Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych Piotr Schab poinformował o skierowaniu do sądu dyscyplinarnego wniosków z kolejnymi zarzutami wobec między innymi sędziów Waldemara Żurka i Pawła Juszczyszyna. Olsztyńskiemu sędziemu zarzucono popełnienie pięciu deliktów.
Jak poinformowano na stronie Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, jego zastępca we wnioskach skierowanych w styczniu i lutym do sądów dyscyplinarnych zarzucił olsztyńskiemu sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi przekroczenie uprawnień o znamionach przestępstwa nadużycia władzy przez funkcjonariusza publicznego. Według rzecznika dyscyplinarnego, Juszczyszyn miał wydać bez podstawy prawnej postanowienie, w którym przyznał sobie kompetencje do oceny legalności wyboru członków Krajowej Rady Sądownictwa i prawidłowości wykonywania przez prezydenta prerogatywy powoływania sędziów.
Zarzuty dyscyplinarne wobec sędziego Juszczyszyna obejmują też przedstawienie mediom "swoich twierdzeń i ocen związanych z pełnionym urzędem, a dotyczących kwestii delegowania go do wykonywania czynności orzeczniczych w sądzie okręgowym, a następnie odwołania go z tej delegacji". Sędziemu zarzucono też jazdę samochodem z prędkością 101 km/h w terenie zabudowanym.
Z kolei zarzut dyscyplinarny postawiony krakowskiemu sędziemu Waldemarowi Żurkowi dotyczy "niezłożenia deklaracji w sprawie podatku od czynności cywilnoprawnych oraz niewpłacenia podatku od transakcji kupna ciągnika marki John Deere".
Rok od zawieszenia sędziego Juszczyszyna
W zeszły czwartek minął rok od zawieszenia sędziego Juszczyszyna w prawie do orzekania. Pozostaje zawieszony i ma obniżoną pensję. We wtorek w "Faktach po Faktach" mówił, że "jest bezprawnie zawieszony i nie może orzekać". - To jest moja podstawowa powinność wobec społeczeństwa i tego zostałem pozbawiony na mocy bezprawnych decyzji Izby Dyscyplinarnej – powiedział.
Przypomniał, że ta decyzja zapadła jeszcze przed tym, jak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zdążył zawiesić działalność tej izby.
Pytany, czy nie żałuje, że naraził się władzy politycznej, odparł, że "absolutnie nie żałuje". - Wręcz przeciwnie, sprawia mi wiele satysfakcji to, że ustałem, że nie dałem się zastraszyć, że nie dałem się z drugiej strony kupić. Po prostu wykonywałem swój obowiązek, bez kalkulowania, czy mi się to opłaca, czy się nie opłaca – dodał sędzia.
W lutym ubiegłego roku olsztyński sędzia Paweł Juszczyszyn został prawomocnie zawieszony w czynnościach przez Izbę Dyscyplinarną w związku z prowadzonym wobec niego postępowaniem dyscyplinarnym. Juszczyszyn został odsunięty od orzekania w związku z rozpatrywaną przez niego sprawą. Sędzia ten rozpatrując apelację w sprawie cywilnej, uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez obecną KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie list poparcia kandydatów do KRS.
Skutkowało to decyzją prezesa olsztyńskiego sądu rejonowego - a także członka KRS - Macieja Nawackiego o odsunięciu sędziego od orzekania na miesiąc, zaś nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna orzekła następnie o zawieszeniu Juszczyszyna.
Z kolei krakowski sędzia Waldemar Żurek jest byłym członkiem i rzecznikiem Krajowej Rady Sądownictwa, sprawował tę funkcję przed nowelizacją ustawy o KRS. Wobec niego prowadzone są sprawy dyscyplinarne. Jedna z nich dotyczy słów z wywiadu w serwisie prawo.pl, w którym Żurek kwestionował powołanie Kamila Zaradkiewicza do SN. Sędzia Żurek nie zgadza się z zarzutami, oceniając, iż ta sprawa jest wymierzona w sędziów, którzy publicznie wyrażają swoje poglądy prawne.
W drugiej sprawie Żurek jest obwiniony o to, że nie podjął pracy w wydziale, do którego go przeniesiono. Żurek stoi na stanowisku, że przeniesienie było nielegalne i miało na celu szykanowanie go.
Sędziowie Juszczyszyn i Żurek są członkami stowarzyszeń sędziowskich. Wielokrotnie krytycznie oceniali zmiany w sądownictwie wprowadzane przez rząd Zjednoczonej Prawicy.
Źródło: PAP, TVN24