Pięcioletni chłopiec został ranny w czasie wycinki drzew, którą prowadził jego ojciec. Dziecko trafiło do szpitala, jest w stanie ciężkim.
Do wypadku doszło podczas wycinki w lesie koło Niemodlina (województwo opolskie). Chłopiec był pod opieką 28-letniego ojca. W pewnym momencie na dziecko spadł konar drzewa. Ojciec wezwał karetkę pogotowia.
Chłopiec został przewieziony do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. Stan dziecka jest określany jako ciężki.
- Ojciec był trzeźwy, wykonywał legalną wycinkę w okolicach swojego miejsca zamieszkania - poinformował w rozmowie z TVN24 sierżant sztabowy Dariusz Świątczak z komendy wojewódzkiej policji w Opolu.
"Za szybko, by mówić o sankcjach karnych"
Jak przekazał policjant, "sprawa jest prowadzona pod kątem nieumyślnego narażenia na utratę życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu".
Zastrzegł jednak, że "za szybko, by mówić o sankcjach karnych", ale za takie przestępstwo grozi do pięciu lat więzienia.
Autor: ads//rzw / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24