W poniedziałek komisja wyborcza Platformy Obywatelskiej zakończy zbieranie głosów w wyborach szefa partii. Kandydatów jest dwóch - obecny przewodniczący Donald Tusk oraz skonfliktowany z nim Jarosław Gowin, były minister sprawiedliwości.
Gowin przyjął dość nietypową taktykę w kampanii. Zamiast zdobywać głosy u partyjnego aktywu, jeździł po kraju i spotykał się z Polakami, m.in. w Giżycku, Sopocie czy Gdyni.
Gdzie kandyduje Gowin?
- Mamy jednego kandydata na przewodniczącego - Donalda Tuska. I jednego kandydata, który kandyduje na przewodniczącego nie wiadomo jakiej partii czy ugrupowania - skomentował to Adam Szejnfeld.
Podobnie sprawę widzi Tusk - Mój konkurent sprawia coraz częściej wrażenie osoby, która myśli o własnym pomyśle politycznym. Cały czas mam wrażenie, że Jarosław Gowin nie jest do końca przekonany, na czele jakiej partii chce stanąć - mówił jakiś czas temu premier.
"Platforma Socjaldemokratyczna" Tuska
- Donald Tusk i Jacek Rostowski też budują inną partię. To jest "Platforma Socjaldemokratyczna" - ripostował Gowin. - Program, który realizują, jest drogą do porażki - dodawał.
Obecny przewodniczący przyjął zupełnie inną taktykę niż rywal. Zamiast jeździć po kraju "tuskobusem", co wcześniej deklarował, widywał się na zamkniętych spotkaniach z działaczami, ponadto wspierali go partyjni koledzy.
"Gowin się już wyrzucił"
Jeśli Tusk wygra, to prawdopodobnie jego kontrkandydat wyleci z partii. - Gowin się już wyrzucił. To jest tylko kwestia, czy wyrzuci się faktycznie, czy będzie wegetował i szkodził - twierdzi Stefan Niesiołowski.
- Razem z ministrem Gowinem odejdą miliony wyborców Platformy Obywatelskiej - przestrzega jednak przed takim krokiem Jacek Żalek.
Autor: iwan//gak / Źródło: "Fakty" TVN