Prezydencki minister o projektach PiS: zawierają rozwiązania wątpliwe konstytucyjnie

Mucha uważa że nowe projekty PiS: zawierają rozwiązania wątpliwe konstytucyjnie
Mucha uważa, że nowe projekty PiS: zawierają rozwiązania wątpliwe konstytucyjnie
Źródło: tvn24

Projekty dotyczące sądownictwa zawierają rozwiązania trafne, a po części rozwiązania wątpliwe co do względów konstytucyjnych - ocenił zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.

Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta pytany był w sobotę w radiowej Trójce o zmiany zawarte w projektach PiS dotyczących ustroju sądów powszechnych i Sądu Najwyższego oraz w projekcie nowelizacji przepisów ustaw o organizacji Trybunału Konstytucyjnego i statusu jego sędziów.

Premier Mateusz Morawiecki mówił w piątek, że "to ręka wyciągnięta w kierunku Komisji Europejskiej", która wszczęła procedurę ochrony praworządności w Polsce. - Te dwa projekty, które się pojawiły, one zawierają po części rozwiązania trafne, po części zawierają rozwiązania, bym powiedział, wątpliwe dla mnie co do względów konstytucyjnych - ocenił Mucha.

Jego zdaniem wątpliwość budzi "procedura quasi-odwoławcza od decyzji związanej z przypisaną panu prezydentowi kompetencji związaną z możliwością pełnienia funkcji przez sędziego", a także kwestia, że "KRS miałaby występować w takich sytuacjach potencjalnie do pana prezydenta z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy".Jak podkreślił, wątpliwa dla niego jest idea, że miałaby istnieć "procedura quasi-odwoławcza od rozstrzygnięcia prezydenta, które jest jego prerogatywą wyrażoną wprost w konstytucji".

Prezydent z prawem do wyrażania zgody na dalsze orzekanie przez sędziów

Posłowie PiS w złożonym projekcie chcą zabrać ministrowi sprawiedliwości prawo do wyrażania zgody na dalsze orzekanie przez sędziów sądów powszechnych starszych niż 65-letni. Prawo to ma mieć prezydent RP. Podejmując decyzję prezydent ma kierować się takimi kryteriami jak "interes wymiaru sprawiedliwości", "ważny interes społeczny", "racjonalne wykorzystanie kadr sądownictwa powszechnego" lub "potrzeby wynikające z obciążenia zadaniami poszczególnych sądów".

Od postanowienia prezydenta o odmowie wyrażenia zgody na dalsze orzekanie sędziemu mającemu więcej niż 65 lat ma przysługiwać odwołanie do Krajowej Rady Sądownictwa. KRS - w założeniu projektu - nie będzie mogła jednak zmienić odmownej decyzji prezydenta. Ma móc ją uchylić i skierować sprawę do ponownego rozpoznania, pod warunkiem, że zagłosuje za tym co najmniej 2/3 wszystkich członków KRS.Według poselskiego projektu w sytuacji, gdy sędzia chce dalej orzekać, a prezydent będzie milczał lub przedłużała się będzie procedura odwoławcza, sędzia ma niezmiennie sprawować swoje dotychczasowe obowiązki w sądzie.

"Będziemy śledzić zmiany, które będą następować"

W ocenie Muchy "bardziej fortunna byłaby sytuacja tego rodzaju, że na przykład jest opinia KRS".

- Ja raczej z dużym znakiem zapytania patrzę na tego rodzaju rozwiązania prawne, które mogłyby sprawiać wrażenie, jakoby była jakakolwiek procedura odwoławcza dotycząca rozstrzygnięć mieszących się w zakresie prerogatyw prezydenta - powiedział Mucha.Przypomniał, że obecnie projekty trafiły do Sejmu.

- Jesteśmy na etapie takim, że rozpoczynają się prace parlamentarne, my z reguły nie ingerujemy w bieg procesu legislacyjnego - wyjaśnił.

- Będziemy śledzić zmiany, które będą następować - zapewnił Mucha.

"Komisja Europejska stoi przez wyborem"

Także szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, odnosząc się do projektów PiS, zaznaczył, że dopiero spłynęły one do Sejmu i są przed pracami legislacyjnymi.

- A wiemy z doświadczenia, że w pracach sejmowych te ustawy mogą ulegać dalszym zmianom, praca nad nimi w parlamencie może się odbywać dynamicznie - dodał. Jak zaznaczył, "prezydent przyjrzy się pracom posłów i ostatecznemu kształtowi projektów".Podkreślił, że oba projekty "to rzeczywiście jest krok ze strony większości parlamentarnej w kierunku kompromisu także na poziomie europejskim".

- Na stole leży propozycja kompromisowa ze strony polskiego rządu i Komisja Europejska stoi dzisiaj przed wyborem, czy podąży ku kompromisowi z demokratycznym rządem polskiego państwa, z legalnie funkcjonującymi, demokratycznie wybranymi władzami, czy będzie kontynuować spór dotyczący praworządności, który dzisiaj chybocze Europą i który dla dobra Europy powinien być zakończony - stwierdził prezydencki minister.

Szczerski: KE ma wybór albo podążyć ku kompromisowi z Polską albo kontynuować spór

Szczerski: KE ma wybór albo podążyć ku kompromisowi z Polską albo kontynuować spór

Kompromis "katastrofą dla polskiej opozycji"

Mucha ocenił, że kompromis pomiędzy Polską a Komisją Europejską byłby "katastrofą dla polskiej opozycji".

- Od początku tego sporu to jest racja istnienia polskiej opozycji, to nieustanne powtarzanie zaklęcia o rzekomym braku praworządności w Polsce - wskazał.Minister wyraził przekonanie, że opozycja "teraz zwiększy nacisk na Komisję Europejską, na instytucje europejskie, poprzez parlamentarzystów, media, przez różne środowiska, żeby tego kompromisu z Polską nie zawrzeć".- Jesteśmy przekonani, że dla dobra Europy ten kompromis powinien zostać zawarty i oferta kompromisowa leży na stole. Teraz to kwestia decyzji strategicznej, kierunkowej KE, czy podąży za naciskami ze strony także polskiej opozycji i z nią związanych środowisk i będzie kontynuowała proces politycznego sporu z Polską, czy przyjmie ofertę kompromisową - mówił Szczerski.Według niego "ta oferta kompromisowa" jest "dobrze przedstawiona, bo zawiera kompromis w sprawach mniej lub bardziej mających swoje uregulowanie w prawie europejskim". Jak mówił, "to jest podstawowy warunek tego kompromisu, żeby oddzielić sprawy dotyczące wewnętrznej polityki w państwie, reformy wymiaru sądownictwa, która jest wewnętrzną sprawą polskiego państwa", od kwestii dotyczących prawa europejskiego.

"Właściwie skrojona propozycja kompromisowa"

Jak zaznaczył Szczerski, prezydent wskazywał w swojej piątkowej wypowiedzi, że "istota tej reformy, która dotyczy wewnętrznej polityki w polskim państwie, nie mającej nic wspólnego z kontekstem europejskim, jest zachowana także po tych propozycjach kompromisowych (projektach złożonych przez PiS - red.)".- One dotyczą spraw, które w mniejszym lub większym stopniu mogą być uznawane za sprawy regulowane przez prawo europejskie, na którego straży stoi Komisja Europejska. W tym sensie to jest właściwie skrojona propozycja kompromisowa, bo dotyczy kompromisu w obszarze prawa europejskiego, natomiast oczywiście nie dotyczy kompromisu w obszarze wewnętrznego polskiego prawa - powiedział Szczerski.

Czytaj: Na ile zgłoszone przez PiS propozycje zmian w ustaw sądowych wychodzą naprzeciw oczekiwaniom Komisji Europejskiej?

Nowe projekty PiS dotyczące sądownictwa

W czwartek poseł PiS Marek Ast przedstawił w Sejmie założenia projektu nowelizacji ustaw o ustroju sądów powszechnych oraz o Sądzie Najwyższym. Projekt PiS przewiduje między innymi, że minister sprawiedliwości nie będzie mógł podjąć decyzji o odwołaniu prezesa lub wiceprezesa sądu bez opinii kolegium sądu oraz Krajowej Rady Sądownictwa. W projekcie PiS zaproponowano też zrównanie wieku przechodzenia w stan spoczynku sędziów dla kobiet i mężczyzn do 65 lat.Projekt zakłada też "obiektywne kryteria 'interesu wymiaru sprawiedliwości' oraz 'ważnego interesu społecznego' jako podstawę do wyrażenia zgody na dalsze orzekanie przez sędziego po osiągnięciu wieku 65 lat, a także wprowadzenie trybu odwoławczego od postanowienia o odmowie wyrażenia zgody". Jak czytamy na stronie Sejmu, projekt ten przyznaje kompetencje do wyrażenia tej zgody prezydentowi. PiS złożyło również projekt nowelizacji przepisów ustaw o organizacji Trybunału Konstytucyjnego i statusie jego sędziów. Projekt przewiduje opublikowanie trzech dotychczas niepublikowanych orzeczeń Trybunału. Jak mówił poseł Marek Ast, "publikacja nastąpi z zastrzeżeniami, w jakich okolicznościach te orzeczenia były wydane, i że z naruszeniem prawa".

Autor: js//kg / Źródło: PAP, TVN24

Czytaj także: