- Z punktu widzenia państwa wypłacanie świadczeń dla rodziców jest opłacalnym interesem - mówił w "Faktach po Faktach" Jerzy Owsiak. Szef WOŚP zaznaczył, że docenia odwagę premiera Donalda Tuska, który spotkał się z rodzicami dzieci niepełnosprawnych.
Jerzy Owsiak stwierdził, że rodzice protestujących dzieci powinni walczyć do skutku o spełnienie swoich postulatów. - My z boku, tak jak oglądając mecz piłki nożnej, możemy być wszyscy mądralami - mówił Owsiak, który zaznaczył, że zupełnie inaczej wygląda to, "gdy jest się na miejscu, w bardzo trudnych warunkach, z dziećmi, kiedy bardzo dużo polityków jest nagle obok." Jego zdaniem nie należy wyłącznie krytykować polityków za to, że angażują się w tę sprawę. - Oczywiście możemy krytykować, że się pojawili tak późno, ale gdzieś na końcu to oni będą decydować (o podwyższeniu świadczeń-red.)- zauważył.
Owsiak zaznaczył, że docenia odwagę premiera Donalda Tuska, który spotkał się z rodzicami dzieci niepełnosprawnych. Szef WOŚP zauważył także, że z punktu widzenia państwa wypłacanie świadczeń dla rodziców jest "opłacalnym interesem" - biorąc pod uwagę koszt opieki nad takimi osobami w szpitalach.
Przyznał także, że przesuwanie pieniędzy na świadczenia pielęgnacyjne w budżecie państwa może niektórych bulwersować.
"Cudów nie ma"
Owsiak pytany był także o zapowiedzi ministra Bartosza Arłukowicza, dot. tzw. pakietu kolejkowego i onkologicznego. - To może być gra komputerowa i na końcu może być bęc, albo możemy wygrać. Nie wierzę w to, takich cudów nie ma - powiedział Owsiak.
Szef WOŚP komentował także nowo powstały portal Emp@tia, przeznaczony dla osób potrzebujących pomocy społecznej. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wydało na niego 49 mln zł. - Gdybym ja miał 49 milionów złotych na obsługę naszej strony internetowej, to chyba do końca świata i jeden dzień dłużej, byśmy mieli w banku te pieniądze na to, żeby to zrobić. To przepotężne pieniądze - mówił Owsiak. - Pytanie, kto podpisał taki ogromny rachunek. Ja uciekam od demagogii (...). To nie w tym rzecz - stwierdził. Dodał, że można było lepiej wydać te pieniądze.
"Jeżeli Orkiestra przestanie grać, to przez lekarzy"
Gość "Faktów po Faktach" nawiązał także do śmierci 7-letniego Adasia z domu dziecka, który zmarł w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. Marii Konopnickiej w Łodzi. Prokuratura prowadzi śledztwo ws. nieumyślnego spowodowania jego śmierci. - Brakuje słów, żeby to w ogóle skomentować - mówił Owsiak.
- Powiem coś, co być może kogoś zbulwersuje. Jeżeli Orkiestra przestanie grać, to przez lekarzy - stwierdził. Jak tłumaczył, spotyka takich, za którymi by "szedł na kolanach i całował po rękach". Ale spotyka też takich, którym brakuje właśnie empatii. - Tego nam, Polakom brakuje. Gdzieś to ginie. Ta empatia jest także potrzebna dla tych, którzy żądają dla siebie tego, co im się należy. Gdyby to do nas wróciło i tym byśmy się kierowali, o wiele więcej spraw moglibyśmy załatwić - uważa Owsiak.
Autor: db/jk / Źródło: tvn24