Najwyższa Izba Kontroli rozpoczęła kontrolę w Krajowym Biurze Wyborczym - dowiedziała się TVN24. Jej wyniki będą znane na początku 2015 roku. W związku z problemami z ogłoszeniem wyników wyborów Bronisław Komorowski zamierza spotkać się w środę z prezesami TK, NSA i I prezesem SN - ogłosiła kancelaria prezydenta.
Krajowe Biuro Wyborcze to organ wykonawczy Państwowej Komisji Wyborczej. Odpowiedzialne jest m.in. za sprawy organizacyjno-techniczne związane z przeprowadzaniem wyborów. Od 1991 roku na czele biura stoi Kazimierz Czaplicki.
Już w poniedziałek NIK zapowiedziała, że będzie kontrola wydawania publicznych pieniędzy na system informatyczny Państwowej Komisji Wyborczej. Początkowo informowano jednak, że kontrola rozpocznie się na początku 2015 r.
Decyzję o przeprowadzeniu kontroli podjął prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski. - Kontrolerzy Izby sprawdzą, czy pracownicy Krajowego Biura Wyborczego budowali system informatyczny w sposób zgodny z prawem, rzetelny, celowy i gospodarny - powiedział rzecznik prasowy Izby Paweł Biedziak.
Rzecznik NIK poinformował również, że zostaną powołani zewnętrzni biegli z zakresu informatyki. - Oni ocenią sam system informatyczny, same procedury informatyczne, które były związane z wdrażaniem tego systemu. Nasi kontrolerzy będą sprawdzać całą dokumentację. Opublikujemy wyniki pod koniec pierwszego kwartału 2015 r. - zapowiedział Biedziak.
Prezydent spotka się z prezesami
Prezydent Bronisław Komorowski zamierza o problemach związanych z ogłoszeniem wyników wyborów spotkać się z prezesami organów wskazujących kandydatów do składu PKW, a więc z prezesem Trybunału Konstytucyjnego, pierwszym prezesem Sądu Najwyższego oraz prezesem Naczelnego Sądu Administracyjnego - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezydenta. Spotkanie zaplanowano na środę.
Tematem spotkania - jak powiedziała szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek - ma być omówienie zasad wyłaniania kandydatów na członków PKW na podstawie obecnych przepisów.
Ponadto - jak zaznaczyła Trzaska-Wieczorek - prezydent zamierza poprosić PKW o informację dotyczącą sytuacji po niedzielnych wyborach samorządowych oraz o wnioski na przyszłość.
- Pan prezydent jest przekonany, że należy tę sytuację wyjaśnić. Wydaje się, że podmiotem, w interesie którego leży najbardziej wyjaśnienie sprawy, jest PKW. Bo doniesienia i fakty, szeroko opisywane i komentowane w ostatnim czasie, budziły zaskoczenie i negatywne emocje, zarówno wyborców, jak i sił politycznych biorących udział w wyborach. Z pewnością nie były też źródłem satysfakcji dla samej PKW - powiedziała szefowa prezydenckiego biura prasowego.
- W Polsce mamy trójpodział władzy i niezawisłe sądy. Prezydent może działać w oparciu o obowiązujące przepisy i kodeks wyborczy i podjąć działania w tym zakresie wyłącznie na wniosek uprawnionych organów - przypomniała Trzaska-Wieczorek.
"Rozważanie odwołania sędziów PKW przedwczesne"
Zgodnie z kodeksem wyborczym w skład Państwowej Komisji Wyborczej wchodzi dziewięciu sędziów - trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego, wskazanych przez prezesa Trybunału, trzech sędziów Sądu Najwyższego, wskazanych przez pierwszego prezesa tego sądu, trzech sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego, wskazanych przez prezesa NSA.
Prezydent - na uzasadniony wniosek prezesa instytucji, która wskazała danego sędziego do PKW - może odwołać członków komisji lub jej szefa. Według informacji PAP do prezydenckiej kancelarii nie wpłynął żaden wniosek o odwołanie członka PKW.
Pierwszy prezes Sądu Najwyższego uważa, że rozważanie postulatów odwołania sędziów SN z PKW jest zdecydowanie przedwczesne - napisał w oświadczeniu przesłanym PAP rzecznik SN Piotr Hofmański. Żadne okoliczności na tym etapie nie uzasadniają ich odwołania - dodał.
"Odwołanie członków PKW może nastąpić na uzasadniony wniosek Prezesa, jednak, aby taki wniosek sformułować, należałoby wyraźnie wskazać, że sędziowie działali źle. Na razie wiadomo tylko tyle, że zawiódł system, a nie ludzie" - napisał rzecznik Sądu Najwyższego.
NSA o możliwym odwołaniu sędziów
Głos w sprawie zabrał także Naczelny Sąd Administracyjny. W oświadczeniu napisano, że delegowani przez NSA sędziowie "nie nadzorują systemu informatycznego od strony technicznej".
"Niemniej jednak ta sprawa ma duże znaczenie dla sprawnego realizowania aktu wyborczego, a zatem wymaga dokładnego zbadania. Konieczne jest także ustalenie przyczyn występujących trudności i ich niezwłoczne wyeliminowanie. Na tym więc etapie, jakiekolwiek decyzje personalne nie mogą być - z oczywistych względów - podejmowane" - dodano.
Problemy z systemem liczenia głosów
Po niedzielnych wyborach samorządowych pojawiły się problemy z systemem informatycznym, z którego korzysta PKW.
Członkowie PKW mówili, że firma Nabino, która dostarczyła system do podliczania wyników głosowania, była jedyną, która przystąpiła do przetargu. - Dysponowaliśmy pozytywnym audytem dotyczącym systemu dostarczonego przez tę firmę - powiedział sędzia Stanisław Zabłocki z PKW.
PKW poinformowała w poniedziałek rano, że ze względu na kłopoty z funkcjonowaniem systemu informatycznego może przekazać "jedynie bardzo cząstkowe wyniki głosowania". Według Komisji problemy w funkcjonowaniu systemu informatycznego najpierw spowodowane były niemożliwością zalogowania się do niego użytkowników w obwodowych komisjach wyborczych. Jednak w systemie ujawnił się też inny problem - nie można było drukować protokołów z niektórych komisji obwodowych.
O możliwościach odwołania sędziów PKW będą rozmawiać w programie Moniki Olejnik prawnicy Roman Giertych i Ryszard Kalisz. "Kropka nad i" o 20.00 w TVN24.
Autor: kło/kka,rzw / Źródło: TVN24, PAP