Pani Klaudia z Nowego Dworu Gdańskiego uratowała małe kotki, które miały zostać utopione. Wyciągnęła z wody worek, w którym znajdowały się trzy kocięta i kamień. Dwa zwierzaki przeżyły, zaopiekowała się nimi. Koty próbowała utopić 67-letnia kobieta. Została zatrzymana, usłyszała zarzut. Za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi jej do pięciu lat więzienia.
Około godziny 20.30 w niedzielę miejska kamera w Nowym Dworze Gdańskim nagrała kobietę podchodzącą do rzeki w miejskim parku przy ulicy Kopernika. W dłoni trzymała związaną reklamówkę. Wrzuciła ją do wody i odeszła. Okazało się, że w środku były niedawno urodzone kotki. Ich rozpaczliwe miauczenie zaalarmowało dzieci bawiące się w pobliżu, a te od razu powiadomiły dorosłych i służby.
Obojętna na to zdarzenie nie pozostała jedna z kobiet, która była w parku z czteroletnią córką. Pani Klaudia kazała dziecku poczekać na brzegu, a sama zrzuciła sukienkę i weszła do wody. Po chwili wyłowiła torbę. - Były w tym worku trzy kocięta. W środku był również kamień - opowiadała w rozmowie z TVN24 w poniedziałek wyraźnie wzruszona pani Klaudia.
Kobieta, która uratowała kotki z wody: nie wahałam się
Dlaczego ruszyła z pomocą? Worek znajdował się mniej więcej na środku rzeki i dochodziły z niego dźwięki, popiskiwania. Na miejscu była już wówczas straż pożarna. - Widząc, że strażacy nie są w stanie bosakiem sięgnąć tego worka, a worek coraz bardziej zanurzał się pod wodę, nie widząc też zainteresowania nikogo wejściem do wody, nie wahałam się. Stwierdziłam, że czas nagli. No i weszłam do tej wody - stwierdziła pani Klaudia.
Pani Klaudia opisywała, że zwierzęta były zmarznięte i przemoczone. - Reanimowałam je, prosząc też resztę zebranych osób o pomoc. Wtedy jeszcze trzy kocięta żyły - mówiła kobieta.
Pani Klaudia postanowiła się nimi zaopiekować. Jak relacjonowała, gdy doszła do domu, okazało się, że jedno z kociąt już nie żyje.
Z dwoma pozostałymi pojechała do weterynarza, tam została im udzielona pomoc. Pani Klaudia zapewniła, że dziś oba czują się już dobrze. - Jedzą, załatwiają się, mam nadzieję, że wszystko będzie z nimi okej - dodała.
Znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieńśtwem. Do pięciu lat więzienia
Policja szybko zidentyfikowała kobietę, która wrzuciła torbę do wody. 67-latka została zatrzymana po kilkunastu minutach od zgłoszenia. Przedstawiono jej zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Po postawieniu zarzutów wypuszczono ją na wolność. Kobiecie grozi do pięciu lat więzienia.
1. Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 wyłączenia zakazu zabijania zwierząt, zakaz znęcania się nad zwierzętami ust. 1, art. 33 zasady uśmiercania zwierząt lub art. 34 uśmiercanie zwierząt w ubojni ust. 1–4 podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. 1a. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem. 2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 lub 1a działa ze szczególnym okrucieństwem podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24