Mieszkańcy Poczernina pod Szczecinem protestują: w ich miejscowości ma powstać kościelny ośrodek dla osób "opętanych przez złe moce". Ksiądz-egzorcysta tłumaczy, że taka placówka jest niezbędna.
- Ośrodek ma być miejscem schronienia dla tych osób, które mogłyby się zatrzymać na określony czas i tam miałyby schronienie i opiekę kapłana, posługę uwolnienia, na terenie którego znajdowałyby się osoby świeckie zaangażowane w modlitwę - snuje plany ks. Andrzej Trojanowski, egzorcysta.
Kapłan dodaje, że opętani ludzie potrzebują procesu uwolnienia od złych duchów i dlatego placówka tego typu powinna powstać. Na dowód swoich słów ks. Trojanowski opisuje zachowanie osoby, którą zawładną szatan. - Bywa tak, że ma wiedzę, że mówi obcymi językami, rusza się w sposób nienaturalny. Takie historie się zdarzają - dodaje.
Mieszkańcy się nie zgadzają Mieszkańcy Poczernina nie zgadzają się na powstanie ośrodka. Twierdzą, że mieszkanie w sąsiedztwie takiej placówki stwarza zagrożenie. - Kto mi da gwarancję, że mi się nic nie stanie - pyta jeden z mieszkańców Poczernina.
- To są chorzy ludzie, są nieobliczalni. Boimy się o bezpieczeństwo naszych dzieci. Kobiety chodzą na grzyby. Nikt im nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa - dodaje inny.
Psychiatra radzi Psychiatra Ewa Kramarz potwierdza obawy mieszkańców. Jej zdaniem, osoby z zaburzeniami psychicznymi są nieobliczalne. - Trzeba się liczyć z tym, że w tej miejscowości, będą się pojawiały osoby chore. Mogą na terenie tej miejscowości robić rzeczy, jakie robią nasi pacjenci - mówi psychiatra.
Psychiatra przekonuje, że osobom, które mogą być opętane przez szatana w większym stopniu niż egzorcyzmy, jest w stanie pomóc odpowiednio dobrane leki. - Leki szybciej opanowały ich stan niż egzorcyzmy, które przeszli w różnych ośrodkach - przypomina wcześniejsze przypadki.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24