
Siemoniak: to głosowanie będzie takim testem
Wiceszef Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak z klubu Koalicji Obywatelskiej ocenił, że "jeśli nic nie wiedzą politycy PiS-u, jeśli nic nie mają do ukrycia, jeśli wszystko jest zgodne z prawem, to głosowanie (w sprawie powołania komisji śledczej - przyp. red.) będzie takim testem - czy chcą uczciwej rozmowy, czy też nie chcą".
- W PiS-ie są różne frakcje i może być tak, że są tam politycy, którzy po prostu nie wiedzą albo nie chcą mieć nic wspólnego z tego rodzaju praktykami, z tego rodzaju inwigilacją opozycji. To z pewnością, jeżeli potwierdzi się, przekreśli wiele politycznych nazwisk w PiS-ie na długie lata - dodał.
Kosiniak-Kamysz: sejmowa komisja sens ma, gorzej z możliwościami
Lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz uznał, że wydaje się, iż "dopóki PiS jest przy władzy, to nawet komisja śledcza, która byłaby dobrym kierunkiem, nie będzie w stanie wyjaśnić tego w stu procentach". Ocenił jednak, że taka komisja "sens ma, gorzej z możliwościami".
Jego zdaniem "jakiś sposób" to powołanie komisji senackiej, chociaż nie ma ona uprawnień komisji śledczej.
Jackowski: są inne formuły
Senator Jan Maria Jackowski z klubu PiS mówił, że wyjaśnienie sprawy wokół systemu Pegasus "być może w trybie komisji śledczej byłoby możliwe, ale też są i inne formuły, w których można by było to w sposób miarodajny wyjaśnić".
- Na przykład zamknięte posiedzenie Sejmu z wyłączeniem jawności, specjalne posiedzenie komisji do spraw służb specjalnych, stosowne oświadczenia, przedstawienie jakichś dokumentacji. Tego typu działania, które są możliwe nawet bez powoływania komisji śledczej, jeżeli jest tak, jak twierdzi administracja rządowa - że nie ma z tym nic wspólnego - powiedział.
Lewica chce kontroli NIK w sprawie Pegasusa
Posłowie Lewicy Wiesław Szczepański i Paweł Krutul poinformowali przed południem, że ich formacja kieruje wniosek o kontrolę do Najwyżej Izby Kontroli. - Będziemy pytali o gospodarność i celowość zakupu dostępu do oprogramowania Pegasus, legalności wykorzystywania oprogramowania Pegasus w celach operacyjnych wobec polityków, w tym między innymi w czasie minionej kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu, a następnie wobec prokuratorów - wyjaśniał Krutul. Dodał, że Lewica będzie chciała otrzymać informacje w sprawie rzetelności nadzoru przez ministra koordynatora służb specjalnych.
Później posłowie spotkali się z prezesem NIK Marianem Banasiem. Szczepański po spotkaniu przekazał, że szef NIK zapewnił parlamentarzystów o tym, że Izba będzie analizowała możliwość kontroli, szczególnie że nie jest to pierwszy skierowany do niej wniosek dotyczący wykorzystania Pegasusa. W poniedziałek senator Krzysztof Brejza skierował do NIK wniosek o przeprowadzenie pilnej kontroli w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.
Posłowie Lewicy będą składać w przyszłym roku projekt ustawy, która ma uszczelnić kontrolę nad służbami. Szczepański poinformował, że w projekcie miałyby zostać zawarte rozwiązania zakładające np. nakazanie służbom informowania obywateli o niejawnych poczynaniach, jeśli te nie doprowadziły do aktu oskarżenia. - Chcemy, żeby każdy obywatel wiedział, że był podsłuchiwany - mówił poseł.
Ponadto w projekcie ma znaleźć się m.in. zasada, aby materiały, które zostały pozyskane niezgodnie z prawem, nie stanowiły podstawy do aktu oskarżenia, czy obowiązek publikowania sprawozdań dotyczących niejawnej działalności operacyjnej służb posiadających stosowne uprawnienia oraz obowiązek składania raz w roku informacji na zamkniętych posiedzeniach komisji służb specjalnych i komisji administracji z działalności operacyjnej o charakterze niejawnym np. podsłuchach incydentalnych przez komendantów i szefów służb.
Lewica chciałaby także, żeby przewodniczącym komisji służb specjalnych był przedstawiciel opozycji, a nie polityk koalicji rządzącej, jak jest obecnie. Ponadto chce, aby w każdym sądzie okręgowym został powołany specjalny sędzia, który będzie wyłącznie uprawniony do wydawania zgód na używanie techniki inwigilacji obywateli, a wydawanie zgód na osobę nieznaną, czyli tylko na określony numer telefonu, byłoby niedopuszczalne.
Odnosząc się do doniesień i komentarzy dotyczących inwigilacji przy pomocy systemu Pegasus senatora Brejzy, mecenasa Giertycha i prokurator Wrzosek, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn przekonywał, że sugestie, iż służby nielegalnie wykorzystują metody kontroli operacyjnej do gry politycznej, są nieuprawnione i fałszywe.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24