Długa kolejka chętnych po tani węgiel przed składem w okolicy Ostrowa Wielkopolskiego - tak było w poniedziałek i wtorek. Towar w okazyjnej cenie już się skończył, więc i zainteresowanie jest mniejsze. Jak teraz kształtują się ceny węgla? To sprawdził reporter TVN24 Aleksander Przybylski.
Wysokie ceny węgla spędzają sen z powiek tym, którzy w sezonie grzewczym są na niego skazani. Nic więc dziwnego, że gdy pojawia się okazja, by choć trochę na "czarnym złocie" zaoszczędzić, nie brakuje chętnych, by z tej możliwości skorzystać. Tak było w poniedziałek i wtorek w jednym ze składów węgla w pobliżu Ostrowa Wielkopolskiego.
- Teraz za tonę ekogroszku trzeba zapłacić około 2100 złotych, za kostkę i orzech około 1900 złotych. To i tak taniej niż w innych takich punktach. Według kupujących ta różnica w cenie może wynosić mniej więcej nawet tysiąc złotych - relacjonuje reporter TVN24.
"Cena węgla to jakaś tragedia"
Dlatego na zakup węgla w tym miejscu i wielogodzinne oczekiwanie w kolejce decydowały się również osoby spoza Ostrowa Wielkopolskiego. Każdy kupujący mógł liczyć maksymalnie na trzy tony węgla. - Cena węgla to jest tragedia. A tu odczekałem jakieś trzy godziny - powiedział jeden z klientów składu.
- Jak się orientowaliśmy, to ceny węgla są około 1,3 tys. złotych albo 2,2 tys. złotych za tonę. Nie są to tak wysokie ceny, jak w ubiegłym roku, ale jest trochę taniej niż w innych miejscach. Słyszałam, że w niektórych punktach cena za tonę węgla opiewa nawet na trzy tysiące złotych - dodała klientka.
Tańszy asortyment się wyczerpał, więc kolejki nie są już takie, jak jeszcze we wtorek. Ale to nie oznacza, że chętnych na węgiel w ogóle już nie ma. - Wciąż pojawiają się klienci indywidualni, ale i odbiorcy instytucjonalni, którzy mogą zakupić nawet pięć ton węgla. Kupują to, co jest dostępne, ale oczywiście dopytują, kiedy znów będzie dostępny ten tańszy węgiel - dodaje reporter TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24