Politycy komentują ujawnione taśmy z wypowiedziami Mateusza Morawieckiego z 2013 roku. - Kiedyś to była nowość, to był news, a teraz nic tu nie ma - ocenił w rozmowie z TVN24 wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS). Zdaniem Ewy Kopacz (PO), z powodu tych taśm społeczeństwo nie będzie już odbierać obecnego premiera jako "dobrze wychowanego, mówiącego parlamentarnym językiem."
Całe nagranie spotkania z udziałem Mateusza Morawieckiego w restauracji Sowa i Przyjaciele z wiosny 2013 roku opublikował we wtorek Onet. Wcześniej znane były fragmenty stenogramu.
"Wtedy to był news"
- Te taśmy były parę miesięcy temu, czy lat - powiedział w rozmowie z reporterem TVN24 wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS). - Smutna jest sytuacja, kiedy dziennikarze, którzy wyglądają na poważnych muszą się zajmować bzdurami, nie mają żadnych newsów, żadnych wiadomości, tylko odgrzewają jakieś stare tematy - ocenił.
Na uwagę, że PiS nie określało taśm jako "bzdury" gdy pierwszy raz się pojawiły, Terlecki odparł: - Bo wtedy to była nowość, to był news. A teraz nic tu nie ma.
- W młodości niektórzy z nas też przeklęli - tak skomentował wulgarne słowa, które na nagraniu padają z ust obecnego premiera.
Pytań reportera unikała wicepremier Beata Szydło. - Przepraszam panie redaktorze, ale troszkę się spieszę - powiedziała jedynie.
"Przyjacielskie stosunki z tymi, których nazywa politycznymi wrogami"
Polityk Platformy Obywatelskiej, była premier Ewa Kopacz, oceniła, że "to, co dzisiaj jest bagatelizowane przez ludzi Prawa i Sprawiedliwości, może się okazać dużo poważniejsze niż sądzimy".
Jej zdaniem, społeczeństwo nie będzie już odbierać premiera Morawieckiego jako "dobrze wychowanego, mówiącego parlamentarnym językiem". - Usłyszą też zupełnie inny język: człowieka, który potrafi mówić słowa nieparlamentarne, potrafi rozmawiać i utrzymywać przyjacielskie stosunki z tymi, których dzisiaj politycznymi wrogami nazywa - mówiła.
- Dla mnie to nie jest zaskoczenie, bo patrząc na ludzi PiS-u mam takie wrażenie, że oni nigdy do końca nie są autentyczni - dodała.
Premier na taśmach
W poniedziałek portal Onet napisał o zeznaniach z afery taśmowej na temat premiera Mateusza Morawieckiego. Kelnerzy nagrywający polityków i biznesmenów, których cytuje portal twierdzili, że Morawiecki, który w latach 2007-2015 był prezesem BZ WBK, miał rozmawiać o zakupie nieruchomości na tak zwane słupy, czyli podstawione osoby.
Według dziennikarzy, rozmowa ma być nagrana na nieznanej dotąd taśmie, jednak nie wiadomo, gdzie się ona znajduje.
We wtorek Onet opublikował inną taśmę, na której znalazł się zapis rozmowy Morawieckiego w 2013 r. z prezesem PKO BP Zbigniewem Jagiełłą, prezesem PGE Krzysztofem Kilianem i jego zastępczynią Bogusławą Matuszewską. To w tej rozmowie pada m.in. kwestia rozważania kandydatury Morawieckiego na szefa resortu Skarbu Państwa w rządzie Donalda Tuska. Fragmenty stenogramu z tej rozmowy ujawniły w 2016 r. "Newsweek" i Radio Zet.
Autor: ads,kb// / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24