Zgodnie z umową koalicyjną Włodzimierz Czarzasty został marszałkiem Sejmu. Wiceprzewodniczący Lewicy uzyskał 236 głosów poparcia, przy 209 przeciw i dwóch wstrzymujących się. Głosowanie wzbudziło wiele emocji. Posłowie PiS zaczęli skandować "Precz z komuną!", a część z nich opuściła salę obrad, gdy minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski przedstawiał kandydaturę Czarzastego. Takie same okrzyki rozległy się na sali po ogłoszeniu wyniku głosowania.
Zachowanie posłów PiS komentował w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL). - Te hasła są tylko i wyłącznie papką polityczną na użytek kampanii Prawa i Sprawiedliwości. Prawo i Sprawiedliwość w swoich szeregach ma tylu byłych komunistów, że naprawdę Włodzimierz Czarzasty w porównaniu z nimi to jest w ogóle słabej jakości działacz PZPR - ocenił.
- Gdyby była taka oto sytuacja hipotetyczna, że Jarosław Kaczyński mógłby rządzić w Polsce wraz z Lewicą, oczywiście to się - mam nadzieję - nigdy nie stanie, nie zawahałby się nawet na sekundę. Wziąłby na pokład Lewicę i nawet by nie przyszło do głowy, że ma absmak wobec Włodzimierza Czarzastego - kontynuował polityk PSL.
Gość TVN24 ocenił, że hasła wykrzykiwane w Sejmie najdelikatniej można nazwać niekulturalnymi. Zapytany, czy posłowie PiS zostaną ukarani za swoje zachowanie, Zgorzelski odpowiedział: - Przywoływałem (posłów) do porządku, zobaczymy, ocenimy, ale naprawdę to uwłacza postaci parlamentarzystów.
Zgorzelski: to nie był konkurs na marszałka marzeń
Zgorzelski był pytany również o polityczną przeszłość Czarzastego. - To, co robił kiedyś, to jest już historia. Jeżeli coś zrobił złego, to z pewnością powinien odpokutować, ale nie wiem, czy w jego życiorysie były jakieś wielkie…przecież nie był ani we władzach partii, nie podejmował żadnych decyzji, więc też nie przesadzajmy. Jeszcze raz powiem: dobry komuch, bo mój komuch. Jeżeli (Kazimierz) Kujda, (Wojciech) Jasiński, (Stanisław) Piotrowicz to jest dobry komunista i w ogóle do nich nie mamy żadnych zastrzeżeń, jeżeli Czarzasty, to już jest niewybieralny komunista... - komentował, wspominając o osobach, które były związane z PiS.
Piasecki pytał wicemarszałka Sejmu, czy z "ciężkim sercem" zagłosował za liderem Lewicy. - Nie, podchodzę do tego pragmatycznie. Ważniejsza była jedność koalicji i to jest najważniejsze. To nie był konkurs na najmilszego marszałka, marszałka marzeń, tylko na marszałka, którego wybór był konsekwencją umowy koalicyjnej - powiedział.
Jak dodał, wartością jest zrealizowana umowa koalicyjna. - Jesteśmy wiarygodni na zewnątrz, do swoich wyborców, ale też pokazaliśmy tym po drugiej stronie, że jesteśmy jak jedna pięść - ocenił. - Ja jestem dumny ze swojego klubu parlamentarnego, bo na 100 procent obecnych 100 procent zagłosowało - podkreślił.
Według gościa "Rozmowy Piaseckiego" Czarzasty w fotelu marszałka Sejmu "pozytywnie rozczaruje tych wszystkich, którzy na niego patrzą sceptycznie". - Będzie starał się być marszałkiem pojednania. Będzie wyciągał rękę do Prawa i Sprawiedliwości. Ciekaw jestem spotkania jego z prezydentem - zauważył. Dodał, że "trzymając się nomenklatury z czasów komunistycznych, to będzie spotkanie komunisty z antykomunistą".
Odnosząc się do nieoficjalnych informacji, że nowym szefem Kancelarii Sejmu zostanie Marek Siwiec, były poseł SLD i były szef BBN, ocenił, że jest to gest w stronę byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, "nie pierwszy i nie ostatni". Wicemarszałek został zapytany przez Konrada Piaseckiego, czy oznacza to, że "z [Jerzym – red.] Millerem kosa, z prezydentem Kwaśniewskim zgoda"? - Ze wszystkimi na wojnę Czarzasty nie może iść, aż taki nieroztropny nie jest – stwierdził Zgorzelski.
Zgorzelski: radziłem Hołowni, żeby został wicemarszałkiem
We wtorkowym głosowaniu Sejm wybrał także Szymona Hołownię na funkcję wicemarszałka. Jak zdradził Zgorzelski, radził liderowi Polski 2050, aby został wicemarszałkiem Sejmu, "bo to nie jest żadna ujma", a pozwala na pozostanie w polityce.
Jego zdaniem Hołownia powinien także pozostać liderem Polski 2050, aby wzmocnić jedność tej partii. - [Polska 2050] ma 30 posłów, a słyszę, że już 5 czy 6 kandydatów na szefa, to trochę mało poważne – ocenił Zgorzelski, dodając, że Hołownia powinien pozostać "liderem partii ze względu na dobro naszej koalicji, bo ma autorytet niekwestionowany w swoim środowisku i poza nim".
Hołownia stara się o stanowisko komisarza ds. uchodźców przy ONZ. Wcześniej zapowiedział, że nie będzie ubiegał się o funkcję lidera Polski 2050 w kolejnych wyborach w partii. Polityk PSL był pytany o powody, dla których Hołownia w takich okolicznościach wycofuje się z polityki krajowej. - Wszedł (do polityki) za szybko, niedostatecznie zdążył odebrać różnych ciosów i razów wynikających z pracy politycznej, a od razu dostał silny cios baseballowy (...) Szymon Hołownia dzisiaj zbiera żniwo tego, że spotkał się nieopatrznie z Kaczyńskim, że tak, a nie inaczej kończą się jego starty na prezydenta. Dobrze by było, gdyby został tym wysokim komisarzem do spraw uchodźców, bo on naprawdę się na tym zna - ocenił.
Jednocześnie Zgorzelski zwrócił uwagę, że Hołownia bez wcześniejszego doświadczenia "poprowadził 460-osobowy Sejm, zorganizował jego pracę i uspołecznił proces legislacyjny, włączając do niego organizacje pozarządowe".
Zgorzelski o aktach dywersji: perfidna gra służb rosyjskich
Wicemarszałek Sejmu skomentował także wczorajsze informacje premiera Donalda Tuska, że za aktami dywersji na polskiej kolei z 15-17 października stoi dwóch obywateli Ukrainy, wynajętych przez rosyjski wywiad.
Jak ocenił Zgorzelski, jest to celowe działanie Rosji, aby rozbudzać w Polsce antyukraińskie nastroje. Podkreślił, że jesteśmy w trakcie "wojny kognitywnej, której polem walki jest ludzki umysł".
- Wczoraj jechałem taksówką i pan kierowca mówi do mnie: i co panie marszałku, tyle pomagamy tej Ukrainie, a oni chcieli nasze pociągi wysadzać (…) to jest sukces rosyjskich działań – przytoczył Zgorzelski.
Na pytanie prowadzącego, czy chodzi o to, żeby "właśnie polska ulica miała takie tego rodzaju argumenty", Zgorzelski odparł "oczywiście", dodając, że "to jest perfidna gra służb rosyjskich i musimy o tym wiedzieć".
O kampanii dezinformacji i antyukraińskiej narracji wokół aktów sabotażu pisaliśmy w Konkret24.
Autorka/Autor: os, mgk/lulu
Źródło: TVN24