Policja zatrzymała 102 pedofilów - zarzuty usłyszało czterech, jeden został aresztowany. Reszta czeka na kosztowne opinie biegłych - o takich wynikach przeprowadzonej 9 września akcji "Regina" informuje "Rzeczpospolita".
Policjanci rozpracowali grupę m.in. przy pomocy portalu społecznościowego. To za jego pośrednictwem zatrzymane osoby miały wymieniać się materiałami z pornografią dziecięcą. Na ich trop wpadli jeszcze w 2008 roku.
Potem była akcja. Policja wkroczyła pod ponad 114 adresów - mieszkań, firm, kafejek internetowych. Zabezpieczono 133 komputery, laptopy, 81 wymiennych dysków twardych, 39 pendrive'ów, 28 kart pamięci, prawie 3,5 tys. płyt CD/DVD, routery, modemy, telefony komórkowe, kasety VHS i odtwarzacze mp3.
Policjanci zatrzymali 102 osoby podejrzewane o rozpowszechnianie, posiadanie i ściąganie z internetu materiałów pornograficznych z udziałem dzieci.
Ostrożny, jak prokurator
Podobnych operacji przeprowadzanych jest siedem - osiem w ciągu roku. Z jakim skutkiem? Po dwóch tygodniach od operacji "Regina", wiadomo, że do aresztu trafiła jedna ze 102 zatrzymanych osób, a zarzuty usłyszały cztery.
Prokuratury chcą mocnych dowodów i zanim postawią zarzuty, zlecają biegłym badanie komputerów. A to trwa i kosztuje, bo ekspertyza jednego komputera może kosztować od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy złotych - pisze "Rz".
Źródło: PAP, tvn24.pl