Nie wierzymy w sprawiedliwe werdykty, a sędziów i prokuratorów uważamy za skorumpowanych. Wręcz boimy się przyjść po pomoc - wynika z badań Ministerstwa Sprawiedliwości. - To dramat - komentował były minister Zbigniew Ziobro. - Wyciągniemy wnioski - obiecuje obecny szef resortu Andrzej Czuma.
Ministerstwo Sprawiedliwości zleciło kompleksowe badanie na temat wizerunku polskiego wymiaru sprawiedliwości i jego reformy. Przeprowadził je Instytut Homo Homini.
- W każdej szanującej się firmie po zmianie kierownictwa należy zlecić ocenę działań instytucji. Określiliśmy najsłabsze punkty, a wyniki badań wykorzystamy bardzo starannie – deklarował na konferencji prasowej minister sprawiedliwości Andrzej Czuma.
Zapowiedział reformę prokuratury, otwarcie zawodów prawniczych i większą pomoc dla ofiar przemocy w rodzinie.
Nie wierzymy w praworządność
Wniosek ogólny z badań jest pesymistyczny - Polacy nie wierzą w praworządność i źle oceniają polski wymiar sprawiedliwości. Takie zdanie wyraziło 44 procent ankietowanych, a przeciwną opinię miało 37 procent Polaków. A ci, którzy pozytywnie oceniają funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju, nie potrafią uzasadnić swojej opinii: ponad 21 procent pytanych miało po prostu "takie odczucie".
Natomiast złe oceny dla wymiaru sprawiedliwości wynikają nie z plotek, czy zasłyszanych opinii, a własnych doświadczeń. Z badania wynika, że 99 procent ankietowanych w ciągu ostatnich trzech lat miało styczność z organami wymiaru sprawiedliwości.
Czuma w komentarzu przesłanym tvn24.pl tłumaczył, że "z odobnymi opiniami obywateli spotykał się jako poseł i spotyk się teraz", a "jeszcze kilka lat temu wymiar sprawiedliwości, w podobnych sondażach, był oceniany dużo gorzej". Z sondażu CBOS, przeprowadzonego w kwietniu 2007 roku [ministerstwem kierował wówczas Zbigniew Ziobro - red.] wynika jednak co innego. Wówczas niezadowolonych z działania wymiaru sprawiedliwości było 41 procent, jednak zadowolonych o pięć punktów procentowych więcej.
"Opinia publiczna nie zawsze jest sprawiedliwym sędzią"
Czy słabszy teraz wynik bierze się z tego, że wymiar sprawiedliwości rzeczywiście działa dziś gorzej? - Niekoniecznie. Po pierwsze istotna jest tu niewiedza Polaków, po drugie poczucie pokrzywdzenia przez wymiar sprawiedliwości, a po trzecie bezradność wobec całego aparatu, czy też jego opieszałości. Obywatele są jednak bierni i nie chcą docierać do informacji, które pomogłyby im nie czuć się tak bezradnymi. W Polsce dominuje też przekonanie, że przestępczość rośnie, a prawda jest taka, że od 2002 roku liczba najcięższych przestępstw spada. Trzeba więc pamiętać o tym, że opinia publiczna nie zawsze jest sprawiedliwym sędzią, ale to ważny czynnik polityczny, który trzeba brać pod uwagę, gdy cokolwiek się chce zmieniać - tłumaczy prof. Jacek Raciborski, socjolog.
Dodaje jednak, że problem nieufności wobec wymiaru sprawiedliwości, to problem szczególnie ważny, bo wpływa na poczucie braku bezpieczeństwa obywatela.
Polacy są nieufni bo mają wrażenie, że niektóre sprawy są zamiatane pod dywan, albo skręcane. Ile było w ostatnim czasie przykładów wyciągnięcia konsekwencji wobec prokuratorów, czy sędziów, wobec których zachodziło podejrzenie korupcji? A to zjawisko jest realnym problemem w wymiarze sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro
Jaki z tego wniosek? Według byłego ministra sprawiedliwości jedyną skuteczną metodą walki o to, by wymiar sprawiedliwości i jego przedstawiciele byli lepiej oceniani, jest "stanowcza reakcja". - Teraz tych reakcji nie widać. Polacy są nieufni bo mają wrażenie, że niektóre sprawy są zamiatane pod dywan, albo skręcane. Ile było w ostatnim czasie przykładów wyciągnięcia konsekwencji wobec prokuratorów, czy sędziów, wobec których zachodziło podejrzenie korupcji? A to zjawisko jest realnym problemem w wymiarze sprawiedliwości. Tym bardziej, że wszystkie próby walki z korupcją są traktowane jako walka ze środowiskiem - twierdzi były minister.
Skorumpowane filary
Z badania wynika, że aż 62 procent Polaków dostrzega zjawisko korupcji w wymiarze sprawiedliwości. Przeciwnego zdania jest tylko 24 procent respondentów, a 14 procent nie ma zdania. Wśród "najbardziej skorumpowanych" przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości badani wskazują na jego filary, czyli prokuratorów, adwokatów i sędziów.
- To jest dramat. A trzeba jeszcze pamiętać, że immunitet dla tych ostatnich jest najszerszy w Europie, a jego ograniczenie - albo nawet wprowadzenie procedury umożliwiającej szybsze uchylenie w uzasadnionym przypadku - niemożliwe do wprowadzenia. Kiedy zacząłem się tego domagać spotkałem się z negatywną decyzją sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Naprzeciwko mnie stanęła wtedy też część środowiska sędziowskiego. Takie zachowania martwią obywatela - komentuje Ziobro, podkreślając przy okazji własne dokonania.
Jednak korupcja w wymiarze sprawiedliwości, która jako "realny problem" martwi byłego ministra, według jego następcy Zbigniewa Ćwiąkalskiego jest zjawiskiem "sporadycznym". - Gdyby tak często dochodziło tam do zjawiska korupcji, to słyszelibyśmy o tym w mediach. Oceny Polaków nie potwierdzają się w żaden sposób - twierdzi Ćwiąkalski. Z czego więc wynikają? - Z pewnych ukształtowanych stereotypów. Bo wymiar sprawiedliwości to nie jest artykuł pierwszej potrzeby i nie da się go oceniać tak, jak ocenia się piekarza, czy listonosza - zaznacza niedawny minister.
Czerwona lampka
Ale zdaniem Ćwiąkalskiego wyniki badania Instytutu Homo Homini mimo wszystko trzeba traktować poważnie i powinny stać się one "czerwoną lampką" dla obecnych władz. - Jasne jest, że niektóre procedury wymagają zmian, bo przeciętny obywatel może się dziś łatwo sparzyć na drobiazgach. A to z kolei rzutuje na ocenę ogólną. Wszelkie zmiany wymagają jednak nakładów finansowych - ocenia Ćwiąkalski.
Być może to właśnie strach przed skomplikowanymi procedurami sprawia, że Polacy na pytanie "do jakiej instytucji mają największe zaufanie, jeśli liczą na pomoc?", wskazują nie prokuraturę (2 proc.), a policję (71 proc.). Z badania Homo Homini wynika, że to właśnie policjanci cieszą się największym zaufaniem wśród przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości: wskazuje ich 38 procent badanych.
O co chodzi?
- Te wyniki są często zadziwiające, a problem jaki dostrzegam śledząc wyniki, to przede wszystkim niewiedza pytanych - wtóruje Ćwiąkalskiemu prof. Hubert Izdebski, prawnik i historyk prawa.
Spostrzeżenie to potwierdzają zresztą wyniki, bo choć ankietowani na pytania dotyczące wizerunku wymiaru sprawiedliwości odpowiadają chętnie, to jednocześnie prawie 47 procent ankietowanych swój stan wiedzy na ten temat ocenia słabo. 49 procent nie słyszało o jego reformie, a 82 procent nigdy nie skorzystało ze strony internetowej ministerstwa sprawiedliwości.
- Trzeba się poważnie zastanowić nad tym, co z tą niewiedzą zrobić. Media nie interesują się zmianami w funkcjonowaniu instytucji, bo tam nie ma newsa. A Polacy swoją wiedzę czerpią głównie z mediów - przyznaje Ćwiąkalski.
Badanie Instytutu Homo Homini przeprowadzono w dniach 15.12.2008 - 05.01.2009 roku na ogólnopolskiej reprezentatywnej grupie 1542 Polaków.
Łukasz Orłowski
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: TVN24