- Odszedł człowiek, który uważał, że pamięć jest ważna, ale też ważne są następne pokolenia - tak zmarłego w piątek generała Zbigniewa Ścibora-Rylskiego wspominał w "Faktach po Faktach" dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski.
W piątek w wieku 101 lat zmarł generał Zbigniew Ścibor-Rylski, ps. Motyl, żołnierz Armii Krajowej, prezes Związku Powstańców Warszawskich, członek grupy inicjatywnej Muzeum Powstania Warszawskiego, kawaler Krzyża Wojennego Virtuti Militari i Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą "Polonia Restituta".
"On zawsze mówił do młodych"
Ołdakowski powiedział w "Faktach po Faktach", że jakiś czas temu odwiedził Ścibora-Rylskiego w domu opieki w Wiązownej. - Rozmawialiśmy o planach. To, co było niesamowite zawsze w tych wizytach, to że pan generał mówił o przyszłości. Zawsze pytał, jak się mają moje dzieci, jak się mają wolontariusze, co słychać u harcerzy - powiedział. - Mimo tego, że chorował, to on nie żalił się na swój los. On zawsze mówił do młodych.
Ołdakowski powiedział, że kiedy Ścibor-Rylski przemawiał w ubiegłym roku w Muzeum Powstania Warszawskiego, to z jednej strony żegnał się ze swoimi towarzyszami broni, a z drugiej apelował do młodych. - Mówił: wy przejmujecie pałeczkę, bądźcie odpowiedzialni, uczcie się, bo wśród was może jest przyszły premier, przyszły prezydent, przyszli ministrowie, to wy niedługo będziecie decydować o Polsce - relacjonował.
Dodał, że generał mówił, że młodzi mają wielkie szczęście, że żyją w czasach pokoju. - Podkreślał też, że oni - jako pokolenie żołnierzy Armii Krajowej - wiedzą, ile kosztowała wolność i uważa, że następne pokolenia powinny umieć to docenić - mówił.
"Nie przejmował się upływem czasu"
Ołdakowski powiedział, że w generalne podziwiał zawsze jego witalność, że jeszcze parę lat temu - mimo sędziwego wieku - przyjeżdżał na uroczystości swoim samochodem, "starając się nie obciążać innych swoim wiekiem". - Chwalił się zawsze, że ma prawo jazdy z II Rzeczypospolitej - podkreślił.
I dodawał: - On nie przejmował się upływem czasu, starał się sam decydować o tym, w jaki sposób będzie się przemieszczał.
Ołdakowski powiedział, że Ścibor-Rylski po raz ostatni przyjechał samochodem do muzeum w wieku 96 lat.
"Odeszła legenda"
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego powiedział, że Ścibor-Rylski od wielu lat był przywódcą duchowym wszystkich powstańców.
- Nie tylko dlatego, że był bardzo dzielnym żołnierzem. (...) Dlatego budził szacunek, że był ostatnim żyjącym przedwojennym oficerem. Był lotnikiem, występował w tym granatowym mundurze. Niósł ze sobą autorytet II Rzeczypospolitej, niósł autorytet tego świata, który ukształtował powstańców warszawskich - argumentował.
Dodał, że generał przez dziesiątki lat był zaangażowany w dbanie o pamięć o powstańcach.
- Odeszła legenda, odszedł człowiek, który uważał, że pamięć jest ważna, ale też ważne są następne pokolenia - podkreślił.
Autor: pk/tr / Źródło: tvn24