Moim zdaniem chodzi wyłącznie o to, żeby zamknąć usta wolnym mediom, żeby media były wyłącznie takie, które będą służyć rządowi, służyć jednej partii - powiedział w "Tak jest" Jerzy Jurecki, wydawca "Tygodnika Podhalańskiego". Tak komentował tak zapowiadaną daninę obciążającą media na polskim rynku. Przyznał, że kiedy zobaczył w stacjach telewizyjnych czarne plansze - symbol protestu - poczuł strach. - Uzasadniony, dlatego że jeśli władza postanawia przejąć kontrolę nad słowem, nad tym, co robią dziennikarze, jak piszą, jak myślą, czym się dzielą, to jest niezwykle niebezpieczne - powiedział.
We wtorek kilkadziesiąt mediów, grup medialnych, stowarzyszeń i organizacji w liście otwartym do rządu i liderów ugrupowań politycznych wyraziło sprzeciw wobec planowanej daniny od reklam. "Jest to po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media" - oświadczono w piśmie. Dodatkowe obciążenie myląco nazywane jest "składką", a wprowadzane jest pod pretekstem epidemii COVID-19.
W środę w geście sprzeciwu wobec dodatkowej opłaty niezależne telewizje i radia, portale internetowe i wydawcy prasy zawiesili publikacje. Zamiast tego wyświetlały na czarnej planszy komunikat: "Tu miał być twój ulubiony program".
"Od czasu kiedy Orlen przejął dzienniki regionalne, kiedy im to tak łatwo poszło, to jest drugi krok"
O tej sytuacji mówił w "Tak jest" w TVN24 twórca i wydawca "Tygodnika Podhalańskiego" Jerzy Jurecki. Zakopiańskie Towarzystwo Gospodarcze - Tygodnik Podhalański jest jednym z sygnatariuszy wspólnego listu otwartego.
Jurecki podkreślił, że prasę wydaje od 35 lat i nie pamięta wcześniejszej takiej wspólnej akcji tak wielu mediów. - W historii tych 35 lat nie przypominam sobie chyba takiej akcji, absolutnie. To rzecz niebywała i robiąca potężne wrażenie, zwłaszcza na kimś, kto przeżył te czasy, kiedy mieliśmy tylko "Trybunę Ludu" i nic poza tym, i telewizję, która robiła to, co robiła - powiedział.
Wydawca "Tygodnika Podhalańskiego" mówił również o tym, jak lokalne wydawnictwo daje sobie obecnie radę. - Daje sobie radę tylko wtedy, kiedy pracują w nim wariaci i ludzie, którzy traktuję tę pracę jako misję. Nie ma tu kokosów, to jest sprawa oczywista. Jeśli chodzi o gazetki lokalne, takie jak "Tygodnik Podhalański" - a takich niezależnych lokalnych gazet w Polsce jest ponad 200 - pracują tu tacy wariaci, ciągną ledwo, ledwo ten wóz. Teraz podczas pandemii to już w ogóle jest bardzo ciężko - przyznał.
Nowa propozycja rządu to działanie - jak mówił - "niezrozumiałe". - Wydaje mi się, że od czasu kiedy Orlen przejął dzienniki regionalne, kiedy im to tak łatwo poszło, to jest drugi krok - ocenił.
"Rząd doskonale wie, gdzie może znaleźć pieniądze i skąd je wziąć"
W projekcie do nowej ustawy zaproponowano zasilanie wpływami ze składek trzech funduszy: NFZ, do którego ma trafić 50 proc. wpływów ze składek, nowo utworzonego Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów (35 proc.) oraz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków (15 proc.). Według szacunków resortu finansów wpływy ze składki od reklam w 2022 roku mogą wynieść blisko 800 mln zł. Ustawa miałaby wejść w życie w lipcu.
- Nawet nie słucham o tych pieniądzach - komentował wydawca "Tygodnika Podhalańskiego". Jego zdaniem "rząd doskonale wie, gdzie może znaleźć pieniądze i skąd je wziąć". - To jest absolutnie nieprawda. Moim zdaniem chodzi wyłącznie o to, żeby zamknąć usta wolnym media, żeby media były wyłącznie takie, które będą służyć rządowi, służyć jednej partii - powiedział.
Dodał, że kiedy dzisiaj włączył różne kanały telewizje i zobaczył czarne plansze, poczuł "strach". - Uzasadniony, dlatego że jeśli władza postanawia przejąć kontrolę nad słowem, nad tym, co robią dziennikarze, jak piszą, jak myślą, czym się dzielą, to jest niezwykle niebezpieczne - ocenił.
- Nie idźcie tą drogą, bo to do nikąd prowadzi i na pewno na to nie pozwolimy, (...) mówię o swoim pokoleniu, tych ukrytych gdzieś drukarzy, wydawców gazetek podziemnych. My na pewno nie pozwolimy na to, żeby Polakom odebrać niezależne media. Żeby na głowie ktoś stawał, to my na pewno do tego nie dopuścimy - oświadczył Jurecki.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24