- Ja pani Holland już dziękuję i proszę mnie o nią więcej nie pytać - powiedział w "Kropce nad i" poseł PO Stefan Niesiołowski, odnosząc się do zamieszania jakie wywołały jego słowa na temat córki reżyserki. Przepraszał za nie w środę premier Donald Tusk. - Ja też powiedziałem przepraszam, poczuła się dotknięta, a ja nie chcę nikogo obrażać - dodał Niesiołowski.
Stefan Niesiołowski powiedział we wtorek: - To deklaracja, która oznacza coś takiego - nie obchodzi mnie Polska, tylko córunia moja, która jest lesbijką. W związku z tym, że interesy córuni nie są zabezpieczone, nie obchodzi mnie Polska - powiedział Niesiołowski. Skomentował w ten sposób słowa Holland wypowiedziane w jednym z wywiadów: "Głosowałam na Platformę Obywatelską, która ustami premiera obiecywała związki partnerskie i regulację in vitro. Posłowie, którzy zgodzili się kandydować z ramienia Platformy, znali program tej partii i wiedzieli, dlaczego ludzie na nią głosują. Jeżeli ich przekonania nie pozwalały im na akceptację tego programu, mogli nie startować albo startować z PiS. Czy ci posłowie PO to piąta kolumna, która ukrywała swoje plany, aby rozwalić tę w założeniu liberalną i równościową partię? Z pewnością na oszustów nie będę więcej głosować".
Kto kogo obraził?
Niesiołowski powiedział w TVN24, że tymi słowami Holland obraziła PO. - Czym ją obraziłem. Jeśli mówi, że nie zagłosuje na oszustów - w domyśle na PO - to znaczy, że dla pani Holland jest obojętne kto rządzi Polską. Może rządzić Kaczyński, Macierewicz, Rydzyk, bo ona poczuła się dotknięta tym głosowaniem - powiedział poseł.
I dodał: - Ja mam prawo oceniać krytycznie. Ja tego nie wyciągnąłem z zakamarków IPN, tylko ona sama udzieliła wywiadu, pokazywała tam zdjęcia córki, jej partnerki. Ale dobrze, powiedziałem przepraszam. Agnieszka Holland powiedziała, żebym wrócił do swojego zawodu, bo szkodzę PO. Dlaczego panią Holland obchodzi PO? Na mnie głosowało 30 tys. osób i to jest mój mandat, a nie sympatie pani Holland. Ale powiedziałem przepraszam, poczuła się dotknięta, a ja nie chcę nikogo obrażać - stwierdził polityk.
Jego zdaniem premier przeprosił za niego, bo "ma klasę". Pytany czy Donald Tusk powiedział mu: "Stefan przesadziłeś", Niesiołowski odparł krótko: "nie".
"Córunia lesbijka"
Niesiołowski powiedział też, że jego zdaniem słowo "córunia" nie jest obraźliwe. Odniósł się też do słów Holland, która powiedziała, że nie musi jej przepraszać, bo nie ma "zdolności honorowej". - No to dziękuję, pokazała klasę. Zostawmy tą panią. Ja nie wiedziałem, że ona jest zdolna - ta pani, która uchodzi za jakiś autorytet - coś takiego powiedzieć o mnie. Wystawiła sobie świadectwo, bo ja się zdobyłem na powiedzienie przepraszam, a ona delikatnie mówiąc nabluzgała. Ja pani Holland już dziękuję i proszę mnie o nią więcej nie pytać - podkreślił Niesiołowski.
I dodał, że "w końcu powiedział przepraszam, bo tyle osób mówiło, że poczuły się dotknięte". - Moją intencją nie było obrazić pani Holland ani jej córki - zapewnił poseł.
"Bełkot Pawłowicz"
Poseł PO odniósł się też do słów posłanki PiS Krystyny Pawłowicz, która w wywiadzie powiedziała, że prawa spadkowe dla homoseksualistów to jest skok na kasę. Dodała, że związki homoseksulane często polegają też na prostytucji.
- To jest poziom napisów w ubikacjach. To jest bełkot. Ta posłanka nie pierwszy raz bełkocze. Pani posłanka Pawłowicz jest dla mnie oderwana od logiki arystotelesowskiej, dwuwartościowej. Ona ma inną logikę, ale nie jest to logika Arystotelesa - podsumował Niesiołowski.
Burdy niedozwolone
Stefan Niesiołowski skomentował też zajścia na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie na wykład prof. Magdaleny Środy wtargnęła grupa zamaskowanych ludzi. - Można nie lubić prof. Środy, ale nie oznacza to, żeby twierdzić, że jest czerwoną hołotą i robić burdy na jej wykładzie. Policja powinna ich wyłapać - powiedział poseł.
Jego zdaniem uczelnia nie jest miejscem gdzie każdy może wygłosić wykład. - Te środowiska nie mają nic do powiedzenia i nie powinny być wpuszczane na uczelnię. Burdy na wykładzie są niedozwolone - zaznaczył Niesiołowski.
Autor: mn/tr / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24