Polski rząd ma czas do poniedziałku, by przesłać do Komisji Europejskiej odpowiedzi w sprawie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z połowy lipca, dotyczącego nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej. TSUE orzekł wówczas, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. - Taka odpowiedź jest przygotowana i do końca dnia dzisiaj zostanie przekazana do Komisji Europejskiej - zapowiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.
TSUE zobowiązał też Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej, powołanej do prowadzenia postępowań o charakterze dyscyplinarnym wobec sędziów, prokuratorów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych na mocy zmian w ustawie o SN z 2017 r. W lipcu Trybunał Konstytucyjny orzekł z kolei, że przepis Traktatu o UE, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z polską konstytucją.
Komisja Europejska zwróciła się do Polski o potwierdzenie do 16 sierpnia, że zastosuje się ona do decyzji i wyroku TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej SN oraz ostrzegła, że "w przypadku niespełnienia tej prośby Komisja zwróci się do TSUE o nałożenie kary na Polskę".
Morawiecki: odpowiedź zostanie dzisiaj przekazana do KE
Premier Mateusz Morawiecki był pytany o tę sprawę w poniedziałek na konferencji prasowej w Sieroniowicach na Opolszczyźnie.
- Taka odpowiedź jest przygotowana i do końca dnia dzisiaj zostanie, oczywiście w odpowiednim czasie, przekazana do Komisji Europejskiej - oświadczył szef rządu.
- Nie upubliczniamy tej informacji w mediach, ponieważ dobrą zasadą jest, aby adresat najpierw mógł zapoznać się z tym, co w naszej odpowiedzi się znajduje. Taka bardzo kompleksowa i całościowa odpowiedź oczywiście zostanie udzielona - powiedział Morawiecki.
Dwa zarządzenia pierwszej prezes SN
5 sierpnia pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska wydała dwa zarządzenia ograniczające działalność Izby Dyscyplinarnej w związku z wyrokiem TSUE z 15 lipca. Zgodnie z decyzją I prezes SN, sprawy dyscyplinarne oraz immunitetowe sędziów będą od teraz trafiały do sekretariatu I prezesa SN, w którym mają być przechowywane na okres obowiązywania zarządzenia. O biegu spraw, które już są w Izbie Dyscyplinarnej, zadecyduje jej prezes lub skład, do którego zostały przydzielone.
W przypadku spraw dyscyplinarnych - jak wskazano w zarządzeniach - przepisy mają być stosowane "do czasu wprowadzenia do polskiego systemu prawnego rozwiązań legislacyjnych umożliwiających efektywne funkcjonowanie systemu odpowiedzialności zawodowej sędziów w Rzeczypospolitej Polskiej", jednak nie dłużej niż do 15 listopada tego roku.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uznał wydanie przez I prezes Sądu Najwyższego zarządzeń za działanie sprzeczne z polskim prawem.
Wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński w późniejszym wywiadzie dla PAP poinformował, że Izba Dyscyplinarna SN w obecnej postaci zostanie zlikwidowana. "Sądzę, że trzeba tę reformę podjąć, bo ona i tak była planowana, najwyżej będzie to kwestia jej przyspieszenia, ale to jest też część Polskiego Ładu. Zlikwidujemy Izbę Dyscyplinarną w tej postaci, w jakiej funkcjonuje ona obecnie i w ten sposób zniknie przedmiot sporu" - poinformował prezes PiS.
Po deklaracji likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN rzecznik Komisji Europejskiej Adalbert Jahnz oświadczył, że przeanalizuje ona decyzję Polski w sprawie rozwiązania Izby. Jahnz dodał, że wciąż obowiązuje termin 16 sierpnia na przesłanie odpowiedzi w tej sprawie przez polski rząd.
Iustitia: Polskie władze nie wykonały orzeczeń TSUE
Stanowisko wobec mijającego ultimatum TSUE dla polskiego rządu zajęło Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. "Polskie władze przez miesiąc wykonały tylko pozorowane działania, działając według zasady pięć kroków do przodu, jeden do tyłu" - ocenił prezes Iustitii profesor Krystian Markiewicz.
"Widocznym znakiem wykonania orzeczeń Trybunału jest to, czy Igor Tuleya i Paweł Juszczyszyn zostali przywróceni do orzekania. Tak się oczywiście nie stało. Podporządkowani Ministrowi Zbigniewowi Ziobrze prezesi Maciej Nawacki i Piotr Schab lekceważą decyzję Trybunału. To pokazuje, że dziś kierownictwo polskich sądów odcina się od europejskiego sądownictwa. Zostali tylko niezależni sędziowie, którzy są prześladowani różnymi metodami" - komentował rzecznik Iustitii Bartłomiej Przymusiński.
"Monitorujemy działania Izby Dyscyplinarnej, wyznaczane są w niej dalsze sprawy, tak jakby nic się nie stało. Zarządzenia pani Manowskiej są zmieniane co kilka dni, ale ich myśl przewodnia to traktowanie wadliwie powołanych sędziów jak poprawnie powołanych sędziów. To postawienie sprawy na głowie – podsumował prof. Krystian Markiewicz. W stanowisku, które dziś Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" wyśle do Komisji Europejskiej, wskazano, że polskie władze pozorują wykonanie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości. Orzekanie przez wadliwie powołanych sędziów i brak działań zmierzających do odsunięcia ich od orzekania świadczą o braku woli wykonania orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości. "Iustitia pamięta też o zawieszonych sędziach Igorze Tulei i Pawle Juszczyszynie, którzy wciąż są odsunięci od orzekania i jak na razie Trybunał nie wymógł przywrócenia ich do orzekania. Bez nałożenia kar orzeczenia Trybunału pozostaną na papierze" - napisano w stanowisku.
Źródło: PAP, tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock