To były zimne święta. - A im bardziej spada temperatura, tym bardziej rosną nasze statystyki - przyznaje rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak. A statystyki w tym roku są wyjątkowo tragiczne. W okresie świąt Bożego Narodzenia w pożarach zginęło w naszym kraju 14 osób, a 32 zostały ranne.
- Tak źle nie było od pięciu lat - zaznacza Frątczak. Najbardziej pracowitym dniem dla strażaków była Wigilia. W pożarach zginęło tego dnia jednak aż dziewięć osób, w tym pięć na terenie województwa śląskiego. W najtragiczniejszym z nich, gdy płonęła kamienica wielorodzinna w Zabrzu, życie straciły trzy osoby.
- Najczęstszymi przyczynami tych pożarów były niewłaściwa eksploatacja i brak konserwacji urządzeń ogrzewczych i elektrycznych oraz zasypianie z papierosem w łóżku. Prawda jest taka, że im bardziej spada temperatura, tym bardziej rosną nasze statystyki, co wynika właśnie z niewłaściwego dogrzewania pomieszczeń - mówi rzecznik Komendanta Głównego PSP.
Ofiary śmiertelne przyniosły także w te święta pożary m.in. w Czeladzi, Łaziskach (woj. śląskie), Skarżysku-Kamiennej (świętokrzyskie), Olsztynku (warmińsko-mazurskie) i Sławnie (zachodniopomorskie).
Pożar centrum handlowego
W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia tragicznie zakończyły się pożary mieszkań w Warszawie i Szczecinie. Zginęły w nich dwie osoby. W drugim dniu zginęły kolejne dwie osoby: jedna w Sierpcu (woj. mazowieckie), gdzie rano wybuchł pożar mieszkania w budynku wielorodzinnym. Drugą śmiertelną ofiarą pożaru okazał się mieszkaniec Żeleźnicy (woj. świętokrzyskie).
W czasie świąt dwie osoby zatruły się dwutlenkiem węgla. Na szczęście przeżyły. Bez ofiar obyło się też podczas pożaru centrum handlowego M1 w Zabrzu, gdzie ogień zniszczył drugiego dnia świąt ok. 10-12 tys. m kw. powierzchni handlowej. Po południu ogień wybuchł też w jednej ze stadnin w Redzie (woj. Pomorskie). Mimo sprawnej i szybkiej akcji strażaków trzech koni nie udało się wyprowadzić z płonących boksów.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. PAP