- Jarosław Kaczyński z wewnętrznych pobudek i z pewnych biologicznych uwarunkowań ma ostatni moment na to, by być premierem - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Paweł Olszewski (PO). Jego zdaniem PiS nie mówi o tym wprost, by nie zniechęcać do siebie wyborców. Jacek Sasin (PiS) mówił zaś, że jeszcze "przyjdzie czas", by zaprezentować wyborcom kandydata PiS na szefa rządu.
Jacek Sasin podkreślał, że jego partia jest "daleka od tego, by dzielić skórę na niedźwiedziu", dlatego - jak mówił - oficjalnie nie wskazuje jeszcze kandydata na premiera.
- W tej chwili mamy kilka miesięcy do wyborów parlamentarnych. Zobaczyliśmy jak to wygląda, jak ktoś jest pewny zwycięstwa, jest rozparty pychą. My tego unikamy - powiedział.
Dodał, że jeszcze przed wyborami "przyjdzie czas", by zaprezentować wyborcom kandydata PiS na premiera i pokazać "drużynę rządową".
Sasin uważa jednak, że naturalnym rozwiązaniem jest to, że szefem rządu zostaje lider partii, która wygrywa wybory, ale - jak zaznaczył - wszystkie rozwiązania są możliwe. Pytany, czy dopuszcza taką możliwość, że Jarosław Kaczyński nie zostanie premierem, odpowiedział: - Wszystko się może zdarzyć.
Dodał, że ostatnie zdanie w tej sprawie i tak będzie należało do prezydenta.
"Bez Kaczyńskiego nie ma PiS"
Paweł Olszewski (PO) przekonywał zaś, że jeśli PiS wygra jesienne wybory, to z pewnością Kaczyński zostanie szefem rządu, choć jego partia na razie takiej otwartej deklaracji nie składa, by nie zrażać do siebie wyborców.
- Nie mam najmniejszych złudzeń. Jeśli PiS wygrałoby wybory, premierem będzie Jarosław Kaczyński. Jest on liderem tej partii, trzyma ją mocno, bez Jarosława Kaczyńskiego nie ma PiS - tłumaczył.
- Kaczyński z wewnętrznych pobudek i z pewnych biologicznych uwarunkowań ma ostatni moment na to, by być premierem, jeśli uda się wybrać wybory - dodał.
PiS przed PO
Goście "Faktów po Faktach" komentowali ostatni sondaż partyjny Millward Brown dla Faktów TVN i TVN24. Wynika z niego, że w wyborach parlamentarnych PiS zdobyłoby 25 proc. głosów, ruch związany z Pawłem Kukizem - 20 proc., zaś PO - 17 proc.
- Bardzo poważnie podchodzimy do tego typu sondaży, będziemy wyciągali wnioski. Takie sondaże mobilizują do roboty, nie są komfortowe - powiedział Olszewski. Stwierdził, że Platforma ma "imponujący dorobek", ale opinia publiczna oczekuje czegoś więcej.
Podkreślał, że jego partia musi podjąć działania, które odbudują zaufanie wyborców.
Sasin mówił natomiast, że jest "daleki o triumfalizmu", gdyż PiS zależy na samodzielnym rządzeniu. Powiedział, że sondaż mobilizuje do pracy. Przekonywał też, że jego ugrupowanie jest bardziej wiarygodne niż ruch Pawła Kukiza. - Nie wychodzimy z nowymi hasłami. Mówimy to samo od lat. PiS to zmiana przewidywalna, a nowe ruchy nie wiadomo do końca, co proponują - mówił Sasin.
Autor: db//rzw / Źródło: tvn24