Choć w nocy elektroniczne skierowania na szczepienia drugą dawką przypominającą przy użyciu najnowszej szczepionki dostało 5,7 miliona osób, na razie zainteresowanie jest małe. Eksperci zauważają, że informacja mogła nie dotrzeć do ogółu społeczeństwa, a Ministerstwo Zdrowia powinno rozpocząć ogólnopolską kampanię informacyjną na temat czwartej dawki i nowego preparatu.
"W nocy wystawiliśmy ponad 5,7 mln e-skierowań ma szczepienie drugą dawką przypominającą. Ponad 30 tysięcy osób już się na szczepienie zapisało. Punkty szczepień wystawiły dziś w kalendarzach 353 tysiące wolnych terminów na dawkę BA.1. W Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) już 1 mln dawek nowych szczepionek" - napisał w piątek rano na Twitterze minister zdrowia Adam Niedzielski.
Zainteresowanie wciąż słabe
30 tysięcy to ledwie 0,5 procenta z 5,7 milionów. Również prowadzący punkty szczepień przyznają, że zainteresowanie czwartą dawką szczepionki zaktualizowanej o ochronę przed najbardziej obecnie rozpowszechnionym wariantem COVID-19 o nazwie omikron jest niewielkie.
- Dziś zero zapisów - rozkładał ręce w piątek rano Mariusz Politowicz z Naczelnej Rady Aptekarskiej (NRA), farmaceuta prowadzący punkt szczepień w aptece w wielkopolskim Pleszewie. - Podobna sytuacja jest w Bolkowie i w Krotoszynie, a w sąsiednim Jaworze zapisały się cztery osoby. Być może pacjenci zaczną zapisywać się po południu i w weekend - mówi Mariusz Politowicz, do którego w czwartek dotarło 50 dawek nowej szczepionki Spikevax Bivalent Original/Omicron BA.1, a we wtorek przyjdzie kolejnych 150. Dziennie jest w stanie zaszczepić nawet 70 osób.
Według prezesa Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej we Wrocławiu Marcina Repelewicza, na Dolnym Śląsku zainteresowanie jest niewielkie - od kilku do kilkunastu osób na aptekę. Zastrzega jednak, że część aptek wciąż czeka na dostawę nowej szczepionki.
Część już zaszczepiona
Joanna Zabielska-Cieciuch, ekspert Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie i specjalistka medycyny rodzinnej prowadząca poradnię podstawowej opieki zdrowotnej w Białymstoku przyznaje, że przewidziała taką sytuację. - Już w lipcu, kiedy pojawiła się możliwość szczepienia czwartą dawką dla seniorów, wzmożone zainteresowanie trwało dwa dni, a potem całkowicie osłabło. W sierpniu czwartą dawką zaszczepiliśmy 150 osób, ale ostatnią dostawę szczepionek musieliśmy odwołać, bo nie było chętnych. Może gdy zbierzemy listę, w październiku zamówimy 20-30 dawek - mówi Joanna Zabielska-Cieciuch i ubolewa, że zainteresowanie szczepieniami jest tak słabe.
Dlaczego brakuje chętnych na nową szczepionkę? Doktor nauk medycznych Paweł Grzesiowski, immunolog i ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw COVID-19, mówił w piątek na antenie TVN24, że szczepienia czwartą dawką prowadzone są już od kwietnia i wiele osób - seniorzy i osoby z upośledzeniem odporności - już się zaszczepiło. - Pojawia się pytanie, czy będą mogli przyjąć piąta dawkę szczepionki, bo od czwartej dawki w ich przypadku minęły już trzy miesiące - zauważył.
Z kolei Mariusz Politowicz zaznacza, że informacja o możliwości zaszczepienia się nową szczepionką dotarła głównie do osób zainteresowanych tematem - profesjonalistów medycznych i osób szukających wiadomości na temat szczepień. - Być może brakuje kampanii informacyjnej skierowanej do ogółu społeczeństwa - stwierdziła farmaceuta.
Dobrze "mieszać" preparaty
Postulat jest słuszny, tym bardziej, że pacjenci mają wiele pytań dotyczących szczepienia zaktualizowaną szczepionką. Przypomnijmy: preparat Spikevax Bivalent Original/Omicron BA.1 firmy Moderna, którego pierwsze 450 tysięcy dawek dotarło do magazynów RARS w ubiegły piątek, chroni nie tylko przed pierwotną wersją wirusa z Wuhan i wariantem delta, ale został uaktualniony o ochronę przed wariantem omikronem, a ściślej wariantem BA.1 omikronu. Do weekendu Polska ma mieć łącznie 2 miliony dawek, a we wrześniu łącznie 4 miliony szczepionek.
Wkrótce w naszym kraju pojawi się też szczepionka Comirnaty Bivalent Original/Omicron BA.1 firmy Pfizer.
Jak tłumaczył na antenie TVN24 dr Grzesiowski, nie ma znaczenia, jaką szczepionką byliśmy szczepieni w przeszłości, by przyjąć dawkę przypominającą. - Nie jest tak, ze jak ktoś dostał trzy Pfizery, to musi dostać czwartego Pfizera. Teraz możemy podać dowolną szczepionkę z dwóch zarejestrowanych jako dawkę przypominającą po każdej szczepionce, jaką przyjęliśmy wcześniej. W mojej opinii jako immunologa nawet korzystniejsze byłoby podanie innej szczepionki, właśnie dlatego że nasz organizm lubi różne stymulacje. Układ odporności funkcjonuje lepiej, kiedy ma preparaty, które się od siebie nieznacznie różnią, bo asortyment przeciwciał jest wtedy bogatszy. Lepiej jest zastosować mieszany schemat szczepień niż szczepić się jedną szczepionką od początku do końca - wyjaśnił.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock