Szef SLD Wojciech Olejniczak odwołał szkolenie dla działaczy Sojuszu - dowiedział się portal tvn24.pl. Niektórzy działacze nieoficjalnie mówią, że przewodniczący boi się "knucia" przeciw sobie przed partyjnym kongresem. Sam Olejniczak ucina: - To nieprawda. Szkolenia nie ma, bo było źle zorganizowane.
Jak ustalił tvn24.pl szkolenie, zatytułowane "Regroup" miało się odbyć w ten weekend w Spale. Było planowane od kilu miesięcy. Mieli w nim brać udział m.in. sekretarze wojewódzkich struktur partii, a także działacze młodzieżówki. Organizatorem był Grzegorz Napieralski, sekretarz generalny SLD.
Atrakcją szkolenia mieli być doradcy medialni węgierskich socjaldemokratów, którzy reperowali wizerunek partii po kryzysie spowodowanym słynną wypowiedzią premiera Ferenca Gyurcsany'ego (na zamkniętym posiedzeniu partii, premier przyznał się do kłamstw w kampanii wyborczej na temat stanu węgierskiej gospodarki).
Bał się "knucia"?
W związku z faktem, że przewodniczący SLD, kol. Wojciech Olejniczak kategorycznie zabronił organizacji szkolenia w Spale – jestem zmuszony odwołać zaplanowane na najbliższy weekend szkolenie. List Grzegorza Napieralskiego do Sekretarzy Rad Wojewódzkich SLD
Po podjęciu decyzji o odwołaniu szkolenia, sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski napisał do Sekretarzy Rad Wojewódzkich partii: "W związku z faktem, że przewodniczący SLD, kol. Wojciech Olejniczak kategorycznie zabronił organizacji szkolenia w Spale – jestem zmuszony odwołać zaplanowane na najbliższy weekend szkolenie".
Niektórzy działacze podają jednak inny powód odwołania spotkania. - Olejniczak bał się, że Napieralski będzie mógł swobodnie porozmawiać z działaczami, a jego na spotkaniu nie będzie - mówi nam jeden z działaczy SLD. W kierownictwie partii Olejniczak miał otwarcie przyznać, że powodem odwołania szkolenia jest "ewentualne knucie". Potwierdziło nam to dwóch działaczy SLD. Według nich, Olejniczak ma się obawiać, że pod jego nieobecność stronnicy Napieralskiego będą próbowali zawiązać frakcję przeciw przewodniczącemu. - To zupełnie bez sensu. Przecież są telefony. Jeśli Olejniczak ma obawy, że ktoś knuje przeciwko niemu, to nie zapobiegnie temu odwołując szkolenie - wyjaśnia inny działacz.
Decyzja o odwołaniu spotkania jest nieracjonalna i niezrozumiała. Wojciech Olejniczak, nie musiał być na szkoleniu bo było przeznaczone dla działaczy z regionów i młodzieżówki gol
Olejniczak: Nie ma szkolenia, bo było za drogie Wojciech Olejniczak w rozmowie z tvn24.pl zaprzecza, że na kierownictwie partii użył słów "ewentualne knucie". - Nic takiego nie powiedziałem - ucina. Tłumaczy, że odwołał szkolenie, bo było kierowane do zbyt małej liczby osób oraz było za drogie. - Chcę by w szkoleniu uczestniczyli przewodniczący i sekretarze rad wojewódzkich,
Szkolenie było źle zorganizowane, bo miało się odbyć w jednym z najdroższych hoteli w okolicach Warszawy. A my musimy oszczędzać olej
Senyszyn: Chodziło o przesunięcie, a nie odwołanie Wiceprzewodnicząca SLD Joanna Senyszyn pytana przez nas czy Olejniczak odwołał szkolenie, bo obawiał się, że w czasie spotkania ktoś mógł snuć intrygę przeciw niemu, mówi tylko: - To zbyt daleko idący wniosek. Senyszyn dodała, że kierownictwo partii chciałoby wziąć udział w tego rodzaju szkoleniu. - Zdaje się, że przewodniczący wyjeżdża z oficjalną delegacją, ale ja też wyjeżdżam i mam inne plany - mówiła posłanka. Dodała, że to dotyczy wielu osób, które nie mogą wziąć udziału w szkoleniu w ten weekend, a chciałyby.
Według Senyszyn władzom partii nie chodziło o odwołanie szkolenia, ale raczej o jego przesunięcie: - Kolejny termin mam nadzieję zaproponuje pan sekretarz (Napieralski -red.), który dotąd takie spotkania świetnie organizował - powiedziała.
Z Grzegorzem Napieralskim nie udało nam się skontaktować.
Źródło: tvn24.pl