Senatorowie pracowali w środę nad uchwaloną przez Sejm nowelą Prawa łowieckiego. Zgłosili kilka poprawek, w tym wniosek o odrzucenie ustawy w całości. W związku z tym ustawa ponownie trafi do połączonych senackich komisji środowiska i rolnictwa.
Leszek Czarnobaj z Platformy Obywatelskiej złożył wniosek o odrzucenie ustawy zapowiadając, że przygotuje nowy projekt w tej sprawie.
Poprawki zgłaszała senator Jadwiga Rotnicka (PO). Jedna z nich ma uniemożliwiać osobom, które w PRL współpracowały z organami bezpieczeństwa, zasiadania we władzach Polskiego Związku Łowieckiego.
Znajdujący się w ustawie przepis stanowi, że w skład organów PZŁ, czy zarządu koła łowieckiego nie będą mogły wchodzić osoby urodzone przed 1 sierpnia 1972 roku, które były pracownikami, funkcjonariuszami lub żołnierzami organów bezpieczeństwa. Kolejne ze zmian zgłoszonych przez PO dotyczyły: konieczności przeprowadzania okresowych badań przez myśliwych posiadających broń oraz zakazu stosowania ołowianej amunicji.
"Możemy bez tego wychowywać swoje dzieci"
We wtorek połączone komisje pozytywnie zarekomendowały kilka zmian do nowelizacji ustawy, zgłoszonych przez PiS.
Najważniejszą z nich jest obniżenie z 18 do 15 lat wieku małoletnich, którzy będą mogli brać udział w polowaniu. W ustawie uchwalonej przez Sejm, ta granica wynosi 18 lat. Poparcia komisji nie zyskała natomiast poprawka, by przywrócić kary za umyślne utrudnianie polowania (Sejm zdecydował wcześniej o wykreśleniu tego przepisu).
Wiceminister środowiska Małgorzata Golińska informowała senatorów, że reprezentowany przez nią resort opowiada się za pozostawieniem rozwiązania przyjętego przez niższą izbę parlamentu.
Radziwiłł: spokojnie możemy wychowywać dzieci bez kontaktu z tego typu zwyczajem
Podczas środowej debaty kwestia obniżenia wieku wzbudziła ożywioną dyskusję wśród senatorów, również tych z Prawa i Sprawiedliwości. Część z nich wskazywała, że proponowane przez Sejm zwiększenie wieku do 18 lat to ingerencja w prawa rodziców do wychowywania dzieci. Przekonywali, że aby myśliwy był skuteczny, powinien być on przygotowywany do tej roli od najmłodszych lat.
Ripostował im Konstanty Radziwiłł (PiS), który podkreślił, że nie zgadza się z poprawkami zgłoszonymi wcześniej przez komisje.
- Niezależnie, czy to jest samo strzelanie, czy oglądanie pokotu, myślę, że spokojnie możemy wychowywać swoje dzieci bez kontaktu z tego typu zwyczajem - powiedział. Radziwiłł skrytykował ponadto rekomendację komisji, by w ustawie przywrócić przepis dotyczący wykorzystywania żywych zwierząt do szkolenia psów i ptaków myśliwskich. Zapowiedział, że poprze poprawkę zgłoszoną przez senator Rotnicką, dotycząca okresowych badań dla myśliwych.
Kontrowersyjna nowela
Rządowy projekt noweli Prawa łowieckiego trafił do Sejmu blisko półtora roku temu i od początku budził wiele emocji. Zakładał on między innymi, że właściciel nieruchomości, chcący wyłączyć swój grunt z polowań, musiałby przed sądem uzasadnić to swoimi przekonaniami religijnymi lub wyznawanymi zasadami moralnymi.
Znowelizowana przez Sejm ustawa stanowi, że właściciel bądź użytkownik wieczysty nieruchomości wchodzącej w skład obwodu łowieckiego będą mogli złożyć staroście oświadczenie, w którym nie zgadzają się na prowadzenie polowań na ich gruntach. W nowelizacji zwiększono ponadto ze 100 do 150 metrów odległość od zabudowań mieszkalnych obszaru, na którym myśliwi będą mogli polować. Nowe Prawo łowieckie zwiększy też nadzór ministra środowiska nad PZŁ. Będzie on na przykład zatwierdzał statut PZŁ, powoływał zarząd główny związku, powoływał i odwoływał Łowczego Krajowego (powoływał z trzech przedstawionych przez myśliwych kandydatów; odwoływał po zasięgnięciu opinii myśliwych). Nowe przepisy regulują też kwestie odstrzału w parkach narodowych. Takie polowanie będzie możliwe jedynie po każdorazowym uzyskaniu upoważnienia od dyrektora parku lub regionalnego dyrektora ochrony środowiska.
Autor: ads//kg / Źródło: PAP