Przypadkowy przechodzień znalazł w Koninie leżących przed domem dwóch zakrwawionych mężczyzn - ojca i syna. Starszy z nich zmarł w szpitalu. Nie wiadomo, kto i dlaczego zaatakował rodzinę. Wiadomo, że zmarły mężczyzna prowadził w pobliżu niewielki bar.
O tym, że przed posesją na osiedlu Wilków w Koninie leży zakrwawiony mężczyzna, policja została poinformowana o północy. W trakcie udzielania rannemu pomocy, policjanci zauważyli również drugiego krwawiącego mężczyznę. Obaj - 55-letni właściciel domu oraz jego 26-letni syn - zostali zabrani do szpitala.
Przywieziono na izbę przyjęć szpitala dwóch ciężko poszkodowanych mężczyzn z licznymi ranami rąbanymi całego ciała: głównie szyi, przedramion, klatki piersiowej i twarzy. Tomasz Dudzik, lekarz
"Liczne rany rąbane"
- Przywieziono na izbę przyjęć szpitala dwóch ciężko poszkodowanych mężczyzn z licznymi ranami rąbanymi całego ciała: głównie szyi, przedramion, klatki piersiowej i twarzy – mówi TVN24 Tomasz Dudzik, lekarz z konińskiego szpitala.
Starszy mężczyzna zmarł podczas operacji. Jego syn żyje, a jego życiu w tej chwili nie zagraża niebezpieczeństwo.
Policjanci pod nadzorem prokuratora przeprowadzili oględziny posesji. W tej chwili trwa śledztwo, które ma ustalić okoliczności tragedii.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24