Czy dni Andrzeja Czumy w resorcie sprawiedliwości są już policzone? Janusz Palikot daje mu 60 dni "na wykazanie się", "Rzeczpospolita" pisze, że przetrwa do marca (czyli 15 dni). PiS wprawdzie "nie żąda natychmiastowej dymisji", ale "demokracja jest brutalna". Według Palikota entuzjastą dymisji Czumy ma być szef MSWiA Grzegorz Schetyna. Sam Schetyna zapewnia: - Czekam na wyjaśnienia.
Janusz Palikot ministra sprawiedliwości ocenia krytycznie, a jego szanse – niezbyt optymistycznie. - To był falstart, nie udały mu się te pierwsze trzy tygodnie. Gdyby nie był to Czuma, gdyby to nie był człowiek, który ma taką a nie inną biografię, pewnie by został odwołany, ale Czumie trzeba dać jeszcze szansę – stwierdził w RMF FM.
"Ze Schetyną Czuma przegra"
Poseł PO daje ministrowi 60 dni (jeszcze wczoraj dawał 100) – jeśli uda mu się wykazać, zostanie, bo broni go premier. Jeśli nie – straci stanowisko. Palikot nie zaprzeczył, że wpływ na to może mieć wicepremier i szef MSWiA.
- Grzegorz Schetyna już chyba nie jest dzisiaj wielkim entuzjastą tych ostatnich dni pana ministra Czumy, ale trudno się dziwić. Nikt nie jest tym zachwycony. Żeby była jasność – w Platformie to się nikomu nie podoba – stwierdził. Przyznał, że jeśli Schetyna, "silny człowiek człowiekiem o bardzo dużej i mocnej pozycji politycznej" nie będzie chciał wspierać Czumy, to "Czuma oczywiście przegra".
Schetyna: czekam na wyjaśnienia
Sam Schetyna zapewnia, że nic mu o dwumiesięcznym kredycie zaufania dla ministra nie wiadomo. Pytany, czy jego zdaniem Czuma powinien odejść, odparł: - to pytanie do niego i premiera. Czekam na wyjaśnienie i zamknięcie spraw, o których głośno było w mediach w ostatnich dniach.
Ostrożnie wypowiada się Paweł Graś (PO). - Nikt nie jest na wieki ministrem - mówi w TVN24, ale zaraz dodaje: - Myślę, że (Andrzej Czuma - red.) ma od pana premiera wciąż kredyt zaufania.
PiS nie zamierza przykładać ręki do odwołania ministra sprawiedliwości. - Nie mówimy, że żądamy natychmiastowej dymisji, ale mówimy inaczej: na stanowisku ministra sprawiedliwości powinien zasiadać polityk o stuprocentowej pewności, czystości i braku jakichkolwiek podejrzeń – stwierdził Jacek Kurski. I dodał: - Niestety, demokracja jest dosyć brutalna i pewne reguły muszą obowiązywać wszystkich.
Źródło: TVN24, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański