Jeszcze w 2003 roku Waldemar Pawlak miał dom, dochodowe gospodarstwo, dwa samochody i spore oszczędności. Dziś lider PSL jest jednym z najbiedniejszych ministrów. Program "Teraz MY" zapytał wicepremiera, co się stało z jego oszczędnościami. - Nie mam obowiązku spowiadania się przed światem z moich prywatnych spraw - odpowiedział Pawlak.
- Jeżeli chodzi o dom, to mieszkają tam moi rodzice. Przekazałem go w formie darowizny. To moja prywatna decyzja - mówił reporterom TVN.
Majątek Pawlaka drastycznie zmniejszył się w 2005 roku, kiedy lider PSL przegrał sprawę o alimenty. Obecny wicepremier złożył wtedy do sądu wniosek o ich obniżenie.
Typowe działanie?
Roman Giertych, prowadzący jako adwokat podobne sprawy, uważa, że jest to typowe działanie. - To może być przestępstwo. Zaniżanie zarobków - twierdzi.
Prof. Magdalena Środa uważa natomiast, że jeśli te zarzuty są prawdziwe, to powinien Pawlak się spotkać z politycznym ostracyzmem. - To jest dawanie złego przykładu w najgorszy, bo nie dający się wyśledzić sposób - powiedziała.
Wicepremier nie dał się zaprosić do programu "Teraz MY". - Nie skorzystam - powiedział jedynie.
Radziszewska: To naganne, jeśli prawdziwe
Tę sprawę skomentowała jednak Elżbieta Radziszewska, świeżo nominowana pełnomocnikiem rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn. - Zgodnie z prawem Waldemar Pawlak mógł zrobić z majątkiem co chciał, ale pytanie brzmi dlaczego? Jeśli za tym stoją alimenty nie płacone na dzieci, to jest to karygodne - stwierdziła goszcząca w programie "Teraz MY" Radziszewska.
Według niej, Pawlak powinien sam tę sprawę wyjaśnić. - Myślę, że tą sprawą powinno się zainteresować prezydium Sejmu, jeśli on uciekał przed alimentami, to jest to zły przykład. Tego typu sytuacje rzutują na wszystkich.
Radziszewska przyznała, że to w parlamencie nie wyjątek. - Słyszałam o podobnych sytuacjach w Sejmie. Nie jest to duża skala, ale polska średnia - powiedziała.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn