Boże, jeżeli komukolwiek robię przykrość, temu ojcu Michałowi czy komukolwiek, to przepraszam bardzo. Pomyłka. To nie tak. Ja sobie żartowałem! - w taki sposób o. Tadeusz Rydzyk tłumaczył się na antenie Radia Maryja ze swojej wypowiedzi o Murzynie.
Skrucha o. Rydzyka - jak pisze "Gazeta Wyborcza" - dotyczy jego słów z 12 lipca w czasie pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę.
Na widok czarnoskórego zakonnika wołał do mikrofonu przy 200-tysięcznym tłumie: - Kochani, jeszcze Murzyn! Boże, gdzieś ty się nie mył? Chodź tutaj, bracie! On się nie mył wcale, zobaczcie!
Duchownym okazał się pochodzący z Togo franciszkanin brat Michał Kossi Egah, który ma polskie obywatelstwo i mieszka w Polsce od 15 lat.
Teraz szef Radia Maryja przekonuje, że został źle odebrany i nie takie były jego intencje. - Boże, jeżeli komukolwiek robię przykrość, temu ojcu Michałowi czy komukolwiek, to przepraszam bardzo. Pomyłka. To nie tak! I na cały świat... O co tu chodzi!? Piszą: "dyrektor Radia Maryja rasista".
I na koniec dodaje: - Jestem człowiekiem i mogę mieć jakąś nieszczęśliwą wpadkę, nawet w tonacji, nawet w minie, różnie to może być.
"To ignorancja i rasizm"
Lipcowe wystąpienie o. Rydzyka zostało odebrane jako rasistowskie i wywołało protesty. Poseł PO Janusz Palikot uznał, że zakonnik znieważył czarnoskórego duchownego z powodu jego przynależności rasowej i złożył zawiadomienie do częstochowskiej prokuratury. Śledczy odmówili wszczęcia dochodzenia.
Szefa o. Rydzyka skrytykowali współbracia. - Odrzucamy z największą siłą ignorancję i rasizm okazany przez brata Tadeusza. Jesteśmy tym zawstydzeni, silnie dotknięci i - jako cząstka ludu Bożego - przepraszamy nasze siostry i braci oraz prosimy ich o wybaczenie - napisał Brian Holmes, przełożony podprowincji redemptorystów w Fortaleza z północno-wschodniej Brazylii w liście opublikowanym przez brytyjski tygodnik katolicki "The Tablet".
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24