- Polska jest dzisiaj bezpieczna. Przypadł nam w udziale dobry los, ale doświadczenie historyczne i obserwacja tego, co się dzieje dziś poza naszymi granicami na Wschodzie zmusza do stałej refleksji i stałej czujności - powiedział w orędziu do narodu prezydent Bronisław Komorowski. Na koniec dodał: - Budujmy więc, korzystając z czasów względnego bezpieczeństwa, w ramach najpotężniejszego sojuszu świata już teraz własną siłę, własne zdolności obronne.
Dziś mija 15. rocznica wstąpienia Polski do NATO. 12 marca 1999 w Independence w stanie Missouri Polska, Czechy i Węgry zostały oficjalnie przyjęte do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ministrowie spraw zagranicznych trzech państw - ze strony polskiej Bronisław Geremek - przekazali sekretarz stanu Madeleine Albright tzw. instrumenty ratyfikacyjne. Cztery dni później flagi nowych państw członkowskich wciągnięto na maszt przed kwaterą główną Sojuszu w Brukseli.
"Mamy powody do dumy"
- 15 lat obecności Polski w NATO to naprawdę kamień milowy w naszej historii. Takim kamieniem milowym były także wielkie reformy zmieniające na początku lat 90. nasz kraj, ustrój polityczny, gospodarczy, społeczny, wiążące nas z demokracjami Zachodu. Było nim także członkostwo w Unii Europejskiej. Dzisiaj obchodzimy 15-tą rocznicę przystąpienia Polski do NATO. Wtedy naszym wysiłkiem, naszą determinacją i pomysłowością zdołaliśmy przekonać świat zachodni, że będziemy wartościowymi, twórczymi i aktywnymi członkami systemu wspólnej obrony - rozpoczął swoje orędzie prezydent Bronisław Komorowski. Jak zaznaczył, potrafiliśmy wówczas - demonstrując pełną zgodę narodową - pozyskać ważnych, wpływowych przyjaciół. - Przyjaciół polskiej sprawy. Mamy więc powody do dumy. Polska droga do Sojuszu zakończyła się sukcesem. Sukcesem jest także polskie członkostwo w największym, najsilniejszym sojuszu świata - kontynuował. Komorowski zapewnił, że dzięki przynależności do NATO, dzięki procesom modernizacji polskiej armii Polska jest krajem bezpiecznym. - Jest krajem bezpiecznym w skali niespotykanej w historii naszego narodu co najmniej od trzech stuleci. Miejmy jednak świadomość, że odzyskane wolność i niepodległość nigdy nie są dane raz na zawsze - przekonywał. I dodał: - Trzeba o nie dbać. Trzeba je umacniać. Nie ma bowiem pełnej wolności bez poczucia bezpieczeństwa. Rozumiemy to jeszcze lepiej dzisiaj, widząc co dzieje się za naszą wschodnią granicą, za wschodnią granicą NATO i Unii Europejskiej.
"Musimy dalej reformować polskie siły zbrojne"
- Pamiętamy przecież z czasów dawnej przynależności do radzieckiej strefy wpływów, podobne zachowania, które nam wtedy groziły. Zatem patrząc z dumą na osiągnięcia Polski doceńmy też, jak daleko za nami zostały lęki przed obcą interwencją na terytorium naszego państwa. Doceńmy to, że jesteśmy dzisiaj częścią świata - bezpiecznego, stabilnego, rozwijającego się, szanującego i broniącego wolności - mówił prezydent. Podkreślił, że o bezpieczeństwie państwa i narodu decydują zawsze polityczne i militarne sojusze. - Ale o sile państwa i narodu decyduje także siła własnej armii, poziom jej nowoczesności i wyszkolenia. W tym zakresie także osiągnęliśmy już bardzo wiele. Mamy nowoczesne systemy wojskowej techniki, m.in. samoloty F-16 - wyliczał prezydent. Przypomniał przy tym jednak, że proces ten nie jest zakończony. - Musimy dalej reformować i unowocześniać polskie siły zbrojne, bo konieczny jest przeciwbólowy polski system obrony, jako część nowoczesnego systemu ogólnonatowskiego. To będą m.in. program polskiej tarczy antyrakietowej i przeciwlotniczej. To będą także inne, ambitne plany modernizacyjne. Jesteśmy na dobrej drodze, ale o zdolności obronnej, o sile, o bezpieczeństwie państwa i narodu, oprócz siły sojuszników, siły własnej armii decydują także postawy całego społeczeństwa, całego narodu - argumentował Komorowski. - Musimy więc dzisiaj wspólnym wysiłkiem dbać nie tylko o umocnienie polskiej pozycji w NATO, ale i o kształtowanie proobronnej postawy całego społeczeństwa, a szczególnie naszego młodego pokolenia. Bo oprócz nowoczesnych cech polskiego patriotyzmu, dobrej pracy, dobrej nauki, dbania o siebie i swoją rodzinę, konieczny jest nadal i ten rys tradycyjnego polskiego patriotyzmu - gotowości do poświęceń i wyrzeczeń: patriotyzmu odpowiedzialności za bezpieczeństwo ojczyzny - dodał.
"Budujmy własne zdolności obronne"
Na koniec orędzia Komorowski podkreślił, że sprawy bezpieczeństwa, obronności i stosunek do polskiej armii "powinny być przedmiotem wspólnej, ponadpartyjnej troski". - Powinny być elementem wspólnej, ponadpartyjnej dbałości o postawy polskiego społeczeństwa - zaznaczył. - Polska jest dzisiaj bezpieczna. Przypadł nam w udziale dobry los, ale doświadczenie historyczne i obserwacja tego, co się dzieje dziś poza naszymi granicami na Wschodzie zmusza do stałej refleksji i stałej czujności. Uświadamia nam bowiem, że żyjemy w pobliżu obszaru niestabilności - oświadczył prezydent. Jak powiedział, dlatego chcemy dzisiaj świadomie wnosić do Sojuszu Północnoatlantyckiego "nie tylko nowoczesność polskiej armii, nie tylko polską wiarygodność sojuszniczą, ale i tą szczególną solidarność z innymi". - To także postawa polskiego żołnierza i postawa polskich obywateli. Postawa, która wyraża się w przekonaniu, że bezpieczeństwo to nie jest tylko sprawa ludzi w mundurach, ale całej wspólnoty narodowej - zauważył. - Pamiętajmy, że gdy nasi przodkowie nie zadbali na czas o militarne bezpieczeństwo, następne pokolenia musiały długo walczyć o ponowne odzyskanie wolności. Budujmy więc, korzystając z czasów względnego bezpieczeństwa, w ramach najpotężniejszego sojuszu świata już teraz własną siłę, własne zdolności obronne - podsumował prezydent.
Autor: nsz//kdj/kwoj / Źródło: tvn24.pl