Czego Twitter może nauczyć polityka? Według Andrzeja Dudy - umiejętności formułowania krótkich zdań. Dziennikarzom natomiast - zdaniem kandydata PiS na prezydenta - ten kanał przekazu pozwala "pisać to, co naprawdę myślą".
- 140 znaków to dla mnie za mało. Jestem wykładowcą akademickim, nie potrafię się streszczać - tak Andrzej Duda zaczął swój tweetup, czyli spotkanie z użytkownikami Twittera. 140 znaków to maksymalna długość jednego tweeta, czyli wpisu w tym serwisie. Duda podkreślił, że to właśnie dzięki temu nauczył się formułować krótkie zdania.
- Kolega, który mnie przekonał do założenia Twittera, stwierdził, że w końcu nauczę się mówić „setkami” - podsumował Andrzej Duda. "Setkami" w dziennikarskim języku nazywa się krótkie wypowiedzi przed kamerą.
Spotkanie z internautami zostało zorganizowane przez sztab kandydata PiS w jednej z warszawskich restauracji. Najwięcej przyszło dziennikarzy. Z nimi Andrzej Duda podzielił się spostrzeżeniem, że dyskusja z przedstawicielami mediów na Twitterze jest o swobodniejsza niż podczas konferencji prasowych. – Mam wrażenie, że na Twitterze piszecie więcej niż mówicie w stacjach. Tu piszecie to, co naprawdę myślicie – skwitował Duda.
"Trzeba rozruszać gospodarkę"
Pytania były różnej ważności. Także o to, dlaczego Andrzej Duda nie pozwala córce i żonie wynosić śmieci, co opisał tygodnik „Newsweek”. Odpowiedź była prosta. – Nie będę pozwalał dwóm pięknie ubranym damom, by paradowały do śmietnika z workami – śmiał się Duda.
Z trudniejszych kwestii pojawiły się pytania o to, jak kandydat PiS chce finansować świadczenia, jeśli obniży wiek emerytalny. - Trzeba rozruszać gospodarkę i zmienić system emerytalny – odpowiedział.
Pytam ja o obniżenie wieku emeryt. A skad finansowanie emerytur? Odp: trzeba rozruszać gospodarkę.Zmienić system ubezp. #DudaTweetup
— K. Hytrek-Prosiecka (@hytrekprosiecka) March 17, 2015
@hytrekprosiecka jak zwykle slogany.Duda ma.sieczkę w glowie
— Palikot Janusz (@Palikot_Janusz) March 17, 2015
"Nie zataiłem, że byłem członkiem Unii Wolności"
- To był ciężki tydzień w kampanii. Najbardziej dotknęło mnie opisywanie mojego teścia - zwierzył się Duda użytkownikom tweetupa. Tygodnik „Newsweek” opublikował w poniedziałek sylwetkę Andrzeja Dudy, w której autorzy napisali m.in. o jego teściu. „Julian Kornhauser, z pochodzenia Żyd, w jednym ze swoich wierszy rozliczał się z Polakami biorącymi udział w pogromie kieleckim, za co przez prawicowców został okrzyknięty polakożercą” – czytamy w „Newsweeku”.
Dopytywaliśmy Andrzeja Dudę o inny trudny kampanijny wątek: czy dotknęło go ujawnienie sprawy członkostwa w Unii Wolności w 2002 roku. – Nie. Byłem tam przez chwilę. Nie zataiłem, że byłem członkiem Unii Wolności, po prostu nikt mnie wcześniej o to nie pytał. Zresztą to nieistotny epizod. Zapisaliśmy się do UW z kilkoma kolegami – opowiadał Duda. Na tweetupie nie pojawił się Mariusz Błaszczak, przewodniczący klubu PiS. Uczestnicy mogli się poczuć zawiedzeni, jako że polityk - bardzo rzadko udzielający się w mediach społecznościowych - tym razem sam na Twitterze zapraszał na to spotkanie z kandydatem swojej partii.
Witam serdecznie! Pozdrawiam wszystkich Twitterowiczów, w szczególności dziennikarzy wybierających się na #DudaTweetup #AndrzejDuda2015
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) March 17, 2015
Autor: jm / Źródło: tvn24.pl