Onet: wadliwa umowa pozbawiła Nitro-Chem kontroli nad niebezpiecznymi odpadami

Źródło:
Onet
Echa reportażu "Wody czerwone". Prezes Nitro-Chemu  zareagował
Echa reportażu "Wody czerwone". Prezes Nitro-Chemu zareagowałOlga Orzechowska/Fakty TVN
wideo 2/5
Echa reportażu "Wody czerwone". Prezes Nitro-Chemu zareagowałOlga Orzechowska/Fakty TVN

"W ciągu trzech lat z Nitro-Chemu, największego producenta trotylu w NATO, wyjechało w niewiadomym kierunku 4-5 tysięcy ton toksycznych odpadów" - napisał Onet, opisując szczegóły umowy zawartej między bydgoską spółką a firmą Polblume, która według ustaleń portalu nie posiadała pozwoleń na utylizację tego typu odpadów. Podpisana przez powiązanego z Prawem i Sprawiedliwością prezesa spółki Krzysztofa K. umowa oznaczała, że "wraz z wyjazdem toksycznych odpadów za bramę przedsiębiorstwa, traciło ono jakąkolwiek wiedzę o tym, dokąd pojechały i co się z nimi stało". Niektóre z faktur miały być zatwierdzane "na gębę".

Edyta Żemła i Marcin Wyrwał opisali w Onecie przebieg utylizacji toksycznych odpadów przez firmę Nitro-Chem, która jest największym producentem trotylu wśród państw NATO. Jak wynika z ich ustaleń, Nitro-Chem nie miał kontroli nad tym, co ze szkodliwymi substancjami, tak zwanymi czerwonymi wodami, robiła zajmująca się ich wywożeniem firma. Działo się tak na podstawie wadliwej umowy. Część odpadów była wywożona zupełnie poza umową - jak pisze Onet - "na gębę".

We wrześniu 2018 roku prezes Nitro-Chemu Krzysztof K. i jego zastępca Sławomir O. (obaj zatrzymani w tym roku przez CBA, z zarzutami) podpisali umowę ze Zbigniewem Miazgą, właścicielem firmy Polblume. Firma zobowiązała się do "unieszkodliwienia odpadów niebezpiecznych", które wytworzył Nitro-Chem.

ZOBACZ MATERIAŁ "FAKTÓW" TVN: Nielegalne składowiska, a na nich tysiące pojemników z chemikaliami. Dziennikarze TVN24 prześwietlili proceder obrotu nielegalnymi odpadami

Krzysztof K., w Bydgoszczy "znany jako właściciel sklepu akwarystycznego", swą karierę rozpoczął w Solidarnej Polsce, jako asystent posła Tadeusza Cymańskiego. "Prawdziwą trampoliną okazała się jednak znajomość z Bartoszem Kownackim, który był wiceministrem w kierowanym przez Antoniego Macierewicza resorcie obrony. Właśnie tą drogą Krzysztof K. trafił na fotel prezesa Nitro-Chemu, jednej z kluczowych spółek w Polskiej Grupie Zbrojeniowej" - pisze Onet.

Onet: umowa pozbawiała Nitro-Chem kontroli nad niebezpiecznymi odpadami

"Polblume jest zarejestrowana pod adresem w dzielnicy domków jednorodzinnych w Piasecznie pod Warszawą. To długi nieotynkowany budynek, na którym próżno szukać jakichkolwiek szyldów" - pisze Onet, dodając, że Zbigniew Miazga widnieje w KRS jako "właściciel, prezes lub członek zarządu aż czterech firm i związków zarejestrowanych pod tym adresem".

Jedną z firm, której szefem jest Miazga, jest Mazowieckie Centrum Utylizacji Ekocent. "Choć z opisu w KRS wynika, że zajmuje się wieloma dziedzinami, to na pewno nie utylizacją. Główną i prawdopodobnie jedyną działalnością tej firmy jest obrót materiałami o przeznaczeniu wojskowym i policyjnym, na co firma otrzymała koncesję MSWiA w 2015 r." - wskazali autorzy.

Wkrótce po podpisaniu umowy z zakładów Nitro-Chemu wyjechały pierwsze ciężarówki z materiałami toksycznymi. Miejsce, do którego miały trafić, powinna określać umowa. "Dokument ten powinien też spełniać szereg warunków, których jednak nie spełnia. Właśnie brak tych zapisów pozbawia Nitro-Chem jakiejkolwiek kontroli nad niebezpiecznymi odpadami, które opuszczają teren przedsiębiorstwa" - czytamy.

Bojanowski o pracach nad reportażem "Wody czerwone"
Bojanowski o pracach nad reportażem "Wody czerwone"TVN24

Czytaj też: Brakuje pieniędzy, skuteczności i komunikacji. Najwyższa Izba Kontroli o bezradności wobec dzikich wysypisk

Ponadto - zaznaczają autorzy - "umowa z Polblume jest zawarta bez opinii prawnej, a także bez uwzględnienia uwag kierowanych przez technologa ds. ochrony środowiska". "Brak tego rodzaju zabezpieczeń pozwala na podpisanie kuriozalnego dokumentu, w którym nie ma wskazanych ani miejsc utylizacji odpadów, ani podmiotów, jakie będą je utylizować" - dodają. Pytany przez Onet o brak profesjonalnych opinii w umowie, Nitro-Chem zasłonił się "tajemnicą przedsiębiorstwa".

Z ustaleń portalu wynika, że w umowie firma z Piaseczna miała deklarować, iż posiada wszelkie zezwolenia na utylizację szkodliwych odpadów "w ramach konsorcjum, którego jest podmiotem wiodącym". Powołany przez następcę Krzysztofa K. na stanowisku prezesa Nitro-Chemu Andrzeja Łysakowskiego zespół nie zidentyfikował żadnego konsorcjum - czytamy.

Składowisko toksycznych odpadówTVN24

"Dla Nitro-Chemu podpisana przez prezesa Krzysztofa K. umowa oznaczała tyle, że wraz z wyjazdem toksycznych odpadów za bramę przedsiębiorstwa, traciło ono jakąkolwiek wiedzę o tym, dokąd pojechały i co się z nimi stało" - podsumowują autorzy. Zapytali również Nitro-Chem, jak dużo odpadów toksycznych firma Polblume wywiozła z zakładu. Choć spółka ponownie zasłoniła się "tajemnicą przedsiębiorstwa", to z szacunków portalu wynika, że mogło to być między 4 a 5 tysięcy ton.

Znikające tiry

Za wywóz odpadów "firma Polblume zaoferowała wyjątkowo konkurencyjną cenę: 1200 zł za tonę". "Według naszych informacji to niewiele więcej niż płaci się za wywóz i utylizację tony zwykłych, niesegregowanych śmieci" - pisze Onet.

Cytuje osobę zaznajomioną ze sprawą, która oceniła, że "było to tym dziwniejsze, że ta firma nie posiada własnej spalarni odpadów toksycznych, więc musiałaby dopłacać innemu podmiotowi, który by jej to spalił". "Chyba że załatwi się to w inny sposób. Ale to nie interesowało prezesa. W umowie nie ma przecież wskazanych – ani podmiotu, który by spalał odpady, ani miejsca, w które te odpady miały trafiać" - mówi źródło portalu.

Czytaj też: "Wody czerwone". Reportaż o nielegalnych składowiskach niebezpiecznych substancji. Autorzy o swych ustaleniach

Powołany przez prezesa Łysakowskiego zespół miał później ustalić, że w pojemnikach, w których z zakładu miały wyjeżdżać toksyczne czerwone wody, znajdowały się również wody żółte. "Są to również odpady szkodliwe, o tylko nieco mniejszej toksyczności od wód czerwonych. Ich wywóz nie był zawarty w umowie" - podkreślają autorzy.

"W ciągu roku od zawarcia umowy ludzie Krzysztofa K. - Sławomir O. i Wojciech G. - podpisali z firmą z Piaseczna trzy aneksy, w których ostatecznie cena podskoczyła o 60 proc. - do 1920 zł za tonę, niezależnie, czy utylizacja będzie dotyczyć silnie toksycznych wód czerwonych, czy mniej toksycznych wód żółtych. Podobnie jak w przypadku samej umowy, aneksy zostały sporządzone bez opinii prawników ani pracowników merytorycznych w firmie" - czytamy.

Onet dodaje, że w pierwszych dwóch aneksach wskazane zostały miejsca utylizacji odpadów. Były to Siemianowice Śląskie, Mysłowice oraz Rogowiec. "Nikt z Nitro-Chemu nie sprawdzał jednak, czy odpady faktycznie tam dojechały" - piszą autorzy, dodając, że "w ostatnim z aneksów miejsca utylizacji znowu znikają z umowy i już nigdy się w niej nie pojawią". 

"Prawie dwa lata po podpisaniu tego dokumentu na polecenie Krzysztofa K. zakład zakupi wprawdzie nadajniki GPS, które zakładają możliwość śledzenia ładunków, ale już pierwsze tiry, które wyjadą z nimi z Bydgoszczy, zatrzymają się w tym samym miejscu we wsi Rojków (województwo mazowieckie - red.) do czasu, aż wyczerpią się baterie" - ujawnił portal.

Anonim i kontrola PGZ

W lutym 2020 roku, w związku z anonimowym listem, w którym wskazano na "cały szereg problemów w Nitro-Chemie", kontrolę w bydgoskiej spółce rozpoczęli kontrolerzy z Polskiej Grupy Zbrojeniowej, mającej zwierzchność nad spółką z Bydgoszczy.

Składowisko toksycznych odpadów

"Niektóre (zarzuty - red.) nie potwierdziły się w ogóle, inne częściowo. Najpoważniej wyglądała sprawa umowy z Polblume. Raport PGZ opisuje wiele patologii wynikających z tej umowy. Autorzy zwracają uwagę, że 'Zawarcie umowy z kontrahentem nieposiadającym stosownych zezwoleń na utylizację odpadów niebezpiecznych, spowodowało przeniesienia odpowiedzialności za brak utylizacji odpadów na Spółkę (Nitro-Chem - red.)', a 'brak zastosowania w umowie sankcji za nieprawidłowe jej wykonanie nie zabezpiecza interesów Spółki'" - czytamy.

Po zapoznaniu się z raportem PGZ nowy prezes Nitro-Chemu Andrzej Łysakowski zlecił wykonanie wewnętrznego audytu. "Jeszcze przed zakończeniem prac zespołu prezes Łysakowski wypowiedział umowę Polblume. W trakcie trzech lat trwania tej umowy, w latach 2018-2020, Nitro-Chem zapłacił firmie z Piaseczna 8 mln 595 tys. 291 zł" – pisze Onet.

W 2021 roku wewnętrzny zespół przekazał swój raport, którego "wyniki są miażdżące dla drużyny byłego prezesa Krzysztofa K.". "Bezpośrednią odpowiedzialność ponosi Krzysztof K. To on podpisał niekorzystną umowę bez opinii prawników i pracowników merytorycznych firmy. Równie niekorzystne aneksy podpisywali ówczesny wiceprezes Sławomir O. i ówczesny prokurent Wojciech G. Te aneksy także były podpisywane z pominięciem profesjonalnych opinii" - czytamy.

"Tajemniczy w tej historii jest udział służb"

W ocenie Onetu "tajemniczy w tej historii jest udział służb". "Parasol ochronny nad zakładem o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa, jakim jest Nitro-Chem, roztaczają Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) oraz Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW). W zakładzie na co dzień pracują tzw. oficerowie obiektowi ABW i SKW" - piszą autorzy.

W odpowiedzi na pytanie portalu w imieniu SKW odpowiedziało Ministerstwo Obrony Narodowej, przekazując, że "informacje o podejmowanych działaniach służb nie mogą być podane do publicznej wiadomości". ABW do tej pory nie odpowiedziała na pytania.

Składowisko toksycznych odpadówTVN24

Były prezes Nitro-Chemu Krzysztof K. twierdzi, że obydwie służby sprawdziły firmę Polblume Zbigniewa Miazgi. "Nigdy nie dostałem jakichkolwiek informacji, że z nimi coś jest nie tak. Z innymi firmami dostawałem takie informacje, na temat tego nigdy nie dostałem takiej informacji" - przekazał portalowi. Miazga odpowiedział z kolei: "My też byliśmy prześwietlani".

Onet: odpowiedzi nie poniósł nikt z kluczowych postaci w aferze

Onet zapytał PGZ, kto i jakie konsekwencje poniósł za nadużycia, o których poinformowano w raporcie. "Osoby, które dopuściły do naruszenia obowiązujących procedur, poniosły konsekwencje zgodnie z obowiązującymi przepisami" - opowiedziała grupa. Z informacji portalu wynika, że do odpowiedzialności pociągnięty został jedynie kierownik działu handlowego Rafał E., który został zwolniony z pracy. "Ludzie, którzy podpisywali umowę oraz faktury, dalej pracowali na swoich stanowiskach" - czytamy.

"Mimo starań prezesa Łysakowskiego za odpadową katastrofę w Nitro-Chemie nie poniósł odpowiedzialności nikt z kluczowych w tej aferze pracowników. Sam prezes jeszcze przez ponad półtora roku próbował zażegnać kryzys w spółce" - pisze portal, dodając, że planował on przeprowadzić kolejny audyt, o czym poinformował radę nadzorczą. Wkrótce został jednak odwołany ze stanowiska a trybie natychmiastowym.

Autorka/Autor:ads / prpb

Źródło: Onet

Pozostałe wiadomości

Z informacji podanych przez Federalne Biuro Śledcze (FBI) wynika, że sprawca zamachu terrorystycznego w Nowym Orleanie działał sam. Agencja Reutera ujawniła nagrania, na których widać atak przeprowadzony przez Shamsuda-Din Jabbara.

Ujawniono nagranie z ataku w Nowym Orleanie

Ujawniono nagranie z ataku w Nowym Orleanie

Źródło:
PAP

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że wojska Władimira Putina może zatrzymać jedynie Donald Trump. Stwierdził, że Kreml nie chce dialogu z Kijowem i szuka sposobów, by niknąć bezpośrednich rozmów na temat zakończenia wojny.

Zełenski: myślę, że Putin się go boi

Zełenski: myślę, że Putin się go boi

Źródło:
PAP

Rozmawiałem z ministrem finansów Andrzejem Domańskim i wiem, że pracuje nad rozwiązaniem tego węzła gordyjskiego, który nam uplótł Sąd Najwyższy - powiedział w "Jeden na jeden" szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec w sprawie wypłaty pieniędzy dla PiS.

Grabiec: Rozmawiałem z ministrem Domańskim. Rozwiązanie, które przyjmie, będzie zgodne z prawem

Grabiec: Rozmawiałem z ministrem Domańskim. Rozwiązanie, które przyjmie, będzie zgodne z prawem

Źródło:
TVN24

W kamienicy przy ul. Mostowej w centrum Poznaniu doszło do pożaru. W związku z zagrożeniem zdecydowano o ewakuowaniu 30 osób. W działaniach gaśniczych uczestniczyło 14 zastępów straży pożarnej.

Pożar kamienicy w centrum Poznania. 30 osób ewakuowanych

Pożar kamienicy w centrum Poznania. 30 osób ewakuowanych

Źródło:
PAP

W nocy w stolicy poprószył śnieg. Nawierzchnia jezdni i chodników może być śliska. 170 posypywarek wyjechało nad ranem na stołeczne ulice.

Ślisko na drogach. Na ulice wyjechały wszystkie posypywarki

Ślisko na drogach. Na ulice wyjechały wszystkie posypywarki

Źródło:
tvnwarszawa.pl, tvnmeteo.pl

Dwie osoby zginęły, a 18 zostało rannych w wyniku katastrofy niewielkiego samolotu, który w czwartek spadł na magazyn w pobliżu lotniska w Fullerton w Kalifornii, około 40 kilometrów od Los Angeles. Z pobliskich firm ewakuowano kilkaset osób.

Katastrofa samolotu. Tuż po starcie spadł na magazyn

Katastrofa samolotu. Tuż po starcie spadł na magazyn

Źródło:
PAP

Siły Obronne Izraela poinformowały o operacji komandosów, której finałem było zniszczenie podziemnej irańskiej fabryki pocisków rakietowych w Syrii. W ataku uczestniczyły cztery ciężkie śmigłowce transportowe i dwa szturmowe, 21 myśliwców, pięć dronów oraz 14 samolotów szpiegowskich.

"Jedna z najbardziej śmiałych operacji sił specjalnych". Izrael pokazał nagranie

"Jedna z najbardziej śmiałych operacji sił specjalnych". Izrael pokazał nagranie

Źródło:
PAP
Miliarder dzieli i łączy. Pekin też stawia na Elona Muska. Co zrobi Trump?

Miliarder dzieli i łączy. Pekin też stawia na Elona Muska. Co zrobi Trump?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed silnym wiatrem, którego porywy mogą sięgać nawet 95 km/h. Żółte i pomarańczowe alarmy zostały wydane dla północnych i centralnych regionów kraju. Jednocześnie nadal obowiązują ostrzeżenia pierwszego stopnia przed oblodzeniem, które obejmują niemal całą Polskę.

Na drogach jest ślisko, pojawią się wichury. Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW

Na drogach jest ślisko, pojawią się wichury. Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW

Źródło:
IMGW

Jednostka południowokoreańskiej armii i ochrona uniemożliwiły śledczym aresztowanie zawieszonego w wykonywaniu obowiązków prezydenta Korei Południowej Jun Suk Jeola. Po sześciu godzinach funkcjonariusze Biura Ścigania Korupcji wśród Wysoko Postawionych Urzędników wycofali się z rezydencji Juna. 64-letni Jun jest objęty dochodzeniem w sprawie buntu politycznego, którego miał się dopuścić - przestępstwo to jest zagrożone karą śmierci.

Wojsko zablokowało aresztowanie prezydenta. Śledczy musieli się wycofać

Wojsko zablokowało aresztowanie prezydenta. Śledczy musieli się wycofać

Źródło:
PAP, Reuters, BBC

Co tak na prawdę wydarzyło się w Rumunii i kto za kim tam stał? Dziennikarskie śledztwo ujawnia kulisy zaskakującej kampanii prorosyjskiego kandydata na prezydenta. Kampania była zaskakująca, bo skuteczna, mimo że kandydat nieznany. Teraz zaskoczenia tylko się mnożą, a nie wszystkie swoje źródła mają na Kremlu. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Ślady prowadzą nie tylko na Kreml. "Intryga wymknęła się spod kontroli"

Ślady prowadzą nie tylko na Kreml. "Intryga wymknęła się spod kontroli"

Źródło:
TVN24

Coming out Andrzeja Stękały to przede wszystkim historia miłości i straty. Polski skoczek pisze o swoim wieloletnim partnerze, który zmarł i zostawił po sobie ogromną pustkę. Mierzył się z żałobą, nie miał siły mierzyć się ze skocznią. Publicznie milczał - do teraz. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Marzeniem było wygrać konkurs w Zakopanem i stanąć na podium z partnerem"

"Marzeniem było wygrać konkurs w Zakopanem i stanąć na podium z partnerem"

Źródło:
TVN24

Ponad połowa Polaków (55 procent) deklaruje, że chciałaby się przenieść do innego kraju. Pytani o konkretne miejsce, respondenci najczęściej wskazywali Hiszpanię, wynika z badania ARC Rynek i Opinia. Jakie inne państwa wymieniali?

Zapytano Polaków, czy chcieliby się przenieść do innego kraju. Wygrywa jeden kierunek

Zapytano Polaków, czy chcieliby się przenieść do innego kraju. Wygrywa jeden kierunek

Źródło:
PAP, arc.com.pl

Mnożą się sygnały pogorszenia sytuacji gospodarczej w Rosji, co przyznają szefowie rosyjskich firm, nawet tych szczególnie bliskich Kremlowi - pisze w czwartek "Le Monde".

"Sygnały" wysyłane do Putina. "Sytuacja jest trudna"

"Sygnały" wysyłane do Putina. "Sytuacja jest trudna"

Źródło:
PAP

Od początku izraelskiej operacji w Strefie Gazy, która była reakcją na bestialski atak Hamasu, w enklawie zginęło ponad 45 tysięcy ludzi. Ponad 108 tysięcy zostało rannych. To najnowsze dane lokalnych władz. Ci, którzy nie zginęli ani nie zostali ranni, w większości musieli uciekać ze swoich domów. O bezpieczeństwo jest bardzo trudno - zwłaszcza teraz, gdy tak bardzo spadły tam temperatury. Są kolejne doniesienia o noworodkach, które zmarły z wyziębienia.

Tragiczna sytuacja przesiedlonych Palestyńczyków. "Z powodu niskiej temperatury zmarło w ostatnich dniach co najmniej pięcioro dzieci"

Tragiczna sytuacja przesiedlonych Palestyńczyków. "Z powodu niskiej temperatury zmarło w ostatnich dniach co najmniej pięcioro dzieci"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

- Jednym z istotnych elementów raportu z audytu dwustu postępowań, który musi zostać spełniony, jest kwestia ewentualnej odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej kolegów i koleżanek, którzy przy ich prowadzeniu albo nadzorowaniu kierowali się przesłankami nie zawsze słusznymi i nie zawsze godnymi pochwały - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Robert Kmieciak, prezes Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia. Mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram (Inicjatywa Wolne Sądy), odnosząc się do rozliczeń, mówiła, iż "widać, że w większości przypadków nie była to jakaś koronkowa robota geniuszy zła, tylko to były takie sytuacje, że pan Macierewicz wchodził do CEK NATO i nie został w postępowaniu przesłuchany".

"W większości przypadków nie była to jakaś koronkowa robota geniuszy zła"

"W większości przypadków nie była to jakaś koronkowa robota geniuszy zła"

Źródło:
TVN24

Specjalny zespół prokuratorów stwierdził nieprawidłowości w wielu z 200 śledztw z czasów Zbigniewa Ziobry. Zastrzeżenia dotyczą między innymi śledztw w sprawie Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, jednego z postępowań w sprawie nocnego wejścia do CEK NATO i przeciwko szefom SKW, a także sprawy "dwóch wież". Pod lupą audytorów znalazło się śledztwo przeciwko byłemu menedżerowi Roberta Lewandowskiego oraz postępowanie w sprawie finansów arcybiskupa Lwowa. W sprawie wypadku z udziałem byłej premier Beaty Szydło będzie postępowanie karne związane z nieprawidłowościami w śledztwach dotyczących tamtego zdarzenia - to jedna z konkluzji raportu leżącego na biurku Adama Bodnara.

Śledztwa z czasów Ziobry i nieprawidłowości. O które chodzi? Znamy szczegóły

Śledztwa z czasów Ziobry i nieprawidłowości. O które chodzi? Znamy szczegóły

Źródło:
tvn24.pl

Ferie zimowe w szkołach rozpoczynają się już za dwa tygodnie. Uczniowie i nauczyciele z różnych części Polski wypoczną w czterech terminach. Przerwa w zajęciach, zależnie od województwa, nastąpi między 20 stycznia a 26 lutego.

Ferie coraz bliżej. Cztery terminy

Ferie coraz bliżej. Cztery terminy

Źródło:
PAP

Niemiecka policja bada sprawę mężczyzny, który ukradł koparkę w południowej części kraju, a następnie przez prawie godzinę taranował samochody i uszkadzał budynki. Koparka zatrzymała się dopiero po ostrzelaniu jej przez funkcjonariuszy. Mężczyzna zmarł na miejscu - informuje policja.

"Surrealistyczne" zdarzenie w Niemczech. Nie żyje kierowca koparki

"Surrealistyczne" zdarzenie w Niemczech. Nie żyje kierowca koparki

Źródło:
Tagesschau

Premier Słowacji Robert Fico nazwał "sabotażem" Wołodymyra Zełenskiego wstrzymanie przez Ukrainę tranzytu gazu przesyłanego z Rosji do Unii Europejskiej. Na opublikowanym w czwartek nagraniu wideo ponownie zagroził odcięciem dostaw prądu na Ukrainę, a także mówił o możliwości ograniczenia wsparcia dla ukraińskich uchodźców na Słowacji.

Fico mówi o "sabotażu" Zełenskiego

Fico mówi o "sabotażu" Zełenskiego

Źródło:
PAP

Marcin Romanowski oznajmił, że "zrzekł się statusu posła zawodowego" i nie będzie w związku z tym pobierać poselskiego wynagrodzenia. W Korei Południowej wojsko uniemożliwia śledczym aresztowanie zawieszonego w wykonywaniu obowiązków prezydenta kraju Jun Suk Jeola. Wieczorem w Warszawie odbędzie się oficjalna inauguracja polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek 3 stycznia.

Romanowski "zrzekł się statusu", wojsko chroni byłego prezydenta, raport dla Bodnara

Romanowski "zrzekł się statusu", wojsko chroni byłego prezydenta, raport dla Bodnara

Źródło:
PAP, TVN24

W 2024 roku sądy ogłosiły 21,2 tysiąca upadłości konsumenckich. To historyczny rekord. Zbankrutowało już prawie 116 tysięcy Polaków - czytamy w piątkowym wydaniu "Pulsu Biznesu".

Nowy rekord upadłości

Nowy rekord upadłości

Źródło:
PAP

Stacja TVN24 w grudniu 2024 roku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,2 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl - najczęściej czytaną witryną newsowych stacji telewizyjnych. Także cały 2024 rok TVN24 i "Fakty" TVN zakończyły na czele zestawień w swoich kategoriach.

Świetne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl
Jak Donald Trump urządzi nam świat, cz. 2. Czeka nas starcie gigantów?

Jak Donald Trump urządzi nam świat, cz. 2. Czeka nas starcie gigantów?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ważący ponad 500 kilogramów metalowy pierścień spadł z nieba na kenijską wioskę Mukuku w hrabstwie Makueni. Wydarzeniu towarzyszył olbrzymi huk, który był słyszalny z odległości 50 kilometrów. Kenijska Agencja Kosmiczna przekazała, że tajemniczy obiekt był najprawdopodobniej fragmentem rakiety kosmicznej, który nie spłonął w ziemskiej atmosferze.

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Z nieba spadł metalowy pierścień o średnicy 2,5 metra

Źródło:
PAP, KSA

Prawie 200 śladów dinozaurów odkryto tego lata w kamieniołomach w hrabstwie Oxfordshire w południowo-wschodniej Anglii - poinformowali w czwartek naukowcy. Jest to największe stanowisko tego typu znalezione w Wielkiej Brytanii. Badacze nie są pewni, co pomogło zachować ślady w skamieniałym błocie.

Dobrze zachowane ślady dinozaurów. "Można cofnąć się w czasie"

Dobrze zachowane ślady dinozaurów. "Można cofnąć się w czasie"

Źródło:
PAP, BBC

W losowaniu Lotto 31 grudnia 2024 roku padła szóstka. Główna wygrana wyniosła ponad 19,4 miliona złotych, a szczęśliwy zakład kupiono w Lubinie - poinformował Totalizator Sportowy. We wtorek wygrano także w Eurojackpot - 1,1 miliona złotych, a w środę - w Ekstra Pensji.

Ostatni dzień roku i najwyższa wygrana. Podano, gdzie padła

Ostatni dzień roku i najwyższa wygrana. Podano, gdzie padła

Źródło:
PAP, tvn24.pl

5,2 promila alkoholu w organizmie miał 56-letni kierowca zatrzymany w Polanowie (województwo zachodniopomorskie). Policję wezwali świadkowie zaniepokojeni zachowaniem mężczyzny. Sylwestra spędził w areszcie.

Miał 5,2 promila, spędził sylwestra w areszcie.  "Niechlubny rekord"

Miał 5,2 promila, spędził sylwestra w areszcie. "Niechlubny rekord"

Źródło:
tvn24.pl

Jocelyn Wildenstein nie żyje. Pochodząca ze Szwajcarii celebrytka zmarła we wtorek w swoim apartamencie w Paryżu. Rozpoznawalność zdobyła za sprawą zamiłowania do ekstrawaganckiego stylu życia i operacji plastycznych. Ze względu na te ostatnie zyskała przydomek "kobieta kot".

Nie żyje Jocelyn Wildenstein, słynna "kobieta kot"

Nie żyje Jocelyn Wildenstein, słynna "kobieta kot"

Źródło:
CNN, The Guardian