- Mamy już nie tylko plotki, wyobrażenia czy wiadomości niepotwierdzone, tylko mamy materiał, który pozwala nam twardo, przede wszystkim w stosunku do Pawlaka, egzekwować konieczność wykluczenia tego typu formacji jak PSL z rządzenia - mówił na antenie TVN24 Janusz Palikot odnosząc się do opublikowanych w ubiegłym tygodniu taśm PSL. Dlatego Palikot chce doprowadzić do odwołania rządu.
- Chodzi o to, żeby ten skorumpowany i skompromitowany rząd koalicyjny, który dzisiaj rządzi Polską, odsunąć, żeby wyborcy (...) mogli dokonać nowego wyboru - mówił Palikot. Według niego, opublikowanie tzw. "taśm PSL" powinno wpłynąć na przyspieszenie wyborów parlamentarnych.
Chodzi o opublikowanie przez "Puls Biznesu" rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem o nadużyciach działaczy PSL w spółkach rolniczych związanych z resortem rolnictwa, a zwłaszcza w należącym do ARR Elewarze (chodzi o wysoko opłacane posady w radach nadzorczych i kosztowne delegacje służbowe polegające na zwiedzaniu świata z rodzinami).
- Jeżeli decydujemy się na głosowanie tego projektu [wcześniejszych wyborów - red. ] z innymi partiami, to tylko dlatego, żeby doprowadzić do przyspieszonych wyborów - przekonywał Palikot pytany o możliwośc porozumienia z posłami innych partii do poparcia projektu. Według niego, możliwość wcześniejszych wyborów parlamentarnych to istota demokracji i, jak podkreślał poseł, trzeba do nich doprowadzić, ponieważ nie można tolerować "rozkradania państwa w spółkach skarbu państwa, kolesiostwa, prywaty i kumoterstwa".
Autor: AB\mtom\k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24