Pół roku przed śmiercią generał Marek Papała dowiedział się o przestępczej działalności Edwarda Mazura - zeznał w procesie Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., oskarżonych o współudział w zabójstwie, prywatny detektyw Jerzy G., jeden ze świadków. To on miał przekazać byłemu komendantowi obciążające biznesmena informacje. Obrońcy Boguckiego i Z. zażądali przerwania przesłuchania G., ale sąd się na to nie zgodził.
W czwartek sąd wysłuchał pierwszej części zeznań detektywa prowadzącego prywatne biuro śledcze w Hamburgu. 49-letni Jerzy G. mówił przed sądem między innymi, że w końcu lat 80. był w Niemczech związany z grupą Nikodema Skotarczaka ps. Nikoś, a jednocześnie był współpracownikiem niemieckiej policji. W tamtym czasie, jak twierdzi, miał też poznać Mazura.
Świadek zeznał też, że w styczniu 1998 r., czyli około pół roku przed morderstwem gen. Papały, spotkał się z nim w jednym z warszawskich hoteli. Jak przyznał, wcześniej przez dłuższy czas zabiegał o to spotkanie. - W czasie rozmowy przedstawiłem komendantowi powód rozmowy związany z przemytem samochodów z USA do Polski - wyjaśniał i dodał, że przekazał Papale dokumenty otrzymane od niemieckiej policji.
Podczas tego spotkania G. miał wskazać "Nikosia" jako osobę, która decydowała o tym co z samochodami będzie działo się na terenie Polski, zaś Mazura jako osobę, która "wszystkim kieruje". Świadek przyznał jednak, że informacje, które przekazał generałowi, miały charakter ogólny, bo nie był w stanie przewidzieć jaki skutek przyniesie rozmowa. - Generał pytał mnie dwa, trzy razy na ile są to pewne ustalenia - dodał.
- Późniejsze wydarzenia dotyczące zabójstwa generała i "Nikosia" nie pozostawiły mi wątpliwości, że jest to efekt mojego styczniowego spotkania - ocenił świadek.
Obrona: Zeznania nie są wiarygodne
Sędzia Paweł Dobosz dopytywał, czy niemieckie postępowanie doprowadziło do jakichś zarzutów wobec Mazura. - Z mojej wiedzy wynika, że nie - odpowiedział Jerzy G.
Z kolei obrońcy oskarżonych zgodnie wnieśli o przerwanie przesłuchania świadka i jego dalsze wysłuchanie w innym terminie w obecności biegłego psychologa. - Nie sposób odróżnić co jest faktem, co domysłem, a co oceną. Konkretów jest niewiele - uzasadniali wniosek. Prokurator Jerzy Mierzewski ripostował, że "to, że obrońcy nie są w stanie skupić się na zeznaniach świadka nie jest powodem do powołania psychologa".
Sędzia nie uwzględnił wniosku obrony. - W trakcie przesłuchania nie ujawniły się wątpliwości co do stanu psychicznego świadka, uważna analiza pozwala odróżnić fakty od ocen (...) wszystkie zeznania sąd ocenia zawsze w kontekście innych dowodów - uzasadniał.
Posłuchają dłużej
Sąd słuchał świadka blisko sześć godzin. W związku z faktem, że obrona ma do Jerzego G. jeszcze wiele pytań, jego przesłuchanie będzie kontynuowane 3 sierpnia. W najbliższym terminie - 29 kwietnia - sąd wysłucha natomiast oskarżycielki posiłkowej w sprawie, wdowy po zamordowanym generale, Małgorzaty Papały.
Prokuratura oskarżyła Andrzeja Z., "Słowika", o nakłanianie za 40 tys. dolarów Artura Zirajewskiego do zabójstwa Papały. "Słowik" - skazany m.in. w 2004 r. na sześć lat za założenie gangu i kierowanie nim - przebywa w areszcie od czasu ekstradycji z Hiszpanii w 2003 r.
Na Boguckim ciąży natomiast zarzut współudziału w zbrodni - miał obserwować miejsce zabójstwa Papały, a także bezskutecznego nakłaniania w 1998 r. za 30 tys. dolarów Zbigniewa G. do zabójstwa generała. Boguckiego zatrzymano w 2001 r. w Meksyku, który wydał go Polsce. Odsiaduje on już wyrok 25 lat więzienia za zabójstwo szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja Kolikowskiego, pseud. Pershing.
Kto strzelał? Kto kazał?
W procesie nikt nie ma zarzutu zastrzelenia Papały - co do tego, kto to zrobił, jest kilka wersji. Cały czas w Łodzi trwa śledztwo wobec podejrzanego o zlecenie zabójstwa Edwarda Mazura - polonijnego biznesmena z USA, którego obciążył zmarły niedawno gangster Artur Zirajewski.
Mazur w 2002 r. był w Polsce zatrzymany i przesłuchany, ale zwolniono go i wyjechał z Polski (śledztwo w sprawie tego zwolnienia umorzono). W 2007 r. amerykański sąd nie zgodził się na jego ekstradycję do Polski, uznając, że Zirajewski jest niewiarygodny. Obrońcy Mazura podkreślali, że Zirajewski ułożył sobie w areszcie historię o Mazurze na podstawie prasy i rozmów z oficerami CBŚ. Biegły psycholog policyjny podważył wiarygodność słów Zirajewskiego.
B. szefa policji zastrzelono 25 czerwca 1998 r. przed blokiem w Warszawie, gdzie mieszkał. Wielowątkowe śledztwo przedłużano wiele razy. W śledztwie przesłuchano ok. 400 świadków; kilkudziesięciu wielokrotnie. Według prokuratury sprawcy zabójstwa Papały kierowali się "motywem finansowym"; nie ujawniono motywów osób nakłaniających do zbrodni.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24