NIK zakwestionował 6 mln. "Tę jedną, niewielką kwotę"

Julia Pitera w "Jeden na jeden"
Julia Pitera w "Jeden na jeden"
Źródło: tvn24

- Premier nie powinien dymisjonować minister Muchy, bo nie wiadomo, czy naruszono dyscyplinę finansów publicznych. To oceniać będzie rzecznik dyscypliny finansowej - powiedziała w "Jeden na jeden" Julia Pitera z PO.

Jak powiedziała Pitera, jest przeciwna finansowaniu z pieniędzy publicznych imprez komercyjnych, ale nie chce oceniać, czy minister Mucha złamała przepisy wykorzystując pieniądze z rezerwy celowej nie na Euro, a na koncert Madonny. - Rezerwa liczyła 283 mln i NIK zakwestionował tę jedną, niewielką kwotę (6 mln zł - red.) - powiedziała. - To, czy nastąpiło naruszenie dyscypliny finansowej, oceni rzecznik. Poczekajmy na rozstrzygnięcie - stwierdziła.Jej zdaniem, sprawą nie powinna zajmować się prokuratura, ponieważ sprawa nie dotyczy działania na szkodę państwa.

Spory w PO? "Zawsze były"

Pitera komentowała także sytuację w PO. Według niej, w partii zawsze były wewnętrzne dyskusje i to naturalne, że narastają one przed wyborami. - Ale zawsze byliśmy spójni jeśli chodzi o wizję państwa - podkreśliła. Jak zaznaczyła, ewentualna koalicja z SLD byłaby dla niej bardzo trudna. - Nie chciałabym być ministrem w rządzie SLD - powiedziała, dodając, że okres PRL ocenia "jednoznacznie krytycznie". - Z Millerem też miałabym kłopot - przyznała. Stwierdziła, że za jej obecnością w ewentualnym rządzie PO-SLD przemawiałyby tylko niezbite argumenty dotyczące przyszłości państwa.

"Warszawie nie grozi katastrofa śmieciowa"

Posłanka mówiła też o kłopotach z wprowadzeniem ustawy śmieciowej - m.in. w Warszawie. Uważa, że stolicy nie grozi "katastrofa śmieciowa", bo prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz porozumiała się z firmami.

Jej zdaniem, trzeba uporządkować sprawę śmieci. - Zachwycamy się, że na zachodzie segreguje się śmieci i jest porządek itd. To dlatego, że wiele lat temu wprowadzono ten system i też był wprowadzany z bólami i problemami - uważa. Jak przyznała, nie podoba jej się kampania zbierania podpisów za odwołaniem prezydent stolicy, ponieważ nie jest to akcja obywatelska. - Ciekawa jestem, kto za tym stoi - mówiła.

Autor: jk/tr/k / Źródło: tvn24

Czytaj także: