Mieszko Sibilski nie musi (na razie) przepraszać Dody za nazwanie jej "blacharą". Sąd Najwyższy częściowo uchylił wyrok z niższej instancji nakazujący raperowi przeprosiny piosenkarki i skierował sprawę do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu.
- Jestem usatysfakcjonowany, ze przychylono się do mojego wniosku i uznano, ze wyrok wydany przez sąd apelacyjny jest absurdalny i nie ma związku z rzeczywistością. Poza wszystkim ja się nadal nie czuję winny i cieszę się, że będę miał okazję bronić mojej tezy, że ja dóbr osobistych pani Rabczewskiej nie uraziłem - komentował Sibilski. - Wyrok sądu jest rozsądny - dodała pełnomocniczka Dody, Anna Lesiak.
"Blachara" i "żywy banner"
Piosenkarka Dorota Rabczewska, powszechnie znana jako Doda, poczuła się obrażona tekstem piosenki "Podobne przypadki" zespołu Grupa Operacyjna. W tekście utworu Doda nazywana jest "blacharą", "żywym banerem", "blond billboardem" i osobą, która "rży jak ogier". Piosenkarkę uraził też wpis na stronie internetowej zielonogórskiego zespołu dotyczący jej rozwodu.
We wrześniu 2007 r. Rabczewska skierowała do sądu pozew przeciwko Mieszkowi Sibilskiemu, liderowi Grupy Operacyjnej, zarzucając mu, że poświęcona jej piosenka przyczynia się do utraty czci i dobrego imienia. W I instancji sąd odrzucił pozew artystki uznając, że jako osoba publiczna Rabczewska, musi się liczyć z tym, że będzie obserwowana i oceniana, a jej sfera prywatności jest mniejsza niż osób, które nie są publicznie znane.
Przeprosiny za 32 miliony?
W II instancji sąd apelacyjny nakazał Sibilskiemu przeproszenie Dody. Raper musiał zamieścić przeprosiny na stronie internetowej zespołu i w portalu Onet.pl. Nakazano mu też usunięcie ze swojej strony linku do piosenki obrażającej piosenkarkę.
Pełnomocniczka Sibilskiego, powołując się na dane uzyskane z Onet.pl, powiedziała przed Sądem Najwyższym, że za opublikowanie przeprosin w formie nakazanej przez SA w Poznaniu Sibilski musiałby zapłacić 32 mln zł.
Sąd Najwyższy uznał, że sąd apelacyjny powinien ponownie rozpatrzyć sprawę, bo choć doszło do naruszenia dóbr osobistych Dody, to sąd II instancji m.in. "nieprawidłowo nakazał przeproszenie jej za naruszenie innych dóbr niż wskazane w pozwie". Nie odnosił się natomiast do kosztów przeprosin wskazując, że kwestii tej nie powinno się rozstrzygać w kasacji, lecz wcześniej.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24