- Jedną z postaci stosowania prawa łaski jest tak zwana abolicja indywidualna. Czyli na dowolnym etapie postępowania pan prezydent stosuje prawo łaski, co skutkuje koniecznością umorzenia postępowania - powiedział w "Faktach po Faktach" wiceszef Kancelarii Prezydenta RP Paweł Mucha. Pytany był o wtorkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdza, że Andrzej Duda mógł ułaskawić skazanego nieprawomocnie Mariusza Kamińskiego.
- Jak otworzymy konstytucję - artykuł 139 zdanie pierwsze - to tam mamy do czynienia z instytucją prawa łaski. Prawo łaski, tak jak trafnie dzisiaj było to przedstawiane, nie jest w żaden sposób konstytucyjnie ograniczone - przekonywał wiceszef Kancelarii Prezydenta.
Trybunał Konstytucyjny w związku ze sprawą koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego orzekł we wtorek głosami sędziów wybranych przez Prawo i Sprawiedliwość, że prezydent może skorzystać z prawa łaski także wobec osoby, która nie została jeszcze prawomocnie skazana. Jeden z sędziów rozpoznających sprawę, Leon Kieres, wyraził odrębne zdanie. Uzasadniał, że "skazanie musi być prawomocne, bo dopiero wtedy aktualizuje się niezbędny przedmiot, substrat prawa łaski". Sędzia Kieres został wybrany przez Sejm poprzedniej kadencji, w TK będzie zasiadał do 2021 roku.
"To jest prerogatywa prezydenta"
- Jedną z postaci stosowania prawa łaski jest tak zwana abolicja indywidualna, czyli na dowolnym etapie postępowania pan prezydent stosuje prawo łaski. Co skutkuje koniecznością umorzenia postępowania - replikował w "Faktach po Faktach" Paweł Mucha.
Dopytywany o to, czy w takim razie prezydent może z prawnego punktu widzenia ułaskawić niewinnego człowieka - czyli bez prawomocnego wyroku - odparł, iż "nie ma tam konieczności, żeby wyrok był prawomocny".
Nie ma takiego sformułowania w konstytucji - podkreślił Mucha. Jego zdaniem "w wielu państwach świata, niezależnie od tego, czy to jest prezydent, czy to jest głowa państwa, która jest monarchą, taka tradycyjnie kompetencja jest przypisywana (głowie państwa - red.)".
- To jest prerogatywa prezydenta - dodał.
"Czterech innych sędziów rozumowało inaczej"
Zapytany wprost o to, czy w związku z tym prezydent może ułaskawiać tak naprawdę kogo chce, odpowiedział twierdząco.
- Tak. Na dowolnym etapie postępowania - powiedział.
Według Muchy taka kompetencja prezydenta "wynika z istoty prawa łaski i z tego, że tam (w konstytucji - red.) nie ma sformułowania, że tam musi być prawomocny wyrok".
Na uwagę, że nawet jeden z sędziów składu orzekającego zwrócił uwagę na nieprawidłowości związane ze zbyt szerokimi kompetencjami prezydenta w tej sprawie, odparł:
- Pan sędzia Kieres złożył zdanie odrębne. Czterech innych sędziów Trybunału Konstytucyjnego rozumowało inaczej - stwierdził.
Abolicja indywidualna
Trybunał Konstytucyjny po wtorkowym orzeczeniu opublikował na swojej stronie internetowej komunikat dotyczący stosowania prawa łaski przez prezydenta.
Według jego autorów prawo łaski zawiera w sobie "obok całkowitego albo częściowego darowania kary (także złagodzenia jej rygorów), również akt abolicji indywidualnej, polegający na zakazie wszczęcia postępowania wobec określonej osoby albo na wstrzymaniu i umorzeniu postępowania już wszczętego". Napisano także, że "brzmienie art. 139 Konstytucji wskazuje wprost, iż prezydent może skorzystać z prawa łaski, w tym także dokonać aktu abolicji indywidualnej".
Jak podkreślili autorzy komunikatu, "nie można tu mówić o 'domniemaniu kompetencji' Prezydenta w zakresie stosowania abolicji indywidualnej, bo wynika ona wprost z posłużenia się przez ustrojodawcę najogólniejszą możliwą formułą".
"Nie ma tematu urlopu pani prezes Gersdorf"
Mucha pytany był również o kwestię przerwanego urlopu pierwszej prezes Sądu Najwyższego, Małgorzaty Gersdorf. - Uprzejmie informuję, że dzisiaj - 17 lipca 2018 r. Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego prof. dr hab. Małgorzata Gersdorf przerwała urlop wypoczynkowy i powróciła do pracy - poinformował we wtorek rzecznik Sądu Najwyższego, sędzia Michał Laskowski.
- Będę jednak podtrzymywał to, co w moim przekonaniu wynika wprost z przepisów ustawy. Nie ma tematu urlopu pani prezes Gersdorf, dlatego że pani prezes Gersdorf jest sędzią w stanie spoczynku - skwitował prezydencki minister. Według niego "w związku z tym, że jest sędzią w stanie spoczynku - czyli mówiąc tak potocznie, jest sędzią emerytem i to jest skutek, który nastąpił z mocy prawa, z mocy ustawy - oświadczenia byłej pierwszej prezes czy jest na urlopie, czy nie jest na urlopie nie wnoszą nic nowego".
- I nie noszą w sobie żadnej powagi, związanej z przepisami powszechnie obowiązującymi - dodał. Zdaniem Muchy "ten kontekst jest dość jednoznaczny".
- Skoro pani prezes w terminie nie złożyła oświadczenia o woli dalszego zajmowania stanowiska, to z dniem 4 lipca stała się sędzią w stanie spoczynku - stwierdził.
Autor: JZ/tr / Źródło: tvn24