Kiedy wszyscy patrzą na sądy i ordynację wyborczą, przez Sejm przechodzi nowa ustawa o dostępie do broni i amunicji. Wojsko może przekazać broń i amunicję organizacjom proobronnym. Projekt budzi duże kontrowersje, a opozycja pyta po co te działania. Czy minister Macierewicz szykuje swoją osobną armię? Materiał programu "Polska i Świat".
Wszyscy patrzą na Senat i ustawy o sądach. Tym czasem w Sejmie w środę odbyło się drugie czytanie projektu o broni i amunicji.
- Wprowadza się możliwość przekazywania z sił zbrojnych broni i amunicji, która jest przeznaczona do zbycia. Będzie ona przekazywana dla organizacji proobronnych, które podpiszą umowę z Ministerstwem Obrony Narodowej - powiedziała Anna Siarkowska (PiS), posłanka sprawozdawczyni.
- Wy chcecie stowarzyszenia, którym dacie broń wprowadzić do szkół! Mówicie, że nie chodzi o Młodzież Wszechpolską, nie chodzi o ONR. Sprawozdawcą jest pani poseł Siarkowska. Ona jest z Młodzieży Wszechpolskiej i współpracuje z ONR-em - odpowiedział Sławomir Nitras (PO).
Organizacje proobronne
Organizacje proobronne to cywilne stowarzyszenia i związki, których członkowie mają się zajmować wychowaniem patriotyczno-obywatelskim, przysposobieniem wojskowym i przygotowaniem młodzieży do zawodowej służby wojskowej.
Broń wojskowa, do której teraz miałyby mieć bezpośredni dostęp - w celach szkoleniowych - to na przykład kałasznikow i wojskowa amunicja, która przebija kamizelki kuloodporne. Wystarczy umowa z Ministerstwem Obrony Narodowej.
- To nie jest liberalizacja, to jest racjonalizacja. Do tej pory z jednej strony amunicja, której okres ważności upływał, była utylizowana i wojsko wydawało na to ciężkie miliony - mówił w Sejmie wiceminister obrony narodowej Michał Dworczyk.
- To wygląda tak, jakby minister Macierewicz, który jest ciągle przez swojego decydenta grillowany, nie wie, czy będzie tym ministrem, czy nie, budował sobie jakieś nieokreślone zaplecze. Wydaje mi się, że to jest tak, jakby ktoś chciał uzbroić jakąś nową formację. Formację cywilną - ocenił Marek Biernacki (PO).
Niezgodne z prawem unijnym
Poza udostępnieniem broni automatycznej strzelnicom i organizacjom proobronnym oraz pozwoleniem na wojskową amunicję dla nich i szkół z klasami mundurowymi, projekt zmian zakłada także publikację pytań do egzaminu dla ubiegających się o pozwolenie na broń, pozwolenie na tłumiki dźwięku na strzelnicach oraz wprowadzenie pojęcia "broni szkolnej".
Według Biura Analiz Sejmowych, pojęcie "broni szkolnej" i udostępnienie karabinów automatycznych cywilom są niezgodne z prawem unijnym. Mimo to projekt trafił do drugiego czytania niecałe dwa miesiące po złożeniu go przez posłów - bez opinii Komendy Głównej Policji ani Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
- Budzi kontrowersje to, że my tak na dobrą sprawę w kraju, który szczyci się tym, że jest bardzo bezpieczny, na potęgę chcemy się zbroić, chcemy uczyć się strzelać, chcemy budować w każdej gminie strzelnice. Pytanie jest takie: przed kim mamy się bronić? - pytał Jerzy Meysztowicz (Nowoczesna).
Projekt zmian w prawie został skierowany do ponownego rozpatrzenia w komisji.
Autor: kb//mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24