Niedopełnienie obowiązków kontroli nad SKOK-ami zarzucają politycy Nowoczesnej dziewięciorgu byłym i obecnym członkom zarządu Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej, w tym senatorowi PiS Grzegorzowi Biereckiemu. Partia składa zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. - My złożymy taki sam wniosek - zapowiedział Jarosław Urbaniak z Platformy Obywatelskiej. W odpowiedzi Bierecki zasugerował, że "posłom potrzebna jest rzetelna porada prawna".
- Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z poważną aferą, która nie obejmuje tylko KNF, ale jest powiązana z inną aferą dotyczącą SKOK-ów - mówił podczas konferencji prasowej w Sejmie sekretarz generalny Nowoczesnej Adam Szłapka. W związku z tym - powiedział - Nowoczesna doszła do wniosku, iż istnieje potrzeba zawiadomienia prokuratury, bo "krajowy zarząd SKOK jest zobowiązany w zasadzie do tego samego, do czego jest zobowiązany KNF: do pełnienia nadzoru nad wszystkimi SKOK-ami". W zawiadomieniu wymieniono dziewięcioro byłych i obecnych członków zarządu Krajowej SKOK, w tym obecnego senatora PiS Grzegorza Biereckiego, który członkiem zarządu był od września 1992 r. do października 2012 r. Zdaniem zawiadamiających "można mieć wrażenie", że czynności związane z nadzorem nad SKOK-ami "były wykonywane w sposób niewłaściwy, z zaniedbaniem obowiązków czy wręcz zaniechaniami, a wykonywanie ich w sposób pozorny i nieskuteczny służyło nie tyle dbaniu o bezpieczeństwo powierzonych kasom oszczędności ich członków, ile zachowaniu własnej pozycji w strukturze, dostępowi do profitów wynikających z pełnienia w kasach funkcji decyzyjnych, ukrywaniu zagrożenia konfliktem interesów, czy wręcz nieuczciwej konkurencji". "Tym samym należy stwierdzić, że odpowiedzialność zarządu Kasy Krajowej jest nie mniejsza niż KNF za nadzór nad poszczególnymi kasami, a biorąc pod uwagę długotrwałość nadzoru wewnętrznego od września 1992 r. (...) niewątpliwie większa" - konkludują autorzy zawiadomienia.
"Będą dwa wnioski"
- Z tego wynika, że będą dwa wnioski, bo my złożymy taki sam - tak na informację o działaniach Nowoczesnej zareagował poseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Urbaniak.
- Przez wiele, wiele lat pan Bierecki i jego współpracownicy nic nie widzą, nic nie słyszą, a dzieje się to, co się dzieje. I dopiero w 2012 roku, gdy do SKOK-ów trafia kontrola KNF-u, wtedy się okazuje, że są tam nieprawidłowości i to poważne - stwierdził.
Rzecznik prasowy PSL Jakub Stefaniak, uznając zasadność wniosku Nowoczesnej, zaznaczył w rozmowie z TVN24, że "nie wróży mu sukcesu".
- Patrząc na to, jak dzisiaj działa prokuratura i kto jest ministrem sprawiedliwości oraz prokuratorem generalnym, to może być tak, że długo ten wniosek nie zostanie rozpatrzony - orzekł.
Bierecki odpiera zarzuty
- Nie ma podstaw do twierdzenia, jakobym nie dopełnił obowiązków w sprawie nadzoru Krajowej SKOK nad SKOK Wołomin, nawet KNF pod kierownictwem Andrzeja Jakubiaka tak nie twierdziła - powiedział we wtorek senator Bierecki.
- Gdyby (Jakubiak) tak uważał, to zawiadomiłby właściwe organy, a tego nie zrobił. Państwu posłom potrzebna jest rzetelna porada prawna dotycząca bezpodstawnego zawiadamiania prokuratury - dodał.
Andrzej Jakubiak był szefem KNF od października 2011 do października 2016 roku. W ubiegłym tygodniu, wraz z grupą innych byłych pracowników tej instytucji, w tym wiceszefem Wojciechem Kwaśniakiem, został zatrzymany przez CBA na zlecenie prokuratury, która zarzuca byłym urzędnikom opieszałość w działaniach w sprawie SKOK Wołomin.
Prokuratura: Bierecki nie był przesłuchiwany
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim prokurator Roman Witkowski poinformował w oświadczeniu przesłanym TVN24, że w toku śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w SKOK Wołomin nie został przesłuchany Grzegorz Bierecki. "Materiał dowodowy zgromadzony dotychczas w sprawie nie wskazywał na potrzebę przeprowadzenia takiej czynności" - przekazał rzecznik. "Jeżeli z zebranego materiału dowodowego będzie wynikała konieczność wykonania tego rodzaju czynności, to będzie to niewątpliwie rozważane" - dodał.
Rzeczniczka rządu zapewnia, że PiS "wyciąga konsekwencje"
Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska była pytana przez dziennikarzy, czy senator Grzegorz Bierecki jest obciążeniem dla obecnej władzy.
- Bezwzględnie na to, kto kim jest i jak wysoką funkcję zajmuje, jeżeli padnie jakikolwiek cień podejrzeń, to Prawo i Sprawiedliwość działa transparentnie - zapewniła.
Przekonywała, że PiS "wyciąga konsekwencje, wyjaśnia i tak się dzieje w tym przypadku". - Postawiliśmy sobie wysoko poprzeczkę, ale to jest bardzo ważne i konsekwentnie będziemy tego przestrzegać - tłumaczyła.
- Zawsze wtedy, a ostatnie działania w sprawie KNF to potwierdzają, kiedy jakikolwiek cień podejrzeń pada na funkcjonariusza publicznego, bez względu na to, jak wysoką funkcję on pełni, będzie to wyjaśniane. Tak postępuje rząd PiS i tak będzie postępował - dodała.
"W tej grupie przestępczej byli przedstawiciele polityki"
W poniedziałek w "Faktach po Faktach" TVN24 były wiceszef Komisji Nadzoru Finansowego Wojciech Kwaśniak wyraził nadzieję, że "opinia publiczna w którymś momencie dowie się o wszystkich sprawach związanych z działalnością SKOK-u Wołomin". - W tej grupie przestępczej byli przedstawiciele zarówno byłych służb specjalnych, jak i świata polityki - powiedział.
Autor: est,js//rzw//kwoj / Źródło: tvn24