"Odebrał telefon i powiedział, że wraca ratować państwo". Dlaczego Macierewicz nie dotarł 10 kwietnia do Smoleńska?


W przedziale specjalnego pociągu, który 10 kwietnia 2010 r. wracał do Warszawy ze Smoleńska, siedziało ich pięciu: oprócz Macierewicza trzech innych posłów PiS i dziennikarz TVP Jan Pospieszalski. Już wtedy rozmawiali o tym, co mogło być przyczyną katastrofy, dziwili się dlaczego Rosjanom tak zależało na ich wyjeździe. - A może by ten pociąg jednak zatrzymać? - rzucił ktoś z korytarza. - Nie, wracamy. Musimy teraz przypilnować państwa - odpowiedział Macierewicz. Takie polecenie przyszło z Warszawy. Kto je wydał i czego oczekiwał od byłego ministra, że ten odwoływał podstawiany naprędce samochód i w niezmienionym garniturze jechał prosto do pałacu prezydenckiego?

Delegacja 60 członków klubu parlamentarnego PiS pojawiła się w Smoleńsku wcześnie rano. Wspominają, że w Rosji przywitało ich słońce i bardzo "opiekuńczy" funkcjonariusze FSB. Ale ta opiekuńczość szybko zaczęła ich irytować - a to kazali trzy razy liczyć, czy wszyscy są w autobusie, a to czegoś zabraniali. Nie zgodzili się na przykład, żeby grupa zboczyła z drogi i podjechała na stację kolejową Gniezdowo, skąd do Lasu Katyńskiego przewożono polskich jeńców.

Antoni Macierewicz, jeden z członków delegacji, od początku pokazywał, jaki ma stosunek do nalegań Rosjan. Gdy rozmowy z funkcjonariuszami na temat odwiedzenia stacji w Gniezdowie przeciągały się, poseł ruszył tam pieszo, poboczem. A za nim kilkanaście innych osób. Rosjanie, przerażeni tym, że za chwilę stracą robotę, mogli tylko prosić, żeby delegacja nie spędziła tam za dużo czasu.

"Cichy chaos" na cmentarzu. Lider Macierewicz

Na cmentarz w Katyniu delegacja dotarła niedługo później. Tam też atmosfera od początku była gęsta. Zaczęło się od kontroli, której członkowie polskiej grupy nie chcieli się poddać. Mówili, że mają paszporty dyplomatyczne i nikt nie będzie sprawdzał - zwłaszcza tutaj - czy przynieśli pod kurtką "jakieś bomby". Macierewicz sztorcował ich, że to hańba i skandal. Rosjanie odpuścili.

Gdy przyjazd prezydenta opóźniał się, posłowie sięgnęli po telefony. Najpierw wykręcali numery osób lecących z Lechem Kaczyńskim, później tych, którzy zostali. Wiadomość o tym, że coś złego stało się z samolotem obiegła Las Katyński szybko, ale przez długi czas były to tylko strzępy informacji. Zapanował "cichy chaos" - między członkami rodzin ofiar katyńskich, księżmi i pustymi krzesłami przygotowanymi dla członków grupy prezydenckiej wszyscy szeptali, że coś poszło nie tak. Ale nikt nie wiedział jeszcze, jak bardzo.

Pierwsze informacje o tym, że "najprawdopodobniej" wydarzył się wypadek popłynęły z głośników kwadrans przed 10. Kilkadziesiąt minut później przed mikrofonem pojawił się wiceszef prezydenckiej kancelarii Jacek Sasin i przekazał, że "Pana Prezydenta nie ma" bo pod Smoleńskiem "doszło do katastrofy".

Niedługo później, dowódca Garnizonu Warszawskiego płk Andrzej Śmietana zebrał parlamentarzystów i poinformował o zarządzeniu natychmiastowej "ewakuacji", co z kolei od razu zrodziło plotki, że katastrofa mogła nie być wypadkiem. Dziennikarze tygodnika "Wprost", Marcin Dzierżanowski i Michał Krzymowski, przytaczali później, że do idącego jak w letargu Sasina w pewnym momencie podbiegł mężczyzna z biało-czerwoną opaską na ramieniu i zapytał: "Panie ministrze, panie ministrze. To prawda, że Ruscy zestrzelili prezydenta?" Ale histeria i psychoza strachu udzielała się także członkom PiS-owskiej delegacji, co - choć niechętnie - przyznają dzisiaj.

28 km od brzozy

Nieformalne przewodnictwo w grupie parlamentarzystów PiS sprawował już wtedy Macierewicz. To na jego telefon dzwonili najbliżsi współpracownicy i sam prezes Jarosław Kaczyński. Były momenty, w których chciał zostać w Smoleńsku, ale przekonano go, że większy będzie pożytek z jego powrotu do kraju.

Pytanie o to, dlaczego były minister nie zdecydował się wtedy jednak przejechać tych 28 km, które dzieliły go od miejsca katastrofy, wraca od tamtej pory co jakiś czas. Macierewicz nie odpowiada. Ostatni raz wątek ten pojawił się na początku kwietnia, podczas konferencji prasowej smoleńskiego zespołu. Dziennikarka zapytała posła, czy nie żałuje, że nie dotarł na lotnisko Siewiernyj.

- Przez cały czas żałowałem, ale taka była konieczność - odpowiedział. Dlaczego? - Bo taka była. - Dlatego, że podstawiony był już pociąg powrotny? - Nie, nie dlatego - tłumaczył podczas konferencji prasowej. No więc dlaczego?

Strach czy zadanie?

Najwięcej teorii na ten temat snują polityczni przeciwnicy Macierewicza. - Ze strachu - twierdzi były premier Kazimierz Marcinkiewicz. A Janusz Palikot dodaje na swoim blogu, że "w wyniku wielomiesięcznych prac i rozmów prowadzonych przez członka komisji służb specjalnych Artura Dębskiego" wyłania się inna hipoteza tego "panicznego powrotu".

"Wiedział doskonale, kto zginął i jaką miał wiedzę, oraz gdzie znajdują się dokumenty. (...) W tym czasie Antoni Macierewicz usuwał ślady" - pisał Palikot dwa miesiące temu.

O tym, jak wyglądały ostatnie godziny delegacji PiS w Smoleńsku i co robił wtedy Antoni Macierewicz, porozmawialiśmy z członkami tamtej grupy oraz z tymi, z którymi poseł kontaktował się wtedy telefonicznie. Z tych rozmów wyłonił się obraz, choć nadal zbudowany z hipotez, to jednak oddający lepiej atmosferę tamtego nagłego powrotu i emocjonalnych decyzji.

Szybki powrót i rozterki. "Trzeba ratować państwo"

Już po tym, gdy informacje o katastrofie zostały potwierdzone przez rosyjskie ministerstwo ds. nadzwyczajnych, członkowie delegacji pojechali prosto z cmentarza do Hotelu Rossiya na obiad, za który płacili Rosjanie. Macierewicz chodził i powtarzał wtedy, że "trzeba natychmiast wracać".

- Ze względu na niewiadomy rozwój sytuacji powiedział, że musimy być jak najszybciej w Polsce, bo nie wiadomo, czy do takiej samej Polski jeszcze wracamy - przytacza jego słowa poseł Tadeusz Woźniak (dzisiaj w klubie Solidarnej Polski), który organizował wyjazd.

Z relacji innych członków delegacji wynika, że były minister cały czas miał jednak wątpliwości, czy nie odprawić grupy, a samemu zostać w Rosji. Woźniak do Hotelu Rossiya dotarł podstawionym przez rosyjskich funkcjonariuszy samochodem, bo po drodze musiał uregulować rachunek za niezapłacone śniadanie. W hotelu spotkał się w wąskim gronie z przedstawicielami Polonii i duchownymi, którym miał do przekazania przesyłkę z Warszawy. Mniej więcej w tym samym czasie padła propozycja zorganizowania samochodu, dla tych, którzy chcą jechać na lotnisko w Smoleńsku. Macierewicz zasugerował, że zostanie i wyjedzie nim po prezesa PiS.

- W pewnym momencie odebrał telefon z Warszawy. To nie był prezes, tylko ktoś z kierownictwa. Wyszedł, po chwili wrócił i oświadczył, że jednak wracamy wszyscy, bo tam nas potrzebują i trzeba ratować państwo - relacjonuje inny z uczestników wyjazdu.

Między posłami rozeszła się plotka, że spodziewana jest dymisja rządu, nadzwyczajne posiedzenie Sejmu. Z drugiej strony była też obawa, że marszałek Bronisław Komorowski i jego ludzie z PO będą chcieli jak najszybciej wejść do pałacu prezydenckiego. - Myślę, że Macierewicz, w obliczu tej sytuacji, nie miał zbyt wiele do powiedzenia - przyznaje dzisiaj były poseł PiS Krzysztof Maciejewski.

"Główny kontakt z partią". Jakie zadania?

Więcej o konieczności natychmiastowego powrotu do kraju mówiono między sobą już w pociągu. Maciejewski, Woźniak oraz inny poseł PiS, Piotr Polak, siedzieli w jednym przedziale. Zaprosili do siebie jeszcze Macierewicza i Jana Pospieszalskiego z TVP. Inni stali przy drzwiach i dyskutowali. W pewnym momencie ktoś rzucił: - A może by ten pociąg jednak zatrzymać? - Nie. Polecenie z Warszawy jest takie, że mamy wracać i "pilnować państwa" - odpowiedzieć miał Macierewicz.

- To on był głównym kontaktem z Warszawą - tłumaczy Maciejewski. - Przekazywał informacje, które płynęły stamtąd.

Obecni i byli partyjni koledzy Macierewicza niechętnie mówią o tym, jakie konkretnie informacje mogły płynąć z Warszawy. Przyznają, że poseł nie chciał się nimi dzielić, podkreślał natomiast wagę sytuacji. - Z tego co wiem na bieżąco przekazywano mu informacje z Pałacu, które płynęły między innymi od ministra Andrzeja Dudy. Rozmawiano m.in. o tym, że należy opóźniać przejęcie władzy w Pałacu oraz nie dopuścić do bałaganu w papierach BBN-u, dokumentacji kancelarii i prezydenta. Spekulowaliśmy, że na tym miało właśnie polegać "pilnowanie państwa" przez ministra - mówi dzisiaj jeden z członków delegacji.

Dodaje, że już w tedy w przedziale, w którym jechał Macierewicz, rozmawiano o tym, co mogło być przyczyną katastrofy. Od razu pojawiły się porównania z Gibraltarem i śmiercią gen. Sikorskiego oraz niedowierzania dotyczące mgły w chwili katastrofy. Parlamentarzyści wymieniali między sobą uwagi na temat słońca, które przywitało ich w Katyniu, ktoś pokazał zdjęcie zrobione w lesie kilkadziesiąt minut przed katastrofą. - Padały głosy, że to niemożliwe, żeby samolot z takimi pasażerami ot tak się rozbił. Dyskutowaliśmy, mając minimum wiedzy i ból w sercu - potwierdza poseł Woźniak.

Część pasażerów pociągu nie mogła zrozumieć takiego "manifestowania histerycznych emocji" i formułowania oskarżeń przez niektórych posłów. Mówiła o tym niedługo po katastrofie Izabela Sariusz-Skąpska, córka Andrzeja Sariusz-Skąpskiego, prezesa Federacji Rodzin Katyńskich. W ostatnich dwóch wagonach, którymi podróżowali parlamentarzyści PiS, wrzało jeszcze po północy.

"Dopilnuję wszystkich spraw"

Jedni rzucali pomysły zorganizowania mszy na Jasnej Górze, inni - ogólnopolskiej pielgrzymki do Częstochowy. W tej sprawie dzwonili z przedziałów do przeora zakonu. Wtedy też kluczową rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim odbywał na korytarzu Antoni Macierewicz.

- Pamiętam, że tłumaczył prezesowi, dlaczego ciało prezydenta nie może zostać w Rosji - przypomina sobie Woźniak.

Dwie inne osoby, które słyszały tę rozmowę, przytaczają inne słowa posła: - Na koniec zapewnił, że "zgodnie z sugestią dopilnuje wszystkich spraw w Warszawie do jego powrotu". Po przyjeździe do Warszawy Macierewicz od razu udał się do pałacu prezydenckiego. Oficjalnie po to, by oddać hołd tym, którzy zginęli w katastrofie, ale później rozpoczął serię spotkań z urzędnikami kancelarii prezydenta oraz Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Później zaczęły się przepychanki z urzędnikami Kancelarii Sejmu, które trwały jeszcze kilka dni. Pałac zaczął zarzucać marszałkowi i jego współpracownikom, że nie potrafili uszanować śmierci Lecha Kaczyńskiego, a z przejęciem obowiązków nie chcieli poczekać nawet do momentu, aż wydany zostanie akt zgonu prezydenta.

* Przygotowując tekst próbowaliśmy bezskutecznie skontaktować się z Antonim Macierewiczem. Poseł nie odbierał telefonu i nie odpowiadał na sms-y.

Autor: Łukasz Orłowski / Źródło: tvn24.pl

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Wpuściła do domu mężczyznę, podającego się za pracownika wodociągów. Straciła kilkanaście tysięcy złotych i biżuterię. Policja przestrzega przed oszustami podszywającymi się pod przedstawicieli administracji. Podpowiada też, co zrobić, by nie paść ich ofiarą.

Wpuściła do domu "pracownika wodociągów", straciła kilkanaście tysięcy złotych

Wpuściła do domu "pracownika wodociągów", straciła kilkanaście tysięcy złotych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stany Zjednoczone będą chciały przejąć kontrolę nad Kanałem Panamskim, jeśli uznają, że Panama nie przestrzega warunków traktatu z 1977 roku o statusie prawnym tego szlaku wodnego - ostrzegł na platformie Truth Social prezydent elekt Donald Trump. Chodzi między innymi o pobieranie przez władze Panamy zbyt wysokich opłat za korzystanie z kanału.

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Źródło:
PAP, Voice of America 

Samolot marynarki wojennej USA został trafiony nad Morzem Czerwonym najprawdopodobniej w wyniku "bratobójczego ognia". Zmusiło to dwóch pilotów do katapultowania się - poinformowała agencja Associated Press.

"Bratobójczy ogień". Amerykański myśliwiec ostrzelany nad Morzem Czerwonym

"Bratobójczy ogień". Amerykański myśliwiec ostrzelany nad Morzem Czerwonym

Źródło:
PAP

Premier Słowacji Robert Fico może w poniedziałek pojechać do Moskwy, żeby spotkać się z Władimirem Putinem - przekazał w piątek prezydent Serbii Aleksandar Vuczić na antenie jednej z serbskich stacji radiowych. Tematem rozmów ma być kwestia gazu i kończącej się umowy na tranzyt tego surowca z Rosji przez Ukrainę.

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Źródło:
PAP

Na Kamczatce został odnaleziony samolot An-2, który zniknął z radarów trzy dni temu. Na jego pokładzie znajdowały się trzy osoby. Wszyscy żyją - oznajmił w niedzielę Siergiej Lebiediew, regionalny minister do spraw sytuacji nadzwyczajnych.

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Źródło:
RBK, Izwestija, Kam24

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu. Obowiązują też ostrzeżenia przed silny wiatrem, który w porywach może rozpędzać się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Źródło:
IMGW
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

22 grudnia przypada ostatnia w tym roku niedziela handlowa. Na podpis prezydenta czeka ustawa zakładająca wolne od pracy 24 grudnia oraz trzy niedziele handlowe przed świętami Bożego Narodzenia.

Dziś jest niedziela handlowa

Dziś jest niedziela handlowa

Źródło:
PAP

Na portugalskiej Maderze wieje silny wiatr. Przez wichury odwołano ponad 30 połączeń lotniczych. Wstrzymano też połączenia morskie z wyspą Porto Santo, wchodzącą w skład tego położonego na Atlantyku archipelagu.

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Źródło:
PAP, madeira.rtp.pt

Wielki mufti Libii, szejk Sadik al-Ghariani wezwał w piątek wszystkich Libijczyków do zjednoczenia się i walki z Rosjanami, którzy przybyli do wschodniej części kraju z Syrii, skąd uciekli po obaleniu reżimu Baszara el-Asada.

Wielki mufti wzywa do walki z Rosjanami    

Wielki mufti wzywa do walki z Rosjanami    

Źródło:
PAP

1032 dni temu rozpoczęła się rosyjska pełnoskalowa inwazja na Ukrainę. Organizacja Narodów Zjednoczonych podała, że od początku wojny zginęło ponad 12 tysięcy cywili. W tym roku zginęło ponad 340 cywili, a ponad 1800 zostało rannych.

ONZ o tragicznym bilansie wojny w Ukrainie

ONZ o tragicznym bilansie wojny w Ukrainie

Źródło:
TVN24, PAP, Reuters

Po miesiącu oczekiwania chiński statek Yi Peng wypłynął z duńskiej cieśniny Kattegat. Załoga tego statku jest podejrzana o przerwanie kabli telekomunikacyjnych na Bałtyku w połowie listopada. Trwa śledztwo w sprawie możliwego sabotażu. "Udało się porozmawiać z załogą i sprawdzić kwestie techniczne" - przekazał szef szwedzkiej Komisji do spraw Wypadków.

"Udało się porozmawiać z załogą". "Znamienne" działanie chińskich władz

"Udało się porozmawiać z załogą". "Znamienne" działanie chińskich władz

Źródło:
PAP

Fedor Szandor brał udział w walkach w Ukrainie i z bronią w ręku prowadził z okopów wykłady dla swoich studentów. Teraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mianował go nowym ambasadorem w Budapeszcie.

Prowadził wykłady z okopów. Zełenski mianował go ambasadorem

Prowadził wykłady z okopów. Zełenski mianował go ambasadorem

Źródło:
PAP

Papież Franciszek jest przeziębiony i nie spotka się z wiernymi w niedzielę przed świętami Bożego Narodzenia. Watykan tłumaczy, że decyzja ma też związek z obowiązkami papieża w przyszłym tygodniu.

Papież nie spotka się z wiernymi. Watykan tłumaczy

Papież nie spotka się z wiernymi. Watykan tłumaczy

Źródło:
PAP

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

2,2 miliona turystów przybyło na Kubę w 2024 roku. To o milion urlopowiczów mniej, niż spodziewał się rząd w Hawanie. Od kilku lat w kubańskiej turystyce widoczny jest kryzys.

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Źródło:
PAP

Pożar, który wybuchł w australijskim buszu, zmusił setki mieszkańców stanu Wiktoria do ewakuacji. Walka z żywiołem trwać może jeszcze co najmniej kilka dni - poinformowały w niedzielę lokalne władze.

Pożar buszu. Wydano nakaz natychmiastowej ewakuacji

Pożar buszu. Wydano nakaz natychmiastowej ewakuacji

Źródło:
PAP, The Guardian

Pierwszy dzień astronomicznej zimy nie jest w tym roku rekordowo ciepły, ale jak zaznaczyła synoptyczka IMGW Ewa Łapińska, widać tendencję do tego, że temperatura w tym okresie jest coraz wyższa. Po odwilży w tym tygodniu śnieg w górach zdążył już spaść, ale i tak jest go mało. W Zakopanem w sobotę leżały cztery centymetry białego puchu.

Cała Polska na czerwono. "Jest tendencja"

Cała Polska na czerwono. "Jest tendencja"

Źródło:
PAP, IMGW, tvnmeteo.pl

W sobotnim losowaniu Lotto żaden z graczy nie trafił szóstki. Oznacza to, że w najbliższym losowaniu można będzie wygrać dwanaście milionów złotych. Oto wyniki Lotto i Lotto Plus z 21 grudnia 2024 roku.

Wielka kumulacja w Lotto

Wielka kumulacja w Lotto

Źródło:
tvn24.pl

Pijani rodzice, którzy "opiekowali się" trójką dzieci, pogryźli interweniujących policjantów. Odpowiedzą za narażenie nieletnich na niebezpieczeństwo oraz za naruszenie nietykalności mundurowych.

Pijani rodzice pogryźli interweniujących  policjantów

Pijani rodzice pogryźli interweniujących policjantów

Źródło:
KMP Lublin/tvn24.pl

Służby nie odkryły żadnych powiązań sprawcy zamachu w Magdebugu z islamskimi radykałami. Przeciwnie, mężczyzna miał być islamofobem i w dodatku sympatykiem skrajnie prawicowej partii AfD. - Prawdopodobnie stopniowo, być może w sposób niezauważony przez nikogo, radykalizował się - ocenił Łukasz Jasiński z PISM. Napastnik to pochodzący z Arabii Saudyjskiej lekarz psychiatra legalnie mieszkający i pracujący w Niemczech. Według Agencji Reuters, saudyjskie władze miały ostrzegać wcześniej Niemcy przed mężczyzną, który publikował ekstremistyczne wpisy.

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24, Reuters

50-letniemu lekarzowi z Arabii Saudyjskiej zarzuca się pięciokrotne morderstwo i usiłowanie zabójstwa ponad 200 osób na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. Premier Donald Tusk po ataku w Niemczech apeluje do prezydenta i posłów PiS. 38 osób zginęło w wypadku autobusu w Brazylii. Viktor Orban, odnosząc się do sprawy Marcina Romanowskiego zasugerował, że na Węgrzech "może dochodzić do przypadków udzielania azylu" innym osobom. IMGW wydało ostrzeżenia w związku z niebezpieczną pogodą. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 22 grudnia.

Zarzuty dla sprawcy zamachu, apel Tuska, tragiczny wypadek w Brazylii

Zarzuty dla sprawcy zamachu, apel Tuska, tragiczny wypadek w Brazylii

Źródło:
TVN24, PAP

Wieczorem na placu budowy nowej stacji metra zapadła się ziemia. - Zobaczyliśmy zapadlisko w ziemi na około trzy metry - mówił redakcji Kontakt24 aspirant Mariusz Kapsa ze stołecznej straży pożarnej. Jolanta Maliszewska z MPWiK przekazała, że w niedzielę rano została przywrócona woda do bloków przy ulicy Rayskiego. Nadzór budowlany nie stwierdził zagrożenia dla budynków sąsiadujących z terenem inwestycji.

Awaria na budowie nowej stacji metra. "Zobaczyliśmy zapadlisko na trzy metry"

Awaria na budowie nowej stacji metra. "Zobaczyliśmy zapadlisko na trzy metry"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, Kontakt24

Premier Węgier Viktor Orban nie lubi rozliczeń. Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu dla Marcina Romanowskiego - napisał w sobotę w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W trakcie spotkania unijnych przywódców kanclerz Niemiec Olaf Scholz z irytacją zareagował na propozycję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą rosyjskich aktywów - podał "Financial Times". Według relacji dziennika niemiecki polityk "warknął" na polskiego prezydenta, zaskakując tym pozostałych przywódców.

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Źródło:
"Financial Times", PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

22 grudnia rozpoczęła się kalendarzowa zima. Rosnące temperatury sprawiają, że liczba dni, w których możemy cieszyć się opadami śniegu, zmniejszają się z roku na rok. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy taki dzień nadchodzi, cieszymy się z każdego płatka śniegu. Można wtedy lepić bałwana, pójść na sanki czy na narty. A wy lubicie gdy otacza nas biała pokrywa śniegu czy raczej preferujecie jesienną aurę? Pokażcie nam wasze zimowe dni! Czekamy na wasze filmy i zdjęcia.

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Źródło:
Kontakt24

Do pewnej rodziny z amerykańskiego stanu Wirginia zawitał niespodziewany gość. Do domu przez komin wleciała sowa, która usiadła na szczycie choinki. Jej przegonienie nie było łatwe.

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Źródło:
cbsnews.com, nbcwashington.com
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl