Paweł Kukiz ewidentnie wie o kupowaniu głosów, mówi o nepotyzmie, o korupcji. Słyszymy to na nagraniu. Jest więc pytanie, dlaczego na te wszystkie złe rzeczy w polityce się godzi - mówił w TVN24 Artur Warcholiński, autor reportażu "Rozmowy o układzie".
W piątek w "Czarno na białym" w TVN24 wyemitowany został reportaż "Rozmowy o układzie" autorstwa Artura Warcholińskiego. W prywatnej rozmowie z byłym działaczem swojego ugrupowania Paweł Kukiz nazywa rządzących "jumanami z PiS-u" i stwierdza, że dla utrzymania większości Jarosław Kaczyński "kupuje głosy" posłów. - Całe państwo praktycznie i układ wisi na moich trzech głosach - mówi na nagraniu.
Warcholiński: najważniejsze jest to, w jakim momencie padają te wszystkie słowa
Autor reportażu Artur Warcholiński powiedział w sobotę w TVN24, że "najważniejsze jest to, w jakim momencie padają te wszystkie słowa". - Mówimy o sierpniu 2021 roku, gdy jest już po słynnej reasumpcji, po głosowaniach w sprawie lex TVN, gdzie Paweł Kukiz również zagłosował za. Jesteśmy w momencie, kiedy trwa juz porozumienie PiS z posłami Pawła Kukiza - przypominał.
- Co słyszymy? Że Paweł Kukiz ewidentnie wie o kupowaniu głosów, mówi o nepotyzmie, o korupcji. O wszystkich złych rzeczach, z którymi mamy do czynienia w polityce. On o tym wszystkim wie. Z drugiej strony mówi, że państwo wisi na jego trzech głosach. Jest więc pytanie, dlaczego na te wszystkie złe rzeczy w polityce się godzi - mówił dziennikarz.
Zaznaczył, że słowa Kukiza padły "już po podpisaniu umowy z PiS" w prywatnej rozmowie, ale "w 100 procentach dotyczącej polityki". - Kukiz ma dość niepochlebne zdanie o działaczach PiS, kiedy już z nimi współpracuje, podnosi rękę razem z nim w wielu głosowaniach. Nie jestem doradcą politycznym, ale jeżeli mamy do czynienia z takimi słowami, to powinni to panowie na linii politycznej wyjaśnić, co uważają naprawdę, a co mówią publicznie - powiedział Warcholiński.
Nagranie rozmowy z Kukizem
Opublikowana w reportażu rozmowa Pawła Kukiza z Arturem Grocem nie pochodzi z przestępstwa. Została zarejestrowana przez uczestnika rozmowy, Artura Groca, co nie stanowi naruszenia prawa.
Treść nagrania dotyczy spraw publicznych, istotnych z punktu widzenia wyborców i funkcjonowania państwa. Obnaża hipokryzję, pokazując opinie polityka w sprawach o wadze państwowej, odmienne od publicznych deklaracji. Dzieje się to w sytuacji, w której od jego poparcia zależy trwanie władzy, którą sam nazywa autorytarną.
Publikacja nagrania jest więc uzasadniona interesem społecznym. Tak rozumiemy rolę mediów, które korzystając z wolności słowa i prawa do krytyki prasowej urzeczywistniają konstytucyjne prawo obywateli do kontroli społecznej i rzetelnej informacji.
Źródło: TVN24