Niezaszczepione dziecko, jeśli zachoruje, zakaża rodziców i kółko się zamyka - mówiła we "Wstajesz i wiesz" Lidia Brydak z Narodowego Instytutu Higieny. Jak podkreśliła, szczepienia to nasz obowiązek obywatelski, godna postawa każdego człowieka.
Brydak podkreśliła, że powinniśmy przede wszystkim respektować kalendarz szczepień. Za jego nieprzestrzeganie nic w naszym kraju nie grozi, gdyż - jak się wyraziła - mamy demokrację.
- To jednak nasz obowiązek obywatelski, godna postawa każdego człowieka - powiedziała Brydak.
Zaznaczyła, że obecnie w Polsce kalendarz szczepień nie przez wszystkich jest respektowany.
- Nie zdajemy sobie sprawy, że gdy zabraknie szczepień, które są jedynie zalecanymi, to przechodzenie choroby zakaźnej może być tragiczne. My o tym nie wiemy, bo nie mamy wiedzy o rodzajach powikłań - powiedziała Brydak.
W jej opinii, choroby zakaźne, które potem tak ciężko się przechodzi, fundujemy sobie "na własne życzenie".
- Nie wszyscy rodzice przestrzegają kalendarza obowiązkowych szczepień - powiedziała Brydak. Wyjaśniała, że niezaszczepione dziecko, jeśli zachoruje, zakaża rodziców i "kółko się zamyka".
Poinformowała jednocześnie, że w Europie odnotowuje się wzrost zachorowań na odrę, m.in. we Francji, Wielkiej Brytanii i Austrii.
Na razie nie odnotowuje się w Polsce wzrostu zachorowań na grypę, których szczyt przypada na okres między styczniem, a marcem. - W tym sezonie mamy tylko 12 potwierdzeń wirusa grypy. Jedno potwierdzenie jest u dwumiesięcznego dziecka. Gdzie "złapało" grypę? Mamusia nie była szczepiona przeciwko grypie, a także rodzina - mówiła Brydak.
Dodała, że gdyby matka była zaszczepiona przeciwko grypie, wytworzone przeciwciała zdołałyby przeniknąć do organizmu dziecka.
Dyskusja o szczepieniach
Trwająca od stycznia w USA nowa fala zachorowań na odrę ożywiła debatę o "złej modzie" na nieszczepienie dzieci.
Według federalnego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) od 1 do 30 stycznia w całym kraju na odrę zachorowały już 102 osoby w 14 stanach. Fala zachorowań rozpoczęła się w parku rozrywki Disneyland w Kalifornii.
W USA nie ma federalnego obowiązku szczepienia dzieci, ale we wszystkich stanach istnieje wymóg wykazania przy zapisywaniu dziecka do szkoły, że było one szczepione na pewne choroby. Niemniej jednak aż w 20 stanach, w tym w Kalifornii, istnieją możliwości uzyskania zwolnienia z tego obowiązku (m.in. z powodów religijnych). Np. w New Jersey rodzice muszą przedstawić pisemną deklarację od rodzinnego lekarza.
Nie ma danych, ilu Amerykanów nie jest zaszczepionych, ale zgodnie z opublikowanym w ubiegłym tygodniu raportem Pew Reaserach Center aż 30 proc. osób uważa, że "rodzice powinni mieć możliwość podjęcia decyzji o nieszczepieniu dziecka".
W Polsce 95 proc. rodziców szczepi swoje dzieci do 12 roku życia, co stawia nasz kraj w światowej czołówce. Ale od kilku lat istnieją też ruchy antyszczepionkowe, którym ulegają niektórzy rodzice, choć na znacznie mniejszą skalę niż w innych krajach.
W 2013 r. było ponad 7,2 tys. niezaszczepionych dzieci, w porównaniu do ok. 5 tys. rok wcześniej - informował niedawno prof. Andrzej Zieliński z Zakładu Epidemiologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny.
Autor: MAC//tka / Źródło: tvn24