Minister Zbigniew Ziobro zareagował prawidłowo. Nie ma żadnych dowodów świadczących o tym, że cokolwiek wiedział o tym procederze - powiedział w "Faktach po Faktach" europoseł Prawa i Sprawiedliwości i były wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Odniósł się do doniesień o akcji dyskredytowania niektórych sędziów, za którą mieli stać pracownicy kierowanego przez Ziobrę resortu.
Portal Onet napisał, że Łukasz Piebiak jako wiceminister sprawiedliwości miał stać za zorganizowanym hejtem wobec sędziów, krytykujących zmiany w wymiarze sprawiedliwości wprowadzane przez Zjednoczoną Prawicę. Dzień po pierwszych publikacjach Piebiak podał się do dymisji.
Minister Ziobro podjął decyzję o skróceniu delegacji sędziego Jakuba Iwańca do Ministerstwa Sprawiedliwości, który według Onetu również miał brać udział w tej akcji.
Jaki: Ziobro podjął dobrą decyzję
Europoseł Patryk Jaki przyznał w "Faktach po Faktach", że zaskoczyły go dymisje w Ministerstwie Sprawiedliwości, ale jego zdaniem były one "konieczne". - Minister Ziobro podjął bardzo dobrą decyzję, pomimo że osoby, które są wymieniane w kontekście tych zdarzeń, zaprzeczają (że brały w udział w akcji - red.) - ocenił. - Ale dobrze, że takie standardy wyznaczył, to znaczy: od razu informacja, od razu dymisja. Chciałoby się, żeby w innych środowiskach panowały podobne standardy, ale z tym już bywa różnie - powiedział Jaki.
Do opisywanych w mediach zdarzeń dochodziło, kiedy Patryk Jaki był jeszcze wiceministrem sprawiedliwości. Gość TVN24 zapewnił jednak, że o nich "nic nie wiedział ani nic nie słyszał".
Ziobro "nie powinien ponieść politycznej odpowiedzialności"
Jaki ocenił, że "minister Ziobro zareagował prawidłowo". - Nie ma żadnych dowodów świadczących o tym, że minister Ziobro cokolwiek wiedział o tym procederze - podkreślił.
- Dlaczego ma ponosić odpowiedzialność, jeśli nic nie wiedział o tej sprawie? - pytał.
Dopytywany, powtórzył, że jego zdaniem Ziobro "nie powinien ponieść politycznej odpowiedzialności".
"Nie mam dostępu do wszystkich danych"
Po doniesieniach o akcji dyskredytowania sędziów, do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, złożone przez Sojusz Lewicy Demokratycznej. W związku z tym zawiadomieniem prokuratura prowadzi postępowanie sprawdzające. Patryk Jaki, pytany przez prowadzącą program Anitę Werner, czy powinno zostać wszczęte śledztwo w tej sprawie, odparł: - Nie wykluczam.
- Nie mam dostępu do wszystkich danych - zastrzegł. Zauważył, że "sędziowie, którzy są w tę sprawę zamieszani, zaprzeczają, że takie fakty miały miejsce".
- Dlatego poczekajmy. Jest teraz prowadzone postępowanie zarówno prokuratorskie, jak i będzie sprawa w sądzie i wtedy będzie można wszystkie sprawy wyjaśnić - powiedział europoseł PiS.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24