No to psich pieniędzy już nie będzie

 
Tadeusz Skorupa nie będzie dłużej marnie zarabiał
Źródło: TVN24

Senator Tadeusz Skorupa może w końcu odetchnąć - koniec z "psimi pieniędzmi" za ciężką orkę w Senacie. Polityk, ten sam, który w rozmowach z biznesmenami lubił ponarzekać na marne parlamentarne zarobki, poległ w wyborczej walce. Nie dał rady Stanisławowi Hodorowiczowi z PO. I to pomimo wsparcia takich lokomotyw PiS jak Zbigniew Ziobro, Beata Kempa i Arkadiusz Mularczyk.

Senator Skorupa skarży się na zarobki w parlamencie

Senator Skorupa skarży się na zarobki w parlamencie

Senatora Skorupę mieszkańcy Podhala znają od dawna, a największa w tym zasługa jego wielkiej pomysłowości. Podobno w rodzinnych stronach polityka utarło się nawet powiedzenie "pomysłowy jak Tadeusz Skorupa". Wyraża ono podziw "z przymrużeniem oka", bo krajanie - na co senator niejeden raz się żalił - pomysłów Skorupy często nie rozumieli.

Tak było, gdy proponował podświetlić na stałe krzyż na Giewoncie w hołdzie dla Jana Pawła II i wtedy, kiedy chciał poprowadzić linię kolejową Nowy Targ - Trstena (Słowacja) koniecznie przez swoją wieś. Ostatni raz senatora Skorupy wyborcy nie rozumieli, gdy w rozmowie z lokalnym biznesmenem mówił o "k.... psich pieniądzach" parlamentarzysty. Wtedy - za sprawą ujawnionych przez "Tygodnik Podhalański" nagrań - poznała go cała Polska.

PRZECZYTAJ KIM JEST I SKĄD PRZYSZEDŁ B. SENATOR PiS

Przez najbliższe cztery lata polityk odpocznie od marnych diet i ciężkiej senackiej pracy - mandat na Podhalu zdobył bowiem kandydat PO Stanisław Hodorowicz. Skorupa musiał walczyć nie tylko z nim, ale także z zarejestrowanym jako drugi kandydat PiS w okręgu - Janem Hamerskim. I to właśnie ta bratobójcza walka miała największy wpływ na to, że Prawo i Sprawiedliwość ma dziś o jednego senatora mniej.

Tadeusz Skorupa uzyskał 25.801 głosów (19,81 proc.), Hamerski był lepszy - 38,243 głosów (29,37 proc.). Obaj kandydaci PiS razem zgromadzili zatem 49-procent wszystkich głosów. Kandydatowi PO do zwycięstwa wystarczyło 35,28 proc.

A dlaczego do bratobójczej walki PiS w ogóle doszło? Hamerski nie zgodził się by skompromitowany rozmowami o psich pieniądzach Skorupa był w regionie jedynym reprezentantem jego partii - nawet jeśli nie wystawionym oficjalnie na jej listach, a tylko "wspieranym". Wbrew władzom ugrupowania postanowił zatem walczyć, za co później został zresztą wykluczony z lokalnych struktur PiS przez jej szefa w regionie Arkadiusza Mularczyka (wspierającego Skorupę).

CZYTAJ RAPORT WYBORCZY TVN24.PL www.tvn24.pl/wybory2011

Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: