Szef SLD Grzegorz Napieralski miał zabiegać w Pałacu Prezydenckim o nominację Bohdana Zdziennickiego na nowego prezesa Trybunału Konstytucyjnego - wynika z informacji "Rzeczpospolitej". Mając do wyboru kandydata związanego dawniej z SLD i kandydata ze środowiska Unii Wolności, prezydent ostatecznie wskazał tego pierwszego.
Prezydent decyzję podjął niemal w ostatniej chwili. W czwartek, dziękując ustępującemu prezesowi TK Jerzemu Stępniowi i wręczając nominację Zdziennickiemu powiedział: - Cieszę się bardzo - prezesem Trybunału pierwszym w okresie mojej kadencji był mój kolega z roku, drugim prezesem mój kolega z trudnych lat "Solidarności", trzecim prezesem jest mój nauczyciel.
Zdziennicki ponad 30 lat temu uczył Lecha Kaczyńskiego prawa. Ale, jak podkreślił prezydent, decyzję, kto zostanie nowym prezesem TK, podjął "w sposób świadomy, choć nie bez długiego zastanawiania się".
Skuteczny lobbing Napieralskiego?
Jak wynika z informacji "Rzeczpospolitej", o tę nominację w otoczeniu prezydenta mógł też zabiegać szef SLD. - To jest sukces Napieralskiego i wyraźny gest polityczny prezydenta wobec SLD - twierdzi ważny polityk Sojuszu. Może mieć to polityczne znaczenie, zwłaszcza w sytuacji, gdy lewica jest języczkiem u wagi przy rozstrzyganiu losów prezydenckiego weta w Sejmie.
Źródło: PAP, tvn24.pl