"Bratobójcza bitwa na opozycji", "formacja budowana tylko na Robercie i dla Roberta" i "bardzo sprawna ucieczka od tematów trudnych" - to niektóre komentarze od różnych stron politycznych po niedzielnej konwencji Roberta Biedronia, podczas której zaprezentował on postulaty nowej partii Wiosna. Politykowi zarzucono, że wiele jego obietnic to tylko powtórzone obietnice innych formacji. Pod wątpliwość poddano także powodzenie Wiosny - jako samodzielnej partii - w sondażach.
- Wniesiemy świeżość do polskiej polityki, stwórzmy siłę polityczną, która zmieni oblicze tego kraju - mówił Biedroń podczas niedzielnej konwencji na warszawskim Torwarze.
Zapowiedział między innymi odpartyjnienie spółek skarbu państwa, wprowadzenie prawa do aborcji na żądanie do 12. tygodnia czy zamknięcie kopalni węgla do 2035 roku.
Konwencja szybko spotkała się z komentarzami niemal wszystkich stron politycznych.
PO-KO: Formacja budowana tylko na Robercie i dla Roberta
Zdaniem szefa klubu PO-KO, podczas konwencji Biedronia padło dużo zapowiedzi i haseł "zebranych bez głębszej analizy".
- Widzę, że to jest formacja budowana tylko na Robercie i dla Roberta. Nie ma na zapleczu ludzi, którzy byliby znani ze swojego wielkiego dorobku poza nielicznymi przypadkami - ocenił Sławomir Neumann. Jego zdaniem, partia Wiosna to "ruch jednej gwiazdy".
Jak mówił Neumann, pozytywna energia skupiona wokół Biedronia mogłaby być dobrze spożytkowana, gdyby partia Wiosna dołączyła do powołanej przez Platformę Koalicji Europejskiej.
- Tej energii i entuzjazmu szkoda marnować na projekty, które być może będą miały problem z przekroczeniem progu wyborczego, a Robert Biedroń będzie ciężko walczył o próg wyborczy - wskazał. Neumann liczy na to, że niebawem w partii Wiosna "zacznie się polityczne myślenie o poważnych sprawach". Jego zdaniem Biedroń powinien poważnie przemyśleć ofertę dołączenia do Koalicji Europejskiej. Polityk przyznał jednocześnie, że bardziej interesuje go "jesień, niż wiosna".
- Jesienią będą rozstrzygające wybory o tym, czy PiS będzie miał drugą kadencję, czy wróci państwo demokratyczne, państwo prawa. To będzie prawdziwy spór. Żeby do jesieni doszło i żeby była ona pozytywna, na wiosnę trzeba wykazać się pewną odpowiedzialnością - mówił.
Dodał, że Platforma o tę odpowiedzialność apeluje do wszystkich i zaprasza do koalicji: PSL, SLD, Nowoczesną, również partię Wiosna.
- Uważamy, że razem można zrobić więcej niż mieć szczytne hasła i tylko na hasłach kończyć - skwitował.
PSL: jak ktoś chce działać, to jest to zawsze potrzebne Polsce
Nieco bardziej optymistyczne podejście do działalności Biedronia wyraził Władysław Kosiniak-Kamysz. - Jak ktoś chce działać, ja zawsze kibicuję i patrzę z życzliwością - powiedział w niedzielę.
- Tutaj ta życzliwość wobec tych, którzy chcą działać, jest niezmiennie taka sama. (...) Będę mówił z życzliwością, bo jak ktoś chce działać, to jest to zawsze potrzebne Polsce. Nie spierajmy się kto, gdzie i jak - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Szef PSL podkreślił, że "na pewno dojdziemy do ciekawych rozwiązań i na wybory europejskie, a na pewno na wybory parlamentarne".
Nowoczesna: obietnice a wyliczenia. "Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane"
Szefowa Nowoczesnej zwracała uwagę, że o ruchu Biedronia mówiło się od dłuższego czasu, w związku z czym niedzielna konwencja założycielska jego partii nie była zaskoczeniem. - To, co słyszeliśmy, to hurraoptymistyczny program dość dużego populizmu połączonego z wiarą, że ktoś, kto od 20 lat jest w polityce, będzie świeżą wiosną - oceniła Katarzyna Lubnauer.
Przyznała też, że chciałaby poznać wyliczenia do propozycji Biedronia. - Jest tam bardzo dużo obietnic, również o charakterze socjalnym, natomiast nie ma żadnych odpowiedzi, jak to zrobić. Czy to jest w jakikolwiek sposób policzone? Czy to są dobre chęci? Bo, jak wiadomo, dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane - mówiła liderka Nowoczesnej. Lubnauer podkreśliła, że w programie partii Wiosna jest dużo postulatów Nowoczesnej. - Ostatnio mówiliśmy o administracji bez pieczątek, o kwestii klauzuli sumienia, o liberalizacji ustawy aborcyjnej, rozdziale Kościoła od państwa. Są to postulaty, które od wielu lat głosi Nowoczesna - zaznaczyła. Jej zdaniem, Biedroń dość jasno zakomunikował na niedzielnej konwencji, że nie jest zainteresowany współpracą z innymi partiami opozycyjnymi. - Ktoś, kto mówi, że nie chce wojny polsko-polskiej, powinien chcieć rozmawiać z innymi partiami opozycyjnymi. Nie da się dzisiaj być poza polityką tak, jakby chciał Robert Biedroń wobec obecnej sytuacji politycznej w kraju - mówiła Lubnauer.
SLD: odtwórcze tematy, ucieczka od tematów rodzących kontrowersje
O niedzielnej konwencji Biedronia wypowiedział się także Włodzimierz Czarzasty. Jego zdaniem została ona przeprowadzona "bardzo sprawnie".
- Nowej partii na scenie politycznej życzę dobrze, nie mam złych emocji w tej sprawie, ale to, co zostało dziś przedstawione, to była bardzo sprawna ucieczka od tematów trudnych - ocenił jednak szef SLD. Jak dodał, w tematach, które poruszono, Biedroń "był odtwórczy".
- Trzeba było uczciwie powiedzieć, iż były one powtórzeniem postulatów obiecanych do realizacji w programach wielu partii, w tym dwóch, których Biedroń był członkiem, czyli SLD i Ruchu Palikota. Teraz mamy kolejną partię, która obiecuje to samo - podkreślił. Jak zauważył lider SLD, podczas niedzielnej konwencji "nie usłyszeliśmy właściwie nic, jeśli chodzi o gospodarkę, system i progi podatkowe, prawa pracownicze oraz związki zawodowe".
- Nie usłyszeliśmy też właściwie nic, jeśli chodzi o Unię Europejską - poza odegranym hymnem UE. Nie usłyszeliśmy także o tym, czy euro powinno być wprowadzane i jak Polska powinna w tej Wspólnocie wyglądać - zaznaczył Czarzasty.
Według niego "uciekano od spraw, które mogą budzić i rodzić kontrowersje, a z drugiej strony pokazywano program będący niepoliczonymi obietnicami i powtórką wielu elementów programów między innymi dawnego Ruchu Palikota i obecnego SLD". Jak wskazał, na przykład w odniesieniu do kwestii świeckiego państwa i praw kobiet, na konwencji Wiosny nie padł żaden nowy postulat. - W odniesieniu do prawa do aborcji na żądanie do 12. tygodnia, to SLD przeprowadziło tak brzmiącą ustawę w Sejmie dwa razy - przypomniał.
Dodał także, że "zrównoważone odejście od węgla" jest już opracowane w programach dużej części partii opozycyjnych.
PiS: festiwal obietnic
- Bratobójcza bitwa na opozycji rozpoczęta - skomentowała z kolei rzeczniczka PiS Beata Mazurek konwencję założycielską partii Biedronia. Jak dodała "dobra zmiana dla Polski to nie spór na światopogląd".
- Festiwal obietnic, pomijając ich treść, wszystko można obiecać. Słowa, słowa, słowa. Żeby być wiarygodnym, trzeba pokazać konkrety. Spór światopoglądowy to nie propozycja. Dobra zmiana dla Polski to nie spór na światopogląd - napisała Mazurek na Twitterze.
Konwencję nowej partii skomentował na Twitterze także wiceszef MSWiA i poseł PiS Paweł Szefernaker.
PO konwencji Biedronia: bratobójcza bitwa na opozycji rozpoczęta. Festiwal obietnic,pomijając ich treść-wszystko można obiecać słowa,słowa,słowa. Żeby być wiarygodnym trzeba pokazać konkrety.Spór światopoglądowy to nie propozycja.Dobra zmiana dla PL to nie spór na światopogląd.
— Beata Mazurek (@beatamk) 3 lutego 2019
"Robert Biedroń najpierw zapowiada zagwarantowanie praw zwierząt i drzew, później mówi o pozwalaniu na zabijanie nienarodzonych dzieci. To nie jest cywilizacja europejska. To cywilizacja śmierci. Powtarzam, tegoroczne wybory to będzie zderzenie tych cywilizacji" - napisał.
Autor: akw/tr / Źródło: TVN24, PAP