Nowy spot PSL robi furorę w sieci. Młodzi ludowcy tańczą i śpiewają, a wśród nich szef PSL Waldemar Pawlak, który z nowoczesną technologią jest za pan brat. Goszcząc w "Faktach po Faktach" najpierw sprawdził notowania amerykańskiej giełdy na swoim iPadzie, a dopiero potem powiedział: - Nasz klip przygotowali młodzi ludzie z PSL i jestem zachwycony takim marzycielskim podejściem i przebojową muzyką. Mam nadzieję, że trafi w gusty różnorodnych odbiorców.
Wicepremier jak mało kto zna się na muzycznych trendach. - Młodzi ludzie w Polsce słuchają różnych przebojów. Dzisiaj mamy bardzo dużą gamę możliwości. Nasz przebój jest dostępny w różnych wersjach na stronie internetowej PSL. Tam można wszystko znaleźć w najróżniejszych rodzajach - z teledyskiem, na komórkę i samą ścieżkę dźwiękową - polecał Pawlak.
I zapewniał, że muzyka to klucz do serc wyborców, co dobrze rozumieją politycy PSL. Sam wicepremier też wystąpił w najnowszym klipie swojej partii. - Każda muzyka jest na określony nastrój i disc polo też ma swój nastrój. Ja sam czasami słucham disco polo, bo jest w tym dużo optymizmu. W tym klipie każdy miał swój kawałek pracy. Najbardziej urocze było podejście Staszka Żelichowskiego, który stał się tu takim profesorem i ekspertem. Mnie zachwycił, bo nie spodziewałem się po nim, ze przejdzie na taki luz - analizował Pawlak.
Giełda i polityka
Zanim jeszcze program rozpoczął się na dobre, wicepremier popisując się swoim iPadem sprawdził notowania na amerykańskiej giełdzie. - Ameryka w dół, u nas się skończyło optymistycznie - tłumaczył. I zachwalał urządzenie. - iPad to po części przedłużenie ręki, bo to jest dobre do odtwarzania, ale nie da się na tym przetwarzać informacji. Najwidoczniej ojciec założyciel marki nie spodziewał się takiego rozwoju. Ale to są fajne sprzęty - zachwycał się wicepremier.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24