Amnesty International niezależnie potwierdziła, że oprogramowanie szpiegowskie Pegasus zostało "wielokrotnie" użyte w 2019 roku do zhakowania telefonu obecnego senatora KO Krzysztofa Brejzy, wówczas szefa sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej - podaje w czwartek agencja Associated Press. Do sprawy odniósł się rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
W zeszłym miesiącu AP poinformowała, że grupa badaczy z Citizen Lab, działająca przy Uniwersytecie w Toronto, w swojej ekspertyzie wykazała, że w Polsce inwigilowani oprogramowaniem Pegasus byli mecenas Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek oraz senator KO Krzysztof Brejza. 29 grudnia 2021 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła Wrzosek wszczęcia śledztwa w sprawie cyberataku na jej telefon.
Według Citizen Lab senator Krzysztof Brejza był 33 razy inwigilowany w trakcie kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku.
"Niezależnie opracowane narzędzia i metody"
Donncha O’ Cearbhaill, ekspert z Amnesty International Security Lab - biura organizacji zajmującego się cyberbezpieczeństwem - powiedział, że otrzymał od kanadyjskich naukowców z Citizen Lab oryginalne kopie zapasowe danych z telefonu senatora Brejzy. Jak dodał, po ich analizie potwierdził ustalenia grupy. "Do analizy Amnesty wykorzystuje niezależnie opracowane narzędzia i metody" - zaznacza AP.
Citizen Lab ujawniło w zeszłym roku dziesiątki przypadków wykorzystywania izraelskiego oprogramowania szpiegowskiego do podsłuchiwania dziennikarzy, prawników, czy obrońców praw człowieka "od Bliskiego Wschodu po Meksyk". Polskie przypadki zastosowania Pegasusa są uważane za "szczególnie skandaliczne, ponieważ miały miejsce nie w represyjnej autokracji, ale w państwie członkowskim Unii Europejskiej" - pisze AP.
Żaryn o kolejnym potwierdzeniu inwigilacji Pegasusem
- W Polsce kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratora Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd - powiedział w czwartek wieczorem rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, pytany o doniesienia AP w sprawie inwigilacji senatora Krzysztofa Brejzy. Jak zaznaczył, "każde użycie metod kontroli operacyjnej uzyskuje wymagane prawem zgody - w tym zgodę sądu".
- Polskie służby działają zgodnie z polskim prawem. Sugestie, że polskie służby wykorzystują metody pracy operacyjnej do walki politycznej są nieprawdziwe - oświadczył rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. - Jednocześnie informuję, że - z uwagi na ograniczenia prawne - nie odnosimy się do pytań dotyczących tego, czy jakieś metody pracy operacyjnej są stosowane w Polsce. Nie informujemy również, czy wobec konkretnych osób były stosowane metody pracy operacyjnej - zastrzegł Żaryn.
Były szef CBA: to sytuacje kompromitujące i niekorzystne
Były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik pytany w poniedziałek w "Faktach po Faktach" w TVN24, czy według jego wiedzy Pegasus został zakupiony przez rząd, bo żadnego oficjalnego potwierdzenia nie ma, powiedział, że w te sprawie są jedynie dwie odpowiedzi.
- Albo ten system został zakupiony i jest używany przez polskie służby wobec polskich obywateli, co ponad wszelką wątpliwość wykazali już dziennikarze państwa stacji i instytut Citizen Lab i należy traktować to jako fakt, albo ten system jest w rękach polskich służb, albo ten system jest wykorzystywany przez obce służby wobec polskich obywateli przy bierności polskich władz. Jedna i druga sytuacja jest dosyć kompromitująca i mówiąc wprost - niekorzystna - ocenił.
Były szef CBA mówił w "Faktach po Faktach", że "poważne instrumenty - niewątpliwie Pegasus jest śmiercionośnym z punktu widzenia praw wolności obywatelskich narzędziem - które powinny być wykorzystywany w zwalczaniu terroryzmu, w sprawach szpiegowskich (…) w rękach nieodpowiedzialnych ludzi kompromitują wizerunek naszego kraju, zaufanie do instytucji państwowych i spowodują, że w przyszłości, kiedy trzeba będzie raz użyć tego systemu, to nie będzie można tego zrobić, bo już wszystko na ten temat powiedziano, powiemy, odkryjemy".
Brezja o "informacjach z wnętrza"
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział we wtorek, że jego ugrupowanie będzie wnosić o powołanie sejmowej komisji śledczej, która zbada wykorzystywanie systemu Pegasus przeciwko opozycji, a także zapowiedział powołanie podobnej nadzwyczajnej komisji w Senacie. Z kolei Lewica skierowała do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o kontrolę dotyczącą wykorzystywania Pegasusa.
Krzysztof Brejza w rozmowie z reporterem TVN24 we wtorek ocenił, że "jest szansa" na znalezienie większości dla wniosku o powołanie komisji śledczej, "jeżeli posłowie PiS chcą urwać się z haków Jarosława Kaczyńskiego". - Przecież ten Pegasus był używany również przeciwko posłom PiS, by budować większość - stwierdził. Dopytywany, czy to jego przypuszczenia, czy ma taką wiedzę, powtórzył: - Ten system był używany również wobec posłów PiS.
Brejza w poniedziałek na Twitterze pisał też o "informacjach z wnętrza" dotyczących Pegasusa. Wynika z nich - napisał - że stosowana wobec niego "bezprawna i bezzasadna inwigilacja" kosztowała 100 tysięcy euro, czyli około 460 tysięcy złotych. Tak samo miało być w przypadku Romana Giertycha i Ewy Wrzosek. Brejza napisał też, że "powodem odebrania Polsce licencji było stwierdzone złamanie umowy i użycie cyberbroni do walki z opozycją".
Źródło: Associated Press, TVN24, PAP